Deficyt budżetowy po lutym to ok. 20 proc. planu na 2014

Deficyt budżetowy po lutym wyniósł około 9,5 mld zł, czyli ok. 20 proc. planowanego na cały 2014 rok deficytu w wysokości 47,505 mld zł. Dochody wyniosły około 51 mld zł, a wydatki były na poziomie 60,44 mld zł - wynika z dokumentu Ministerstwa Finansów, do którego dotarła PAP.

Dochody z podatku VAT po dwóch miesiącach tego roku ukształtowały się na poziomie około 25 mld zł, co stanowi 21,6 proc. planowanych w całym bieżącym roku w wysokości 115,7 mld zł.

Wpływy do budżetu z podatku CIT wyniosły około 3,85 mld zł, tj. 16,6 proc. planu rocznego. Z PIT 9,4 mld zł, czyli 21,5 proc. założonych na cały rok. Łączne dochody z podatku akcyzowego oraz od gier ok. 9,4 mld zł, czyli 14,8 proc. prognozowanych na 2014 rok.

Z opublikowanego przez resort finansów na początku marca sprawozdania operatywnego za styczeń wynikało, że deficyt budżetu państwa wyniósł wówczas 2.601,08 mln zł. Wydatki budżetu były na poziomie 31.876,34 mln zł. Dochody wyniosły 29.275,26 mln zł, w tym z VAT 16.368,66 mln zł.

Niezłe wykonanie budżetu po lutym.

Ze wstępnych danych zawartych w dokumencie Ministerstwa Finansów datowanym na 3 marca br., do którego dotarła agencja Reuters, wynika, że deficyt budżetu państwa po lutym wyniósł prawdopodobnie około 9,5 mld PLN, czyli około 20% planu na cały rok. Realizacja deficytu na tym poziomie to niezły rezultat (niższe wykonanie widoczne było tylko w okresach bardzo silnego wzrostu gospodarczego, tj. w 1998 r. i w latach 2007-2008). Jest to spójne z niedawnymi wypowiedziami przedstawicieli MinFin o wysokim wzroście dochodów podatkowych dzięki solidnemu wzrostowi popytu krajowego. Podtrzymujemy naszą ocenę, że dzięki wyższemu od założonego w ustawie budżetowej wzrostowi PKB tegoroczny deficyt budżetu będzie o kilka mld PLN niższy od zaplanowanego. Wykonanie budżetu mogłoby być jeszcze lepsze, gdyby nie fakt, że inflacja w tym roku będzie sporo niższa od założonej w budżecie, co będzie negatywnie działać na nominalną wartość bazy podatkowej.

Piotr Bujak

Ministerstwo Finansów spodziewa się istotnego ograniczania deficytu sektora finansów publicznych już od tego roku, tak, aby w 2015 roku spadł do poniżej 3 proc. - poinformował podczas wystąpienia na Forum Bankowym minister finansów Mateusz Szczurek.

- Ożywienie gospodarcze postępuje i spodziewamy się, że w kolejnych kwartałach będzie postępowało. To jest naszym zdaniem czas na zaciskanie pasa i zmniejszanie deficytu. Oczekiwałbym ograniczenia go do poniżej 3 proc. PKB w 2015 oraz istotnego zmniejszenia w 2014 roku - powiedział.

W ubiegłym tygodniu główny ekonomista MF Ludwik Kotecki mówił, że deficyt sektora finansów publicznych w 2013 roku ukształtował się w przedziale 4,4-4,8 proc. PKB.

Komisja Europejska w zimowych prognozach oceniła, że w ubiegłym roku deficyt wyniósł 4,4 proc. PKB, w 2014 roku będzie nadwyżka 5,0 proc. PKB, a bez uwzględnienia zmian w OFE byłby deficyt 3,8 proc. Szczurek dodał, że MF ma sfinansowane 60 proc. potrzeb pożyczkowych, co pozwala reagować elastycznie na zagrożenia geopolityczne.

- Na początku marca zostało sfinansowane 60 proc. potrzeb pożyczkowych na ten rok, które są mniejsze niż zakładaliśmy. To pozwala nam dosyć elastycznie reagować na zaburzenia i zagrożenia geopolityczne, które nas jeszcze czekają w tym roku - powiedział.

Szczurek dodał, że wykonanie budżetu po styczniu i lutym jest "budujące".

- Rzeczywiście jest tak, że wpływy z podatków pośrednich po lutym były bardzo budujące, należy jednak ostrożnie podchodzić do przedłużania tych trendów na kolejne miesiące. Pierwsze dwa miesiące tego roku, jeśli chodzi o wykonanie budżetu, są naprawdę budujące - powiedział na konferencji prasowej Szczurek.

Mimo wydarzeń na Ukrainie dostęp Polski do finansowania nie pogorszył się - ocenił w środę minister finansów Mateusz Szczurek. Dodał też, że dotychczasowe tegoroczne wpływy podatkowe napawają optymizmem.

Minister wziął w środę udział w Forum Bankowym, które odbywa się w Warszawie. Jego tematem są "banki w społecznej gospodarce rynkowej w świetle doświadczeń z ostatniego kryzysu i stanu rozwoju rynku finansowego".

- Cieszę się, że mimo trudnej sytuacji za wschodnią granicą Polski dostęp polskiego rządu do finansowania nie pogorszył się i Polska dalej jest traktowana jako bardzo bezpieczny kraj do finansowania inwestycji - powiedział dziennikarzom Szczurek.

Minister wskazał, że spośród krajów UE Polska stosunkowo dużo handluje z Rosją i Ukrainą, więc przełożenie sytuacji na Ukrainie na polską gospodarkę może być istotne, szczególnie w niektórych sektorach. Szczurek wymienił branżę producentów żywności. Zaznaczył przy tym, że zarówno sytuacja na Ukrainie, jak i stosunki UE z Rosją są na tyle "płynne" na obecnym etapie i niepewne, że trudno jest w rozsądny sposób oszacować skalę ich znaczenia dla polskiej gospodarki.

Dodał, że znaczenie Polski na scenie geopolitycznej, w tym znaczenie członkostwa w strefie euro dla bezpieczeństwa Polski i możliwości kształtowania przez nią polityki europejskiej będzie zależało od tego, czy za członkostwem w strefie euro pójdzie siła gospodarcza.

- Dlatego rząd podtrzymuje zdanie, że do wejścia do strefy euro trzeba być dobrze przygotowanym. Zarówno Polska, jak i strefa euro muszą być na to gotowe, aby członkostwo było z korzyścią zarówno gospodarczą, jak i polityczną dla Polski - podkreślił.

Pytany o tegoroczne dochody budżetu, Szczurek poinformował, że po dwóch pierwszych miesiącach roku wyniki budżetu po stronie dochodowej są "budujące". Podkreślił, że optymizmem napawają przede wszystkim wpływy podatkowe z podatków pośrednich. "Jak zwykle z pewną ostrożnością należy podchodzić do przedłużania tych trendów, które się rysują po styczniu i lutym na kolejne miesiące" - przestrzegł jednak minister. Dodał, że w lutym znacznie niższe od spodziewanych były zwroty podatków, a może się okazać, że w marcu będą one wyższe. Podczas swojego wystąpienia na Forum Bankowym minister poinformował też, że MF spodziewa się istotnego ograniczania deficytu sektora finansów publicznych już od tego roku, tak aby w 2015 r. spadł do poniżej 3 proc. PKB. "Dobrze zarządzane banki i dobrze zarządzane finanse publiczne idą ze sobą w parze" - powiedział minister.

Szczurek chwalił polski system bankowy, m.in. za to, że "suchą nogą" przeszedł przez ostatni kryzys finansowy, a polskie banki nie były obciążeniem dla podatników. Zwrócił uwagę, że banki są istotnym płatnikiem podatków i prowadzą działalność społecznie odpowiedzialną. Ostrzegł jednocześnie, że sektor ten szczególnie musi unikać kontrowersyjnych działań - nadużywania cen transferowych, czy optymalizacji podatkowej.

Prezes Związku Banków Polskich Krzysztof Pietraszkiewicz mówił, że potrzebna jest zmiana priorytetów państwa, powstanie strategii w celu rozwoju polskiej gospodarki i stabilności systemu finansowego. Pietraszkiewicz wręczył Szczurkowi związaną z tymi priorytetami listę postulatów sektora bankowego. Wśród nich znalazł się apel o utworzenie systemu długoterminowego oszczędzania na cele społecznie akceptowane i pożądane: mieszkaniowe, emerytalne, zdrowotne, edukacyjne.

Banki postulują także wdrożenie rozwiązań sprzyjających finansowaniu i refinansowaniu działalności kredytowej poprzez m.in. udrożnienie emisji listów zastawnych, czy ułatwienie emisji długoterminowych obligacji. Sektor opowiada się także za: utworzeniem stabilnego systemu gwarancji i poręczeń kredytowych dla firm; wprowadzeniem zmian wspierających restrukturyzację zadłużenia firm i konsumentów, ułatwieniami w celu rozwoju Partnerstwa Publiczno-Prywatnego; wsparciem na rzecz obrotu bezgotówkowego i gospodarki elektronicznej.