Dajemy się naciągać operatorom telekomunikacyjnym
Nowy telefon, dodatkowe "darmowe" minuty czy tańsze połączenie z internetem. Operatorzy telekomunikacyjni przed świętami przystępują do ofensywy i próbują namówić nas na dodatkowe, czasem niepotrzebne usługi.
Jak wyjaśnia Piotr Jaszczuk z Urzędu Komunikacji Elektronicznej, przedstawiciele niektórych operatorów nie zawsze postępują fair wobec swoich klientów. Ofiarą nieuczciwych praktyk padają najczęściej osoby powyżej pięćdziesiątego roku życia, które są łatwowierne i podobnie jak większość społeczeństwa rzadko czytają umowy. Konsultanci proponują nowe telefony czy dodatkowe minuty.
Rozmówca IAR zaznacza, że umowy trzeba koniecznie przeczytać. To w nich, najczęściej małym drukiem, kryją się różne haczyki operatorów. Szczególnie warto zwrócić uwagę na długość obowiązywania umowy. Za ofertą nowoczesnego telefonu w atrakcyjnej cenie kryje się często długi okres obowiązywania umowy.
Przedstawiciel UKE zaleca też sprawdzenie tożsamości konsultanta, z którym rozmawiamy przez telefon. Może się bowiem okazać, że reprezentuje on inną firmę, niż tę, o której mówił. Na odstąpienie od umowy zawartej poza lokalem sprzedającego, w tym telefonicznie czy za pośrednictwem internetu, mamy 10 dni. Operator ma obowiązek poinformowania klienta o tym prawie.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
Jak dodają przedstawiciele UKE, wielu Polaków przedłuża swoje umowy właśnie na przełomie roku. Urząd Komunikacji Elektronicznej w ramach kampanii "Ufaj, ale sprawdzaj" organizuje w całej Polsce spotkania informacyjne na temat nieuczciwych praktyk niektórych operatorów.