Długi sen o tanim lataniu
Mimo, że minister infrastruktury Marek Pol zapewnia, iż polskie niebo jest otwarte dla tanich przewoźników, którzy - jak pokazują analizy - napędzają koniunkturę w latającej branży, to na razie jesteśmy skazani na kosztowne usługi dużych sieci lotniczych.
Państwowe Przedsiębiorstwo Porty Lotnicze ze swoją ofertą współpracy chce wystąpić do tanich przewoźników jeszcze w tym roku. Oferta ta będzie gotowa w najbliższych dniach. Ale co z tego wyniknie nie wiadomo. Porty Lotnicze już wcześniej próbowały zwabić do Polski irlandzki Ryanair. Bezskutecznie.
W Ministerstwie Infrastruktury anonsowano wczoraj, że już w grudniu mają wystartować tanie połączenia pierwszego taniego przewoźnika, a chodzi prawdopodobnie o Air Polonia.
Przeszła już całą ścieżkę certyfikacyjną, otrzymała koncesję i na podstawie porozumień, które właśnie zawarliśmy, ma nasze polskie wyznaczenie na obsługę tras między Polską a Niemcami, Polską a Wielką Brytanią. Nasze wyznaczenie zostało potwierdzone przez władze lotnicze obu krajów - wyjaśniał Krzysztof Kapis, szef Urzędu Lotnictwa Cywilnego.
Drugi w kolejce jest inny polski przewoźnik - Silesian Air, który wystąpił już jakiś czas temu o zgodę na obsługiwanie połączeń do stolic Francji, Wielkiej Brytanii i Włoch i zapowiadał loty do Londynu i Rzymu za konkurencyjne 99 złotych. Ale kiedy wystartuje - nie wiadomo.