Dadzą opór drożyźnie
Szef klubu PO Zbigniew Chlebowski powiedział w środę, że sejmowa debata o wzroście cen - bardzo ważna dla społeczeństwa - musi być dobrze przygotowana, merytoryczna i nie powinna być wykorzystywana w celach politycznych.
Odniósł się w ten sposób do pytania, dlaczego PO "odwleka" przeprowadzenie tej debaty. W środę rano marszałek Sejmu Bronisław Komorowski poinformował, że debata na temat "mechanizmów narastania cen i propozycji rządu przeciwdziałania temu zjawisku" odbędzie się w lipcu, przed wakacjami parlamentarnymi. Debaty jeszcze podczas tego posiedzenia Sejmu domagały się kluby Lewicy i PiS.
Chlebowski argumentował, że do debaty trzeba się dobrze przygotować, bo rząd będzie musiał złożyć podczas niej poważne deklaracje i wyjaśnienia. Podkreślił także, że wniosek w sprawie debaty został złożony przez opozycję zaledwie kilka dni temu.
"Ale czekam z przyjemnością na tę debatę - co ma do zaproponowania opozycja, w jaki sposób chce dzisiaj zmniejszać rosnące ceny paliw czy żywności na świecie, bo to są bezpośrednie czynniki, które przekładają się na drożyznę w Polsce" - mówił szef klubu PO.
"To jest bardzo poważna debata i nie chciałbym, żeby była ona wykorzystywana w celach politycznych" - zaznaczył.
Dlatego - w ocenie Chlebowskiego - marszałek Komorowski bardzo słusznie zaproponował w środę, aby najpierw problemem wzrostu cen zajęła się sejmowa Komisja Polityki Społecznej i wypracowała "pewne ramy" tej publicznej debaty. "Żebyśmy rzeczywiście nie uciekali się do polityki, ale żebyśmy mogli rozsądnie porozmawiać o rozwiązaniach" - powiedział Chlebowski.
Jako przykład tego, że sytuacja związana ze wzrostem cen paliw i żywności nie jest prosta Chlebowski podał ubiegłotygodniowy szczyt UE w Brukseli, na którym przywódcy 27 państw nie wydali jakiegoś jednoznacznego komunikatu, co trzeba zrobić, jakie trzeba podjąć działania, żeby temu zapobiec. "To jest kryzys, który dotyka cały świat" - podkreślił polityk.
Dodał, że trzeba się zastanowić nad możliwościami działania, instrumentami i mechanizmami, z jakich w tej sytuacji można by skorzystać.
Jak mówił, rząd w tym roku po raz pierwszy od trzech lat przeprowadził waloryzację rent i emerytur i po raz pierwszy od kilkunastu lat zaproponował "naprawdę wysokie" podwyżki dla budżetówki, nauczycieli, policjantów.
Chlebowski powiedział, że były to działania wynikające z rosnącej inflacji i cen żywności. "Być może są jeszcze jakieś instrumenty, z których może skorzystać rząd. Pewnie podczas tej debaty się dowiemy" - mówił szef klubu PO.
Pytany o wypowiedzi polityków Lewicy, że mają pomysły, ale ich nie zdradzą, bo PO im ukradnie, odpowiedział, że "to są niepoważne stwierdzenia".
"Nie chodzi o to, kto będzie pierwszy w tym wyścigu, ale jeżeli ktoś ma dobry pomysł, to jesteśmy w stanie przyznać mu autorstwo" - podkreślił Chlebowski. Jak dodał, jeżeli Lewica ma dobre propozycje, mające służyć Polakom, to się dziwi, że "panowie to chowają". "Bo to przypomina takie śmieszne zabawy w piaskownicy" - mówił szef klubu PO.
Zadeklarował, że jeżeli opozycja ma dobre pomysły, to można będzie budować większość parlamentarną. Zapewnił, że dobre pomysły opozycji, koalicja rządząca poprze.