Czy ekogroszek stanieje? Dziś cena za tonę przyprawia o ból głowy
Ceny ekogroszku już teraz przyprawiają o ból głowy, a to dopiero początek wyzwań. Wraz z sankcjami na węgiel z Rosji, które Polska chce wprowadzić od maja, paliwo może jeszcze bardziej podrożeć. Są też obawy o dostępność opału w kolejnym sezonie zimowym. Kryzys energetyczny trwa w najlepsze.
- Jeśli chodzi o węgiel dla gospodarstw domowych, jesteśmy mocno uzależnieni od dostaw z Rosji. Węgiel z polskich kopalń trafia przede wszystkim do elektrowni. Natomiast mieszkańcy domów jednorodzinnych zaopatrują się w surowiec z importu, w tym dużej mierze z Federacji Rosyjskiej. Może pojawić się problem z dostępnością tzw. "ekogroszku" przed następną zimą, gdy wprowadzone zostanie embargo na węgiel z Rosji - mówi Interii Bernard Swoczyna, ekspert w programie energia i klimat Fundacji Instrat.
Swoczyna zaznacza, że ekogroszku może na rynku zabraknąć. Utrzymuje on, że spalanie węgla w gospodarstwach domowych jest ewenementem na skalę światową, tego typu opał niełatwo w związku z tym kupić.
- Mało kto handluje takim węglem - tłumaczy. Będziemy zapewne sprowadzać więcej zamienników z USA, Kolumbii, Indonezji czy RPA. Są to jednak odleglejsze kraje, co znajdzie odzwierciedlenie w kosztach transportu.
Te dwa czynniki - niedobór węgla do małych kotłów i droższy transport od alternatywnych dostawców - sprawią, że ceny ekogroszku będą dalej rosły. Niedostępność w połączeniu z jego wysoką ceną może skłaniać ludzi do paleniu w piecach byle czym.
Rozmówca Interii, pan Filip, mieszkaniec jednej z podwarszawskich wsi, mówi, że w tej chwili ekogroszek jest już dostępny, choć były momenty, gdy nie można było go dostać ani na składach, ani w sprzedaży internetowej.
Ale ceny są zatrważające. Rok temu tona ekogroszku kosztowała 900 zł. W ostatnim sezonie grzewczym, jeszcze przed wybuchem wojny w Ukrainie, cena wzrosła do ok. 1500-1600 zł, przy czym niżej kaloryczny można było dostać po 1380 zł. Obecnie tona ekogroszku kosztuje ok. 2500 zł.
- Mamy do czynienia z dramatycznym wzrostem cen, z 900 zł do nawet 2700 zł za tonę w ciągu roku. Moi sąsiedzi spalili już całe drewno, jakie zalegało na ich podwórkach. Niektórzy przerzedzili ogrody, wycinając pojedyncze drzewa i krzewy. A po kolorze dymu i zapachu, jaki unosi się w naszej miejscowości, widać, że nie ograniczają się do drewna. Niestety, palą czym się tylko da - mówi pan Filip.
Dodaje, że wieś nie jest biedna, ale ludzie zmuszeni są oszczędzać na ogrzewaniu. - Sąsiad nie grzeje od kwietnia, mimo że są przymrozki. Dogrzewa tylko elektrycznym piecykiem pokój, w którym śpią dzieci, bo nie stać go na to, żeby ogrzewać dom w kwietniu. Do węgla nie ma dopłat jak w przypadku gazu - mówi.
Internetowe kalkulatory zużycia ekogroszku pokazują, że w przypadku ocieplonego domu o powierzchni 150 metrów kwadratowych, przy założeniu utrzymania temperatury 21 stopni Celsjusza, w sezonie grzewczym zużywa się ok. 4750 kilogramów ekogroszku.
To oznacza miesięczne zużycie na poziomie ponad 790 kg miesięcznie.
- Rok temu zoptymalizowałem pracę pieca, montując automatykę. Dzięki temu zużycie opału zmniejszyło się do 600-700 kg na miesiąc. Ale jest to możliwe tylko przy użyciu dobrej jakości węgla i przy odpowiednio skalibrowanym piecu - informuje rozmówca Interii.
Jaki ekogroszek wybrać do ogrzewania domu? - czytaj więcej na GeekWeek.pl
Bernard Swoczyna podkreśla, że warto też zadbać o standard budynków mieszkalnych. - Tak jak standardem jest to, żeby w domu była bieżąca woda, kanalizacja, tak samo standardem powinny być ocieplone ściany, przez które nie ucieka ciepło, czy wentylacja mechaniczna z odzyskiem energii - mówi.
Zaznacza przy tym, że ekogroszek wcale nie jest "eko" - to paliwo kopalne, którego spalanie jest szkodliwe dla klimatu i powoduje powstawanie zanieczyszczeń powietrza. - Powinien być zastępowany innymi nośnikami energii, bo prowadzi do nieodracalnych zmian klimatu, a dodatkowo pojawiają się problemy z jego dostępnością, które będą się nasilały - ocenia ekspert Instratu.
Czy piec na ekogroszek można przerobić na pellet? - czytaj więcej w serwisie Deccoria.
Monika Borkowska