Członkini RPP o cenach masła. "Teraz kobyłka u płotu"
Galopujące ceny masła stały się w ostatnich tygodniach symbolem wciąż nękającej Polaków inflacji. Do cen masła odniosła się nawet członkini Rady Polityki Pieniężnej Joanna Tyrowicz. Postanowiła ona pokazać problem w nieco szerszym kontekście.
Ceny masła biją kolejne rekordy. Kwota ponad 10 zł za kostkę masła ważącą 200 g to już powszechny widok na sklepowych półkach. Z danych aplikacji PanParagon wynika, że w ciągu ostatniego roku masło podrożało o około 30 proc., przy czym dynamiczny wzrost cen masła obserwowany jest mniej więcej od sierpnia. Z kolei z najnowszych danych GUS o inflacji cen żywności dowiadujemy się, że masło w listopadzie br. było droższe o 20,5 proc. w porównaniu z listopadem 2023 i o 2,2 proc. droższe niż w październiku.
Kwestii cen masła przyjrzał się także UOKiK, który jednak wykluczył zmowę cenową na rynku, wskazując, że jest to problem globalny. "Ceny masła wzrosły również w innych krajach UE, najbardziej zaś w Czechach i Chorwacji. Obserwując z kolei rynki globalne, widzimy, że ceny masła wzrosły także w USA oraz rejonie Oceanii - największego światowego eksportera tego produktu, gdzie w tym sezonie istotnie obniżyła się podaż masła" - mówił prezes UOKiK Tomasz Chróstny w komentarzu dla "Faktu".
Istotnie, ceny masła rosną na całym świecie, a ma to związek ze wzrostem cen mleka. Portal Farmer.pl przytacza w tym kontekście niedawny raport "Rynek Mleka" opracowany przez Polską Federację Hodowców Bydła i Producentów Mleka. Czytamy w nim, że zgodnie z szacunkowymi prognozami Komisji Europejskiej w listopadzie 2024 r. miał miejsce kolejny wzrost cen mleka. W wielu krajach UE panuje choroba niebieskiego języka, która powoduje spadek produkcji u krów mlecznych. Może również dojść do spadku pogłowia krów mlecznych, ponieważ dotknięte chorobą krowy mają problemy z zacieleniem i utrzymaniem ciąży.
O cenach masła wypowiedziała się członkini RPP Joanna Tyrowicz na swoim profilu w serwisie LinkedIn. "Od tygodnia nie gasną pytania o... masło. Serio. Dzwonią wszyscy i proszą o komentarz w sprawie masła" - napisała ekonomistka.
Jak przyznała, sama powtarzała "do znudzenia" o sobie i o kolegach z Rady, że "jako członkowie RPP jesteśmy dla Państwa i zawsze odpowiem na każde pytanie. Teraz kobyłka u płotu i nie mogę teraz dodawać małym drukiem, że akurat w sprawie masła to nie". Prof. Tyrowicz postanowiła więc odnieść się do cen masła, ale w szerszym kontekście. Przedstawione przez nią dane brzmią pocieszająco.
"Udział masła w koszyku konsumpcji polskiej rodziny to w ostatnich latach około 0,5-0,6 proc. wydatków. Jakieś 50-60 groszy z każdych wydanych 100 zł' - wskazała prof. Tyrowicz. Jak podkreśliła, "więcej wydajemy nie tylko na inne produkty żywnościowe, ale nawet na opłaty radiowo-telewizyjne (jakieś 60-70 groszy z każdych wydanych 100 zł)". Członkini RPP zaznaczyła przy tym, że dane te są prawdziwe dla wszystkich grup społecznych badanych przez GUS na potrzeby wyznaczania wskaźnika inflacji.
Jednocześnie Joanna Tyrowicz postanowiła odmalować sytuację inflacyjną w Polsce.
"Skumulowana nadmiarowa inflacja w Polsce przekroczyła 30 proc. od 2019 roku. Gorzej od nas w regionie radzą sobie jedynie Węgrzy, inne kraje regionu ledwie przebijają 20 proc., a w głównych gospodarkach świata (inflacja - red.) nie przekroczyła 10 proc." - zauważyła.
Joanna Tyrowicz od listopada 2023 r. składa na posiedzeniach RPP wniosek dotyczący podwyżki stóp procentowych o 200 punktów bazowych. Wniosek ten popiera jedynie ona sama.