Dajemy się skubać bankom

Usługi finansowe w Polsce należą do najdroższych w Europie. Płacimy za operacje, które w innych krajach są darmowe. Zdaniem specjalistów, sami po części jesteśmy sobie winni, ponieważ nie wykorzystujemy sposobów, które umożliwiają obniżenie kosztów związanych z posiadaniem konta czy obsługą kredytu.

W relacji do dochodów ceny usług finansowych w Polsce należą do najwyższych w Europie. Polacy dużo płacą za usługi finansowe, bo są mało aktywni w ich wykorzystywaniu - twierdzą analitycy Expandera, firmy zajmującej się doradztwem finansowym. Z danych Eurostatu - unijnego urzędu statystycznego - wynika, że dla statystycznego Polaka opłaty związane z usługami finansowymi stanowią ok. 2,2 proc. całkowitej kwoty wydatków konsumpcyjnych. Tymczasem średnia dla Unii Europejskiej to niewiele ponad 1 proc., a np. na Węgrzech wskaźnik ten wynosi tylko 0,5 proc.

Reklama

Marża zamiast odsetek

Niestety, nic nie wskazuje na to, by koszty korzystania z usług banków miały w najbliższej przyszłości się zmniejszyć. Kto spodziewa się, że wydatki na obsługę kredytu zmaleją w związku ze spadkiem podstawowych stóp procentowych, jest w błędzie. W warunkach malejącej inflacji, przy zmniejszającej się marży odsetkowej (różnica między oprocentowaniem kredytów i depozytów), banki zastępują dochody z odsetek - dochodami z innych opłat.

"W Polsce marża odsetkowa wynosiła jeszcze niedawno ponad 10 pkt proc., co pozwalało bankom pokryć wysokie koszty działania i ryzyko kredytowe. W ubiegłym roku w bankach komercyjnych kształtowała się ona na poziomie 3,2 pkt proc., a według firmy McKinsey do roku 2010 spadnie do ok. 1,7 pkt proc. Zyski z odsetek dodatkowo obetnie ustawa antylichwiarska" - czytamy w analizie.

Expander zwraca uwagę, że opłaty i prowizje w największych polskich bankach to jedynie ok. 20-25 proc. ich łącznych dochodów. Tymczasem w najlepszych zachodnich instytucjach wskaźnik ten jest nawet dwa razy wyższy. Polskie banki muszą więc podwyższać opłaty za najpopularniejsze produkty i usługi.

Banki nie mają też dostatecznych przychodów z kredytów. Choć akcja kredytowa rośnie, "to i tak udział kredytów detalicznych w stosunku do PKB w Polsce wynosi zaledwie 7-8 proc. w porównaniu do 53 proc. dla krajów UE" - czytamy w analizie.

Pokorni klienci

"Płacąc pokornie za operacje, które w innych bankach są darmowe, możemy pożegnać się z kwotą kilkuset złotych rocznie" - powiedział cytowany w komunikacie doradca finansowy w firmie Expander Michał Stachyra.

Doradza on korzystanie m.in. ze zdalnych kanałów obsługi i korzystania z oferty nawet dwóch czy trzech banków w zależności od potrzeb klienta.

W 2003 r. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wspólnie z Instytutem Badań nad Gospodarką Rynkową przedstawiły raport "Zagrożenia dla konsumentów na rynku bankowości detalicznej w Polsce", z którego wynikało m.in., że koszty przelewów bankowych są trzykrotnie wyższe w Polsce niż w krajach OECD. Zwracano uwagę, że w bankach w krajach rozwiniętych klient otrzymuje w ramach pakietu część usług bezpłatnie. Raport podkreślał, że klienci mogą obniżyć koszty korzystania z banku posługując się zdalnymi kanałami (telefon, internet).

Ponad połowa Polaków nie ma konta

W Polsce liczba rachunków bankowych w porównaniu z liczbą gospodarstw domowych, jest znacznie niższa niż średnia w regionie czy w Europie Zachodniej. Według Forrester Research, rachunek bankowy posiada jedynie 44 proc. Polaków. Na zachodzie Europy znacznie więcej, bo aż 84 proc. W niektórych najbardziej rozwiniętych krajach wskaźnik ten przekracza 90 proc.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: darmowe | bank | obniżenie kosztów | konta | usługi finansowe | bańki | operacje | opłaty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »