Daniel Obajtek o pozwie od Orlenu. "Prezes Fąfara też nie śpi na ławce"
- Trudno, żeby po kolacji ktoś miał spać na ławce. Pan prezes Fąfara też nie śpi na ławce - tak były prezes Orlenu Daniel Obajtek odniósł się do zarzutów z pozwu skierowanego przeciwko niemu i byłemu wiceprezesowi koncernu, Michałowi Rogowi, przez obecne władze spółki. Orlen domaga się od Obajtka i Roga zwrotu pieniędzy, które miały być przeznaczone na cele prywatne, np. wizyty w hotelach i restauracjach, zakupy luksusowych produktów spożywczych czy zabiegi medycyny estetycznej.
Podczas konferencji prasowej w poniedziałek, 23 grudnia Daniel Obajtek odpowiedział na pytanie o zarzuty, jakie postawiono mu w pozwie skierowanym przez obecne władze Orlenu przeciwko byłemu prezesowi płockiego koncernu. Spółka na drodze cywilnej żąda zwrotu środków, które miały zostać przeznaczone na cele prywatne, głównie rozrywkowe.
Daniel Obajtek, według obecnych władz Orlenu, miał wydać ok. 160 tys. zł na wakacje w luksusowym hotelu w Łebie, korzystanie z zabiegów medycyny estetycznej, czy zakup kieliszków i luksusowych przedmiotów. Micał Róg miał zaś służbową kartą opłacać zakupy luksusowych serów, szynki, cygar czy spotkania w "wyszukanych lokalach gastronomicznych".
Zdaniem Obajtka, "w całej kulturze biznesu międzynarodowego" jest tak, że "kupuje się gadżety i prezenty". - Jak jedzie pani w kierunku Bliskiego Wschodu, to są inne kryteria podarków biznesowych - mówił do dziennikarki pytającej go o zarzuty z pozwu.
Odnosząc się do noclegów w luksusowych hotelach, powiedział: - Trudno, żeby po kolacji ktoś miał spać na ławce. (...) Pan prezes Fąfara też nie śpi na ławce (chodzi o Ireneusza Fąfarę, obecnego prezesa Orlenu - red.).
Jak dodał, biznesowych pobytów w hotelach nie rezerwował ani on sam, ani Michał Róg, tylko dedykowane do obsługi zarządu firmy.
- Proszę z tego sensacji nie robić - podsumował, dodając, że każda wielka firma przeznacza środki na komunikację i marketing.
Daniel Obajtek w takcie konferencji mówił o inwestycji Olefiny III, którą obecny zarząd Orlenu zastąpił projektem Nowa Chemia, zatrzymując budowę kompleksu w jej dotychczasowym zakresie. Zdaniem Daniela Obajtka, była to inwestycja w "petrochemię przyszłości", która nie była przeszacowana ani przeskalowana.
Jak wskazał, po ogłoszeniu przez Orlen decyzji, co zrobić z Olefinami, kapitalizacja płockiego koncernu spadła o 7 mld zł. Dodał, że od jego odejścia (w lutym 2024 r.) kapitalizacja Orlenu zmniejszyła się o 23 mld zł, co nie jest uzasadnione przez żadne okoliczności.
Obajtek dodał, że złożył do prokuratury wniosek dotyczący działania na szkodę spółki przez obecny zarząd Orlenu w związku m.in. z projektem Olefiny III. Poinformował też o drugim wniosku - "za pomoc w uniknięciu odpowiedzialności związanej z kwestiami firmy konsultingowej pana Sienkiewicza i firm powiązanych z nim".
W tej drugiej sprawie chodzi o europosła KO, byłego ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza. W kwietniu ówczesny minister aktywów państwowych Borys Budka (KO) ujawnił, że w czasie kampanii wyborczej w 2023 r. amerykańska firma inwigilowała polityka na zlecenie Orlenu. Rządzony wówczas przez Daniela Obajtka Orlen miał podpisać z tą firmą umowę i zapłacić blisko pół miliona złotych za sporządzenie raportu na temat Sienkiewicza.
Daniel Obajtek powiedział na konferencji, że wspomniany raport dotyczył "sprawdzania powiązań z obcymi wpływami, między innymi jeśli chodzi o zakup rosyjskiej ropy oraz ochrony interesu Orlenu jako spółki". Dodał, iż z raportu wynika, że "to firmy związane Sienkiewiczem otrzymywały z Orlenu i PGNiG kilkumilionowe wynagrodzenia między innymi za konsulting w sprawie zakupu rosyjskiej ropy i gazu".