Długi: Każdy ma prawo upaść

Już niedługo każdy obywatel Polski będzie mógł raz w życiu ogłosić prawdziwe bankructwo. Zerwanie ze starymi długami będą mogły ogłosić osoby nieprowadzące działalności gospodarczej. Taką możliwość daje ustawa o upadłości konsumenckiej. Realny termin jej wejścia w życie to styczeń 2008 r.

Jak sama nazwa wskazuje, nowa ustawa o "przeciwdziałaniu niewypłacalności oraz o upadłości fizycznej" skierowana jest głównie do osób fizycznych, nieprowadzących działalności gospodarczej. Obejmie jednak też osoby, które prowadzą działalność gospodarczą incydentalnie, czyli formalnie - przedsiębiorców, dla których koszty związane z obowiązującą procedurą upadłościową są barierą nie do przejścia. PiS chce dać szansę oddłużenia niemal wszystkim, bez względu na przyczyny. Wyjątkiem są tylko dłużnicy skazani prawomocnym wyrokiem za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego.

Reklama

Upaść na dwa sposoby

Upadłość dłużnika będzie mogła być ogłoszona na dwa sposoby. Po pierwsze - jako upadłość związana z możliwością zawarcia układu z wierzycielami. To mniej dolegliwe rozwiązanie dla dłużnika, ale potrzebna jest zgoda wierzycieli, wobec których wartość zobowiązań wynosi 3/4 wartości wszystkich zobowiązań. Dłużnik może w dalszym ciągu zarządzać swoim majątkiem.

Po drugie - to ogłoszenie upadłości obejmującej likwidację majątku dłużnika. Likwidacja polega na spieniężeniu majątku i rozdysponowaniu go między wierzycieli według przyjętego planu. Mieniem wchodzącym w skład masy upadłościowej rozporządza zarządca. Upadłość połączoną z likwidacją majątku można ogłosić tylko raz w życiu. Nie dotyczy to osób, które skorzystały z upadłości z zawarciem układu - mogą jeszcze raz ogłosić upadłość z likwidacją majątku. Do masy upadłościowej nie wchodzi mieszkanie upadłego o powierzchni 20 mkw., mając rodzinę na każdego z członków dostaniemy jeszcze 10 mkw. (uwzględnia się dłużnika i osoby na jego utrzymaniu). Większe tak, ale upadły musi otrzymać środki na nabycie innego, mniejszego mieszkania. Istnieje też jeszcze inna możliwość dla dłużnika - postępowanie zapobiegające niewypłacalności, adresowane do osób, które jeszcze niewypłacalne nie są, ale wszystko wskazuje na to, że stanie się to wkrótce.

Za ile się upada?

Wniosek o ogłoszenie upadłości ma kosztować 500 zł. Po jej ogłoszeniu, dłużnik wnosi zaliczkę na koszty postępowania w wysokości 3% wartości zobowiązań. Wynagrodzenie zarządzającego majątkiem nie może przekraczać minimalnego wynagrodzenia za pracę.

Odcięcie się od długów

Co praktycznie oznacza upadłość? Dłużnik nie może rozporządzać majątkiem zawartym w masie upadłościowej ani zaciągać nowych poważniejszych zobowiązań. Nie dotyczy to jednak spraw związanych z ratowaniem życia dłużnika lub osób, które finansowo od niego zależą. Od dnia ogłoszenia upadłości nie można naliczać odsetek od wierzytelności, ale nie tych, które zabezpieczone są hipoteką lub zastawem. Zakończenie postępowania upadłościowego jest równoznaczne z tym, że zobowiązania dłużnika, objęte zamkniętym postępowaniem, nie mogą być dochodzone przed sądem ani zaspokojone w drodze egzekucji. Wygaśnięciem nie są objęte zobowiązania powstałe w związku z przestępstwem lub przestępstwem skarbowym. Informacja o ogłoszeniu upadłości byłaby publikowana w internecie w Rejestrze Upadłości Konsumenckiej.

Pozostaje pytanie o to, kto będzie decydować o upadłości. Autorzy projektu chcą, żeby robiły to Konsumenckie Kolegia Orzekające, działające przy Delegaturze Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Na postanowienia takiego kolegium będzie można złożyć skargę do sądu rejonowego. Pomyślano także o pomocy dla dłużnika - świadczyłyby ją powiatowe ośrodki doradztwa finansowego i kredytowego.

Wady ustawy

Opozycja oraz niektórzy eksperci w dziedzinie finansów mocno krytykują projekt ustawy. Brak zapisu o przyczynach popadnięcia w długi może mieć, według nich, fatalne konsekwencje, jak na przykład celowe pogarszanie swojej sytuacji ekonomicznej przez dłużnika. Z pewnością wzrośnie też liczba zaciąganych kredytów. Jeśli nie będą one spłacane, banki w ramach zabezpieczenia, wprowadzą zapewne utrudnienia w ich przydzielaniu, na czym ucierpi przeciętny Kowalski.

Jak się upada na Zachodzie?

Prawo pozwalające na ogłoszenie bankructwa prze osoby prywatne istnieje już w większości państw UE. Kładzie ono nacisk na edukację osoby, która popadła w długi, aby na drugi raz uniknęła takiej sytuacji. Sąd może odmówić oddłużenia, a umorzenie części należności poprzedzane jest ustalonym planem spłaty długów. W niektórych krajach bankructwo można ogłosić tylko raz, natomiast w większości krajów po raz kolejny po 10-20 latach.

OPINIA DLA INTERIA.PL Norbert Jeziolowicz, Związek Banków Polskich:

Projekt nowej ustawy o upadłości konsumenckiej w obecnej formie może paradoksalnie stanowić zagrożenie dla interesów osób zadłużonych. Aby ogłosić upadłość, będą one zmuszone pokryć część kosztów utrzymania administracji, wdrażającej postanowienia ustawy. Pozostałą część ma pokryć budżet. Nie wiadomo, jak zostaną rozliczone te koszty. Fakt ten stoi w sprzeczności z ideą projektu, ponieważ z zasady osób zadłużonych nie stać na ponoszenie nowych wydatków. Negatywne konsekwencje wprowadzenia ustawy w życie mogą się ciągnąć za bankrutami jeszcze przez długie lata. Po ogłoszeniu upadłości będą oni mieć duże problemy z uzyskaniem nowych kredytów. Projektu najbardziej jednak obawiają się wierzyciele. Tak łagodne przepisy względem dłużników mogą stać się przyczyną ich bankructwa.

MZ

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: dłużnik | upadłości | upadłość | bankructwo | obywatel Polski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »