Do Azji trafia już prawie 70 proc. eksportowanej przez Rosję ropy
Około połowa z dwóch milionów baryłek rosyjskiej ropy transportowanych dotychczas dziennie do Europy znajdzie nowych nabywców w Azji - oceniają analitycy. Chiny i Indie to kluczowi w tej chwili kontrahenci Moskwy. W listopadzie do tych krajów trafiło 68 proc. rosyjskiego eksportu ropy. Indie zapowiedziały już, że będą nadal kupować surowiec z Rosji, stawiając na pierwszym miejscu własny interes i potrzeby energetyczne kraju.
Według danych S&P Global Commodities at Sea, morski eksport rosyjskiej ropy wyniósł w listopadzie średnio 3,07 mln baryłek dziennie, podczas gdy w październiku było to 3,09 mln baryłek, a przed wojną, w styczniu i lutym, 3,1 mln baryłek. Nie widać więc dotychczas istotnego załamania sprzedaży.
Przepływy ropy z Rosji do Unii spadły co prawda w minionym miesiącu o 308 tys. baryłek dziennie, do 464 tys. baryłek, w tym samym czasie jednak indyjskie rafinerie kupiły dodatkowo 272 tys. baryłek, zwiększając zakupy do 1,17 mln baryłek na dobę. Popyt w Chinach był stabilny, wynosił ok. 918 tys. baryłek dziennie.
Chiny i Indie odpowiadały w listopadzie za 68 proc. rosyjskiego eksportu ropy. Tymczasem w rok wcześniej ich udział wynosił 58 proc. Trzecim nabywcą surowca jest w tej chwili Turcja, która sprowadzała w minionym miesiącu z Rosji 224 tys. baryłek dziennie.
Wcześniej, we wrześniu, eksport ropy z Rosji do Indii wzrósł o 4,6 proc. rok do roku, do 896 tys. baryłek dziennie. Tym samym udział Rosji w imporcie Indii zwiększył się do 23 proc. z 19 proc. miesiąc wcześniej. Rosja stała się drugim dostawcą surowca do Indii, zaraz po Iraku. Trzecia pozycja przypadła Arabii Saudyjskiej.
Z kolei chiński import rosyjskiej ropy wzrósł we wrześniu o 22 proc. Sprzedaż ropy do Państwa Środka wyniosła wówczas 7,46 mln ton, co dało 1,83 mln baryłek dziennie. Tamtejsze rafinerie kupowały tańszy surowiec, notując wyższe marże na jego przerobie.
Jeden z rosyjskich eksporterów, Rosnieft, poinformował w środę, że w ciągu dziewięciu miesięcy tego roku zwiększył eksport ropy do tzw. dalekiej zagranicy o 4,8 proc., do 77,3 mln ton. Jednocześnie dostawy do odbiorców azjatyckich wzrosły w tym czasie o jedną trzecią, do 52,4 mln ton. W samym trzecim kwartale udział eksportu do Azji w strukturze całkowitego eksportu firmy do krajów spoza Wspólnoty Niepodległych Państw wyniósł, według danych spółki, 77 proc.
S&P Global szacuje, że około połowa z 2 mln baryłek dziennie transportowanych dotychczas do Europy znajdzie nowych nabywców w Azji. Otwartym pozostaje pytanie o dostępność floty tankowców, przy wykorzystaniu których mogłyby być omijane restrykcje. Rosja buduje "flotę cieni" z używanych jednostek, by uniknąć nałożonych na nią ograniczeń, jednak czy zdoła zabezpieczyć swoje potrzeby? Będzie też musiała rozwiązać inne problemy związane choćby z ubezpieczeniem ładunków.
Indie zapowiedziały już, że będą nadal kupować rosyjską ropę. Minister spraw zagranicznych Indii Subrahmanyam Jaishankar oświadczył, że jego kraj będzie nadal zaopatrywać się w surowiec w Rosji, zaspokajając własne potrzeby energetyczne, bez względu na decyzje podejmowane przez Unię Europejską.
Jak mówił, państwa europejskie nie powinny postępować w ten sposób, że kierują się własnymi potrzebami energetycznymi, ale "proszą Indie o to, by robiły coś innego". Indiom zależy na zakupie ropy z Rosji, bo jest tańsza. Od początku wojny w Ukrainie Indie stale zwiększają import surowca z Rosji. W październiku osiągnął on rekordowy poziom, Rosja stała się głównym dostawcą ropy dla Indii.
Indie powstrzymały się od wyraźnej krytyki napaści Rosji na Ukrainę i nie poparły zachodnich sankcji na Rosję. Indyjskie władze nie zobowiązały się też do respektowania wprowadzonego przez UE, G7 i Australię limitu cenowego na ropę z Rosji, który zaczął obowiązywać w poniedziałek.
Tańszym surowcem zapewne nie pogardzą też Chiny. Rosja pozostaje drugim po Arabii Saudyjskiej dostawcą surowca do Państwa Środka. Jednak Pekin może rozegrać sytuację, korzystając z osłabienia pozycji Moskwy i powołując się na intensywną współpracę handlową z Arabią Saudyjską.
Chiński prezydent Xi Jinping rozpoczął w środę trzydniową wizytę w Arabii Saudyjskiej. Zamierza wziąć udział w pierwszym szczycie Chiny - Państwa Arabskie. W tym czasie w Arabii Saudyjskiej będą gościć także głowy innych arabskich państw.
Chiny są największym partnerem handlowym Arabii Saudyjskiej. Także Pekin postrzega Arabię Saudyjską jako kluczowego sojusznika na Bliskim Wschodzie. Arabia Saudyjska odpowiadała w zeszłym roku za 17 proc. chińskiego importu ropy. Podczas szczytu mają zostać podpisane wstępne umowy o wartości 29,3 mld dol. dotyczące różnych obszarów, które jeszcze bardziej zacieśnią współpracę między krajami.
Choć Chiny nie przystąpiły do koalicji ustalania limitów cenowych, samo istnienie takiego pułapu daje największemu światowemu importerowi ropy oraz innym kupującym, w tym Indiom, większą siłę przetargową do negocjowania znacznych rabatów na rosyjską ropę - podkreślają analitycy.
UE, G7 i Australia ustaliły pułap cenowy dla rosyjskiej ropy na poziomie 60 dol. Mechanizm ten kontroluje dostęp do ubezpieczenia transportu i usług związanych z rosyjską ropą (tylko ropa wyceniana po 60 dol. lub niżej może być transportowana przy wykorzystaniu usług świadczących przez kraje UE).
Według Międzynarodowej Agencji Energii, w wyniku unijnego zakazu eksportu rosyjskiej ropy drogą morską wydobycie rosyjskiej ropy spadnie w przyszłym roku o 1,4 miliona baryłek dziennie. W tym roku firmy wydobywcze działały stabilnie - w ciągu jedenastu miesięcy w Rosji wyprodukowano prawie 490 mln ton ropy. Na koniec roku, jak szacuje "Kommiersant", wydobycie może zbliżyć się do 535 mln ton. Dla porównania, w 2021 roku wyniosło 524 mln ton.
Monika Borkowska