Deficyt w normie - w górę eksport i import

Deficyt na rachunku obrotów bieżących w marcu wyniósł 742 mln USD, czyli znalazł się w granicach oczekiwań analityków. Najbardziej cieszy wzrost eksportu o 250 mln USD, do prawie 2,65 mld USD. Jeszcze bardziej jednak wzrosła wartość importu - o przeszło 400 mln USD, do prawie 3,53 mld USD.

Deficyt na rachunku obrotów bieżących w marcu wyniósł 742 mln USD, czyli znalazł się w granicach oczekiwań analityków. Najbardziej cieszy wzrost eksportu o 250 mln USD, do prawie 2,65 mld USD. Jeszcze bardziej jednak wzrosła wartość importu - o przeszło 400 mln USD, do prawie 3,53 mld USD.

Rynek nie zareagował na publikację danych o deficycie na rachunku obrotów bieżących, ponieważ spodziewano się, iż wskaźnik ten znajdzie się w granicach 600-900 mln USD. W środę po południu dolar kosztował 3,96 zł, a euro - 3,525 zł. Odchylenie od parytetu wynosiło 13,35%, co oznacza, że złoty był wciąż bardzo silny.

- Złoty może trochę stracić, jakieś dwa grosze - powiedział Marek Zuber z BPH. - Można się bowiem spodziewać zamykania pozycji spekulacyjnych, otwartych przed ogłoszeniem danych.

Dane NBP są pozytywne. Wprawdzie marcowy deficyt jest większy od lutowego, który wyniósł 461 mln USD, lecz jednocześnie zmniejszył się w stosunku do PKB.

Reklama

Według Grzegorza Wójtowicza, członka RPP, deficyt liczony w stosunku rocznym po marcu stanowi 5,3% PKB, podczas gdy miesiąc wcześniej było to 5,7% PKB. Jego zdaniem, na koniec roku deficyt będzie zbliżony do 5% PKB.

Pozytywnym sygnałem jest wzrost wartości eksportu - wyniosła ona 2,64 mld USD wobec 2,39 mld USD miesiąc wcześniej. Marcowy wynik jest bardziej zbliżony do tych osiąganych w ostatnich miesiącach roku ubiegłego, gdy eksport był najwyższy, niż w pierwszym miesiącach tego roku, gdy zanotowano spadek jego wartości. Jednak ze względu na mocnego złotego, trudno się spodziewać dalszego wzrostu wartości eksportu.

- Nie można wykluczyć, że na marcowy eksport złożyły się płatności za kontrakty zawierane nawet w zeszłym roku, gdy złoty nie był jeszcze tak silny - powiedział Maciej Reluga, analityk ING Barings. - W kolejnych miesiącach trudno będzie oczekiwać tak silnego eksportu.

Analitycy obawiają się, iż w końcu bardzo drogi złoty odbije się na wynikach eksportu. Z kolei negatywny w marcu jest znaczny wzrost importu, do prawie 3,6 mld USD z niewiele ponad 3,11 mld USD miesiąc wcześniej.

- Potwierdziła się nasza opinia, że bardzo niski import w lutym był zjawiskiem jednorazowym - stwierdził M. Reluga. - Wskazuje to także na fakt, iż popyt krajowy istnieje, że nie mamy recesji, a dołek - jeśli chodzi o tempo wzrostu PKB - już mamy za sobą.

Na dodatek, marcowy deficyt na rachunku obrotów bieżących mógłby być większy o 180 mln USD. W marcu bowiem Polska płaci raty zadłużenia zagranicznego. W tym miesiącu miała do zapłaty ok. 260 mln USD, jednak resort finansów skorzystał z możliwości i część kwoty, 180 mln USD, zapłacił na początku kwietnia.

- Spodziewamy się, że z tego powodu w kwietniu dojdzie do niewielkiego wzrostu deficytu wobec PKB i wyniesie on 5,4-5,5% - uważa analityk ING.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: import | PKB | złoty | eksport | deficyt | dolar
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »