Dobry sygnał dla Polski!

Niemiecki rząd oczekuje, że produkt krajowy brutto Niemiec skurczy się w tym roku o 5 proc., a w 2010 r. wzrośnie o 1,2 proc. - poinformował wczoraj minister gospodarki Karl-Theodor zu Guttenberg na konferencji prasowej w Berlinie.

Jesienna prognoza wzrostu jest bardziej optymistyczna, niż przedstawiona przez rząd w Berlinie wiosną. Wówczas spodziewano się 6-procentowej recesji w 2009 r. oraz niewielkiego wzrostu PKB w 2010 r., na poziomie 0,5 proc.

"Po wywołanej przez kryzys gospodarczy fali szoku pod koniec zeszłego roku i na początku obecnego widać coraz więcej oznak poprawy" - powiedział Guttenberg. Jednocześnie należy liczyć się z ryzykiem i niepewnością co do możliwości prognozowania. "Kryzys finansowy nie jest jeszcze zażegnany, a światowe rynki finansowe nie są trwale stabilne" - powiedział niemiecki minister.

Reklama

Guttenberg zaznaczył, że przewidywana tegoroczna recesja jest najgłębsza w powojennej historii Niemiec.

Rząd oczekuje w przyszłym roku wzrostu eksportu o 4,3 proc. po załamaniu w 2009 r. o 14,6 proc.

W przyszłym roku nastąpi jednak pogorszenie sytuacji na rynku pracy. "Nikt nie powinien oczekiwać, że kryzys nie pozostawi wyraźnych śladów na rynku pracy. W 2009 r. spodziewamy się wzrostu liczby bezrobotnych do 3,5 mln. W przyszłym roku liczba ta wzrośnie średnio o ponad 600 tysięcy - do około 4,1 mln" - powiedział Guttenberg.

Przypomniał, że wcześniejsze prognozy mówiły nawet o 5 mln bezrobotnych. "Uważamy tamte szacunki za mało prawdopodobne" - dodał.

Analogiczne szacunki przedstawiły w czwartek cztery niemieckie instytuty badań nad gospodarką. Nową prognozę wzrostu gospodarczego ogłoszono w dniu, w którym w decydującą fazę wkraczają rozmowy koalicyjne pomiędzy chadeckimi CDU i CSU a liberalną partią FDP. Ugrupowania te zapowiadały w swoich programach wyborczych obniżenie ciężarów podatkowych, co miałoby być impulsem pobudzającym wzrost gospodarczy. Spór dotyczy jednak terminu realizacji tych obietnic oraz skali obniżek, które mogą stanowić duże obciążenie dla rekordowo zadłużonego budżetu państwa.

Polityk CDU Steffen Kampeter poinformował w piątek, że chadecy zaproponowali cięcia podatkowe na kwotę 20 mld euro, o 5 mld więcej niż zakładał program CDU/CSU. FDP żąda z kolei odciążeń na sumę 35 mld euro oraz głębokiej reformy systemu podatkowego. Ustalenia w tej sprawie oraz innych spornych punktach negocjacji koalicyjnych mają zapaść w najbliższy weekend, podczas rozmów z udziałem liderów trzech ugrupowań.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: kryzys | sygnał | niemiecki | minister | minister gospodarki | rząd | sygnały | Polskie | Niemiec | PKB
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »