Docelowo GAZ przejmie Opla?

Firmom z Rosji nigdy wcześniej nie udało się kupić takich aktywów na Zachodzie - podkreśla w poniedziałek dziennik "Wriemia Nowostiej", informując o przejęciu przez konsorcjum rosyjskiego Sbierbanku i austriacko-kanadyjskiego koncernu Magna kontroli nad niemieckim koncernem samochodowym Opel.

Rosyjska gazeta podkreśla, że "spory w Berlinie miały wyłącznie charakter biznesowy, a "pochodzenie" inwestorów najwyraźniej nikogo nie interesowało". Według cytowanego przez "Wriemia Nowostiej" analityka Aleksandra Razuwajewa, nabycie przez Sbierbank udziałów w Oplu stanowi element rosyjskiej ekspansji na arenie międzynarodowej.

Państwo pragnie inwestować w perspektywiczne aktywa za granicą, a niemiecki producent samochodów okazał się odpowiednim obiektem do zakupu - wyjaśnił Razuwajew.

Zdaniem analityka, w przyszłości Sbierbank odsprzeda swój pakiet któremuś z rosyjskich graczy na rynku samochodowym. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że będzie to GAZ, jeśli właściciel tej fabryki poprawi jej sytuację finansową - dodał Razuwajew.

Reklama

Także "Wiedomosti" oceniają, że Sbierbank jest jedynie inwestorem finansowym, a ostatecznym właścicielem udziałów w Oplu za kilka lat może stać się GAZ. Dziennik zaznacza, że źródła zbliżone do konsorcjum nie wykluczają takiego scenariusza.

"Wiedomosti" zauważają, że GAZ nie ma pieniędzy na kupno Opla i występuje w charakterze partnera przemysłowego konsorcjum, oferując mu moce produkcyjne w swoich zakładach w Niżnim Nowogrodzie.

Gazeta odnotowuje, że 23 maja kanclerz Niemiec Angela Merkel rozmawiała o planach Rosjan wobec Opla z premierem Rosji Władimirem Putinem.

"Wiedomosti" przytaczają też wypowiedź rzecznika szefa rosyjskiego rządu Dmitrija Pieskowa, który potwierdził, że Sbierbank występuje w roli inwestora, a zarządzanie Oplem może przejść w ręce GAZ-a. Pieskow podkreślił jednak, że możliwe są również inne warianty.

Z kolei "Niezawisimaja Gazieta" wskazuje, że "GAZ stoi przed szansą otrzymania dwóch zagranicznych partnerów - Magny i Opla". Powołując się na analityka Nikołaja Podlewskicha, dziennik zauważa jednak, że nie jest jasne w jakim stopniu strona rosyjska zostanie dopuszczona do zachodnich know-how i technologii produkcji.

W opinii tego analityka, "Magna nie jest spójną strukturą, a jej sojusz z GAZ-em ma dość efemeryczny charakter. Magna może w każdej chwili zagrać także po stronie amerykańskiej, a wówczas mówienie o kontroli i technologiach nie będzie miało sensu - ostrzegł Podlewskich. Jego zdaniem, nie jest dziełem przypadku, że transakcję zatwierdziła administracja USA.

Także "Kommiersant" ocenia, że choć Sbierbank stanie się największym - na równi z General Motors - akcjonariuszem Opla, to jednak strategię koncernu będzie określała Magna.

Dziennik odnotowuje, że kupując Opla, Magna i Sbierbank otrzymują kontrolę nad ośmioma fabrykami w Niemczech, Polsce, Belgii, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii. "Kommiersant" dodaje, że kluczowym rynkiem dla Opla ma się stać Rosja.

Rząd Niemiec ogłosił w sobotę, że kontrolę nad Oplem od amerykańskiego GM przejmie konsorcjum Magny i Sbierbanku. Ten największy bank detaliczny w Rosji kontrolowany jest przez skarb państwa (jest właścicielem 60 proc. akcji).

Partnerem przemysłowym konsorcjum będzie fabryka samochodów GAZ z Niżniego Nowogrodu, należąca do zaprzyjaźnionego z Putinem oligarchy Olega Deripaski. Jej głównym modelem była dotąd wołga. Sbierbank obejmie 35 proc. udziałów w Oplu, a Magnie przypadnie 20 proc. 35 proc. papierów zachowa GM, a 10 proc. dostaną pracownicy Opla.

Kim jest Oleg Deripaska? Z wykształcenia fizyk jądrowy. Po upadku ZSRR porzucił plany kariery naukowej i zatrudnił się jako makler na moskiewskiej giełdzie towarowej. Skoncentrował się na firmach z branży aluminiowej. W 1994 r. wszedł do rady nadzorczej koncernu Sajansk Aluminium. Imponował sprytem i przedsiębiorczością, dlatego udało mu się namówić do współpracy tych, którzy mieli wówczas znacznie więcej pieniędzy od niego. Jego mentorem w interesach był jeden ze znanych w Rosji braci Czornych - Michaił, z którym współpracował w latach 1994 - 2001. Razem zdecydowali, że w marcu 2001 r. Oleg przejmie udziały Michaiła we wspólnych projektach. W 2006 r. okazało się, że Deripaska nie rozliczył się ze swoim nauczycielem, za co ten złożył pozew do sądu o wydanie akcji spółki RusAl lub wypłatę ich równowartości (3 mld dol.). Oligarcha ma zakaz wjazdu do USA, gdzie stawiano mu zarzuty dotyczące przekupstw oraz wymuszeń. Po zaprzestaniu współpracy z Czornym rozpoczął wspólne interesy z Romanem Abramowiczem, z którym przejęli kontrolę nad RusAl. Następnie Deripaska odkupił udziały Abramowicza. Basic Element, holding miliardera, posiada także 70 proc. grupy Ruspromawto. W sierpniu 2005 r. za blisko 500 mln dol. przejął kontrolę nad jedną trzecią rynku budowlanego Moskwy, kupując SPK Razwitije wraz ze spółkami zależnymi. W połowie 2006 r. od Władimira Putina dostał pozwolenie na zakup za 300 mln dol. akcji Rosnieftu. W ub.r. kupił też brytyjskiego producenta samochodów półciężarowych LDV z Birmingham. Tylko w ciągu 2006 r. zarobił prawie 10 mld dolarów.

* * *

- Właściciele tworzącego się europejskiego konsorcjum General Motors (GM) będą podejmować niezależne decyzje w sprawie fabryk w Europie - powiedział w poniedziałek wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak.

- Rząd ma pewne możliwości udzielenia wsparcia, ale nie zapominajmy o tym, że jesteśmy w gospodarce rynkowej i to właściciel będzie podejmować ostateczne decyzje - powiedział. Dodał jednak, że rząd prowadzi działania takie jak urlop postojowy, chroniące miejsca pracy we wszystkich firmach czasowo ograniczających produkcję.

Rząd Niemiec ogłosił w sobotę, że kontrolę nad Oplem od amerykańskiego giganta GM przejmie konsorcjum austriacko-kanadyjskiego koncernu Magna i rosyjskiego Sbierbanku. Partnerem przemysłowym konsorcjum będzie fabryka samochodów GAZ z Niżnego Nowogrodu. Sbierbank obejmie 35 proc. udziałów w Oplu, a Magnie przypadnie 20 proc. 35 proc. papierów zachowa GM, a 10 proc. dostaną pracownicy Opla.

Magna zapowiada, że żadna z czterech niemieckich fabryk Opla nie zostanie zamknięta, jednak - według nieoficjalnych informacji - przewiduje likwidację około 8,5 tys. miejsc pracy w całej Europie, w tym 2,6 tys. w Niemczech.

Odnosząc się do sytuacji polskiego zakładu Opla w Gliwicach, wicepremier Pawlak powiedział w poniedziałek, że zakład ten uzyskał w ostatnich dniach finansowanie z samej grupy GM, które pozwala zachować płynność. Zakład w Gliwicach należał w 100 proc. do GM w Saragossie.

- Jeśli chodzi o zakończenie inwestycji rozwojowych, szczególnie jeśli chodzi o nowy model Opla Astry, być może będzie to wymagało gwarancji rządowych, aby firma mogła uzyskać finansowanie na rynku - ocenił Pawlak.

- W moim przekonaniu bardzo dużo będzie zależeć od koniunktury na rynku samochodowym i trudno sobie wyobrażać, że nowy właściciel będzie zaczynać od zamykania najnowocześniejszych fabryk - powiedział wicepremier.

Zastrzegł jednak, że takie sytuacje się zdarzały. - 15 lat temu, gdy rozmawialiśmy o inwestycji GM w zakłady FSO, menedżerowie GM opowiadali o przypadku, kiedy kupili nowoczesne zakłady w Szwecji i natychmiast po zakupie je zamknęli, żeby ograniczyć konkurencję do swoich aut - dodał.

Pawlak zaznaczył jednak, że zakład w Gliwicach jest jednym z najnowocześniejszych nie tylko w Polsce, ale i w Europie, i choć nie jest tak istotną częścią grup GM jak zakłady w Niemczech, wart jest dalszego funkcjonowania.

Zapowiedział, że rząd będzie rozmawiać nt. polskich zakładów z zarządem tworzącego się w Europie konsorcjum GM, choć raczej nie z poszczególnymi akcjonariuszami. Pawlak potwierdził, że możliwe jest, aby Sbierbank odsprzedał swoje udziały w konsorcjum rosyjskiemu przedsiębiorcy. - Inwestorzy deklarują swoje powiązania narodowe i biznesowe w tej sprawie - powiedział Pawlak. Jego zdaniem Sbierbank jest "niewątpliwe" pod wpływem administracji rosyjskiej.

Poinformował, że rząd niemiecki złożył deklarację w sprawie gwarancji dla finansowania konsorcjum obejmującego kilka zakładów w Europie i niewykluczone, że zakłady GM będą się o takie gwarancje zwracać. Przypomniał, że w Polsce ustawa dot. gwarancji i poręczeń weszła już w życie, ale do udzielenia gwarancji potrzebny jest wniosek samej zainteresowanej firmy.

W 2008 r. z taśm gliwickiego zakładu zjechały 171 tys. 644 samochody, wobec 187 tys. 265 rok wcześniej. Najwięcej było modelu zafira (108 tys. 509), mniej astry III sedan (33 tys. 329) oraz astry clasic II (29 tys. 806). Według związkowców z Opla, plan produkcji na 2009 r. zakłada 130 tys. samochodów.

W końcu grudnia 2008 r. gliwicka fabryka zatrudniała ok. 2 tys. 850 osób. Na przełomie roku odeszło ok. 250 pracowników, następnie zapowiedziano zwolnienie podobnej grupy. Mimo redukcji zatrudnienia w fabryce trwają przygotowania do rozpoczęcia jeszcze w tym roku produkcji nowego modelu astry.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »