Deficyt po lipcu wyniósł 21,13 mld zł

Ministerstwo Finansów szacuje, że deficyt budżetu państwa po lipcu wyniósł 21,13 mld zł, co stanowi 52,6 proc. deficytu zaplanowanego w ustawie budżetowej na 2011 r. - poinformowała PAP w poniedziałek rzeczniczka prasowa MF Małgorzata Brzoza.

Ministerstwo Finansów szacuje, że deficyt budżetu państwa po lipcu wyniósł 21,13 mld zł, co stanowi 52,6 proc. deficytu zaplanowanego w ustawie budżetowej na 2011 r. - poinformowała PAP w poniedziałek rzeczniczka prasowa MF Małgorzata Brzoza.

Tym samym deficyt budżetu po lipcu jest niższy o ponad 14,56 mld zł od zaplanowanego na ten okres w tegorocznym harmonogramie dochodów i wydatków państwa. Przewidziano w nim, że deficyt po lipcu wyniesie 35,18 mld zł.

Zgodnie z danymi MF do końca lipca dochody budżetu wyniosły 158,29 mld zł, co oznacza, że były o 8,58 mld zł większe od zaplanowanych w harmonogramie w wysokości 149,71 mld zł. Natomiast wydatki były niższe o 5,46 mld zł od zaplanowanych na ten okres 184,89 mld zł i wyniosły 179,42 mld zł.

W harmonogramie dochodów i wydatków budżetu państwa na 2011 r. zapisano, że na koniec lipca deficyt miał wynieść 35,18 mln zł, co stanowi 87,5 proc. planu, a w sierpniu wyniesie 36,15 mld zł (89,9 proc. zaplanowanego w harmonogramie).

Reklama

Trzeci kwartał ma zakończyć się deficytem w wysokości 37,73 mld zł (93,9 proc.); w październiku deficyt wzrośnie do 38,87 mld zł (96,7 proc.), ale w listopadzie spadnie do 38,23 mld zł (95,1 proc.).

Według ustawy budżetowej na 2011 r. tegoroczny deficyt ma zamknąć się kwotą nie wyższą niż 40,2 mld zł. Zaplanowano, że dochody państwa w całym 2011 r. mają wynieść 273,14 mld zł, a wydatki 313,34 mld zł.

_ _ _ _ _

Obecnie nie ma większych zagrożeń ani dla polskiego budżetu, ani dla długu - uważa Andrzej Sławiński, dyrektor generalny Instytutu Ekonomicznego NBP.

Jeśli pojawią się jakieś niepokoje na globalnym rynku, to może wpłynąć na nasz dług, ale wydaje mi się, że większych zagrożeń ani dla budżetu, ani dla naszego długu nie ma- powiedział Sławiński w TVN CNBC.

Amerykańska agencja ratingowa Standard & Poor's obniżyła w piątek ranking wiarygodności kredytowej rządu USA z maksymalnej oceny AAA do AA+. Po raz pierwszy w historii agencja ratingowa zdegradowała w ten sposób obligacje skarbowe USA.

Sławiński pytany o reakcję RPP w kontekście bieżących wydarzeń powiedział:

- Na razie wszystko przebiega zgodnie z naszą projekcją inflacji (...) pewnie bieg zdarzeń będzie zbliżony do naszej projekcji - powiedział.

Jego zdaniem sytuacja na rynku globalnym będzie miała wpływ na "umiarkowany" wzrost inwestycji w sektorze prywatnym.

"Przede wszystkim to niestety wpływa niekorzystnie na oczekiwania przedsiębiorstw, w związku z czym to ożywienie inwestycji w sektorze prywatnym może być słabsze, niż to, jakie by było, gdyby wziąć pod uwagę wysoki jednak już stopień wykorzystania mocy wytwórczych w naszych firmach i to że firmy mają pieniądze" - powiedział. "Czyli niestety na nasze przedsiębiorstwa wpływa to, co się dzieje na globalnym rynku i przypuszczalnie wzrost inwestycji będzie, ale umiarkowany" - powiedział. Sławiński pytany o kurs złotego powiedział, że "złoty od bardzo długiego czasu jest stabilny".

PAP
Dowiedz się więcej na temat: deficyt | Ministerstwo Finansów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »