"DGP": samorządowa prohibicja wkracza do miast

O 2,6 tys. zmniejszyła się w ub.r. liczba sklepów i lokali gastronomicznych, w których można kupić alkohol. W grudniu 2018 r. było ich 127 tys. - wynika z najnowszych danych Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, o których w czwartek pisze "Dziennik Gazeta Prawna".

Według dziennika ten spadek to zasługa samorządów.

"W ponad 2 tys. gmin władze zmieniły w 2018 r. przepisy dotyczące lokalizacji i maksymalnej liczby punktów sprzedaży alkoholu. Lokalni włodarze wzięli się też za nocną sprzedaż trunków. W ub.r. prohibicję między 22 i 6 rano wprowadziły 162 miasta i gminy" - czytamy.

Liczba mieszkańców na punkt sprzedaży alkoholu ogółem wyniosła na koniec 2018 roku 295, a na punkt sprzedaży alkoholu powyżej 18 proc. - 399. Dla porównania, w 2015 roku było 274 mieszkańców na punkt sprzedaży ogółem i 374 mieszkańców na punkt z alkoholem powyżej 18 proc.

Reklama

Jak zauważa "DGP", od dwóch lat mamy jednak do czynienia z sukcesywnym wzrostem spożycia trunków. "Dziś jest to 9,55 litra 100-proc. alkoholu na osobę. Rok temu było 9,45 l. Na przestrzeni ostatnich dwóch dekad spożycie wzrosło o ponad 2,5 l" - wskazuje.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

PAP
Dowiedz się więcej na temat: alkohol | Zakaz sprzedaży alkoholu | samorząd
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »