Czy wzrosną ceny lotów do Londynu?

Dyrekcja największego lotniska Londynu, Heathrow chce podnieść opłaty, jakie pobiera od linii lotniczych, w tym roku o równowartość około stu złotych, a w kolejnych jeszcze więcej. Flagowy brytyjski oprzewoźnik British Airways obawia się, że doprowadzi to do wzrostu cen biletów.

Brytyjski Zarząd Cywilnego Ruchu Lotniczego rozpatruje wniosek dyrekcji Heathrow. Pieniądze mają pojść na zamierzone inwestycje - między innymi budowę nowej hali jednego z 5 istniejących terminali. Sęk w tym, że loty na Heathrow są już i tak sporo droższe, niż na alternatywne londyńskie lotniska - Gatwick, Stansted i Luton. Wzrosłaby więc jeszcze różnica cen między korzystającymi z nich tanimi liniami, jak Ryanair, czy Easyjet, a British Airways i większością dawnych przewoźników narodowych - w tym LOT-u - latających na Heathrow.

Tymczasem dyrektor lotniska, Colin Matthews twierdzi, że dotychczasowe opłaty wnoszone przez linie lotnicze są zbyt niskie, bo opierają się na zawyżonych prognozach wzrostu przewozów. Cztery lata temu prognozowano 78 milionów pasażerów w tym roku, gdy tymczasem będzie ich niespełna 70 milionów.

Biznes INTERIA.PL na Facebooku. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

IAR/PAP
Dowiedz się więcej na temat: ceny | PLL LOT | British Airways | loty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »