Dolar jeszcze się osłabi?

Chociaż umocnienie złotego wobec amerykańskiej waluty to głównie efekt osłabienia dolara na światowych rynkach finansowych, polscy przedsiębiorcy muszą śledzić notowania kursowe.

DEBATA


STANISŁAW GOMUŁKA, ekonomista London School of Economics

KRZYSZTOF PIETRASZKIEWICZ, szef Związku Banków Polskich

ADAM CZYŻEWSKI, główny ekonomista PKN Orlen

JAKUB FARYŚ, dyrektor Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego

ANDRZEJ BETLEJ, wiceprezes Triady

Dopiero połowa 2008 roku może przynieść uspokojenie nastrojów na światowych rynkach finansowych. W najbliższych miesiącach amerykańska waluta może się dalej osłabiać i tylko kwestią czasu jest pokonanie bariery 1,5 dol. za euro - oceniają eksperci, którzy byli gośćmi debaty Gazety Prawnej i Związku Banków Polskich.

Ich zdaniem, do umocnienia dolara może dojść dopiero w ciągu dwóch, trzech lat, a gdyby z rynku finansowego zniknęły przyczyny zaburzeń, które doprowadziły do spadków na giełdach i osłabienia dolara, to baryłka ropy mogłaby kosztować nawet 50-70 dol., a nie prawie 100 dol.

Ponad 1,47 dol. za euro i już prawie 2,4 zł za dol. Takich poziomów jeszcze niedawno trudno było szukać w arkuszach kalkulacyjnych ekonomistów i przedsiębiorców. Chociaż umocnienie złotego wobec amerykańskiej waluty to głównie efekt osłabienia dolara na światowych rynkach finansowych, polscy przedsiębiorcy muszą śledzić notowania kursowe. Są też efekty taniejącego dolara. Rośnie import samochodów z USA, towary importowane z Chin nie drożeją, Polacy coraz częściej wybierają wycieczki poza Europę, a ceny benzyny na stacjach mogłyby być jeszcze wyższe, gdyby nie tani dolar.

Na szczęście prawie 80 proc. polskiego eksportu trafia do Unii Europejskiej, w tym ponad 50 proc. do krajów strefy euro. Wartość eksportu do krajów, z którymi rozliczamy się w dolarach, nie przekracza 10 proc. Większe znaczenie dolarów jest w przypadku importu, ponieważ import z Rosji, Chin i Korei stanowi prawie 20 proc. polskiego importu ogółem.

Dlaczego dolar się osłabił

STANISŁAW GOMUŁKA

Już dużo wcześniej ekonomiści przewidywali gwałtowny spadek wartości amerykańskiej waluty i ekonomistów dziwiło raczej to, że dolar osłabiał się powoli, skoro Stany Zjednoczone tak bardzo się zapożyczały.

Polityka makroekonomiczna USA w ostatnich pięciu latach była niezwykle ekspansywna, rósł deficyt w obrotach handlowych. Oprócz rządu zadłużały się także gospodarstwa domowe i przedsiębiorstwa. Stąd Stany Zjednoczone absorbowały nadwyżki finansowe z całego świata.

Amerykanom bez problemu przychodzi sprzedawanie własnych obligacji skarbowych. Nadal też można mówić o dość szybkim wzroście gospodarki światowej, także amerykańskiej, i możliwe jest również dalsze osłabienie dolara.

REKOMENDACJE

Jeśli posiadasz dolary i nie musisz się ich pozbywać, nie sprzedawaj ich teraz, bo dolar może umocnić się w ciągu dwóch, trzech lat

KRZYSZTOF PIETRASZKIEWICZ

Poziom współzależności w gospodarce światowej wyraźnie wzrasta. Na scenę wkraczają Chiny, ale też inne kraje. To wywołuje konieczność dostosowań w relacjach kursowych. W Polsce tradycyjnie dolar cieszył się dużą popularnością. Od pewnego czasu w bieżący m monitoringu oszczędności widać wyraźną powściągliwość co do oszczędzania w dolarach. To też następstwo coraz większych związków z UE, perspektywy wstąpienia do strefy euro i umacniania się złotego. Skłonność Polaków do oszczędzania w dolarze w ostatnich latach na pewno się zmniejszyła. Na rynkach międzynarodowych toczy się dyskusja, czy dolar straci na znaczeniu w rozliczeniach i czy niektóre banki centralne nie zmniejszą udziału dolara w swoich rezerwach walutowych. Nie sądzę jednak, żeby dolar zbyt długo tracił na wartości, przeciwnie być może w ciągu dwóch, trzech lat się umocni.

ADAM CZYŻEWSKI

Najbezpieczniejsza strategia w ciągu najbliższego roku powinna być taka, że wartość dolara się nie zmieni znacząco. W naszej strategii zakładamy, że dolar się jednak umocni wobec bieżących poziomów. W przyszłym roku możemy dojść do poziomu 1,35 dolara za euro. Wszyscy, oczywiście z wyjątkiem amerykańskich eksporterów, chcą, żeby dolar się umocnił.

Na naszym rynku jest tak, że złoty jest mocny osłabieniem dolara, bo kurs euro, złoty nie zmienia się tak bardzo.

Orlen kupuje surowce kwotowane w dolarach i wytwarza produkty kwotowane w dolarach. Jeśli więc dolar jest tani, to mamy tańszą ropę, ale po stronie sprzedaży mamy też mniej - więc marża rafineryjna się kurczy. Umacnianie się złotego nie jest korzystne dla naszej firmy, ale firma się zabezpiecza i jak na razie źle na tym nie wychodzi. Naszym problemem jest to, że od czasu kryzysu na amerykańskim rynku finansowym cena ropy jest kształtowana przez rynki finansowe, a nie czynniki fundamentalne. Można powiedzieć, że im słabszy dolar, tym wyższa cena ropy.

REKOMENDACJE

Przed sprowadzeniem samochodu z USA policz wszystkie koszty związane z dostosowaniem do ruchu w Europie

JAKUB FARYŚ

Z naszego punktu widzenia istotne są trzy waluty: euro, jen i dolar. Fabryki samochodów są teraz montowniami i tam wykorzystywane są części produkowane w różnych krajach. Polska jest jednym z zagłębi europejskich dostarczających części dla producentów. Niestety, 95 proc. polskiej produkcji wyjeżdża z kraju. Znacznie istotniejsze jest to, jak zachowuje się euro, bo większość kontraktów zawieranych jest w euro, a fabryki rozliczają się w euro. Dlatego umacnianie się złotego wobec euro jest bardziej bolesne niż zachowanie się dolara.

Ostatnio ożywili się importerzy samochodów z USA, gdyż tam ceny są bardzo atrakcyjne. Ale kupując samochód z USA, trzeba zdawać sobie sprawę, że nie jest on przystosowany do ruchu europejskiego, trzeba dokonać różnych zmian, nie ma gwarancji i trudniej jest o części.

ANDRZEJ BETLEJ

Muszą być jakieś granice wzrostu euro i ten poziom dolara chyba wymusi na gospodarce amerykańskiej dochodzenie do równowagi w handlu oraz redukcję długu. Ale obecnie Stany Zjednoczone są bardzo tanie, są najtańszym krajem rozwiniętym, o 20-30 proc. tańszym, ale najbardziej wydajnym jednocześnie.

KRZYSZTOF PIETRASZKIEWICZ

Należy myśleć o dywersyfikacji swoich oszczędności. Patrząc bardziej średnio i długoterminowo, można część oszczędności lokować w dolarach. Widzę możliwość odwrócenia spadkowego trendu dotyczącego amerykańskiej waluty. Natomiast przy zaciąganiu kredytów dewizowych, jeśli już się na to decydujemy, warto pamiętać, aby osiągany zysk w porównaniu z kredytem złotowym inwestować, żeby w przypadku negatywnego scenariusza posiadać odpowiednie zasoby finansowe na pokrycie ewentualnych strat. Przedsiębiorcy z kolei powinni zabezpieczać swoje kontrakty w walutach obcych, niestety wciąż zbyt wiele transakcji jest niezabezpieczonych, a to może być groźne dla ich stabilnego rozwoju i bezpieczeństwa całej gospodarki.

REKOMENDACJE

Jeśli wybrałeś kredyt walutowy, inwestuj różnicę pomiędzy obecną ratą a ratą od kredytu w złotych

STANISŁAW GOMUŁKA

Oczekuje się, że za kilka lat dolar będzie silniejszy, że może teraz już warto kupować dolara, bo za trzy, pięć lat będzie ruch w drugą stronę. Na pewno zbliżamy się do momentu, gdy sektor prywatny i banki powinny się zastanawiać nad utrzymywaniem aktywów dolarowych. Dlatego dopuszczałbym dywersyfikację rezerw w kierunku euro.

ADAM CZYŻEWSKI

Sytuacja na rynkach finansowych powinna się uspokoić, choć może to nastąpić dopiero w połowie 2008 roku, gdy firmy w USA pokażą wyniki za 2007 rok. Wtedy dolar się umocni, cena ropy się obniży. Gdyby rynek był pozbawiony spekulacji na rynkach, cena za baryłkę mogłaby wynosić nawet 50-70 dolarów.

JAKUB FARYŚ

Nie należy oczekiwać, że konsekwencją osłabienia dolara będzie spadek cen samochodów, tym bardziej że większość fabryk operuje w euro.

Ceny samochodów powinny utrzymać obecny poziom, ale średnia cena kupowanych w Polsce samochodów nowych rośnie.

ANDRZEJ BETLEJ

Polacy nadal wybierają urlop nad Bałtykiem, choć ceny w innych krajach są zbliżone, a pogoda lepsza. Musimy więc zmieniać przyzwyczajenia naszych klientów. Już teraz widzimy największe przyrosty obrotów na tzw. kierunkach dolarowych, takich jak Egipt, Tunezja, Wyspy Morza Karaibskiego, Azja. Tu mamy coraz więcej klientów. Rośnie też zainteresowanie tzw. dłuższymi kierunkami. To wynik kompilacji tańszego dolara i większej zamożności Polaków. Ludzie coraz bardziej liczą i widzą, że ceny są coraz bardziej dostępne, a pogoda poza Polską lepsza.

REKOMENDACJE

Okres taniego dolara sprzyja znalezieniu korzystnych ofert na najbliższe wakacje

Prognozy kursów za rok

STANISŁAW GOMUŁKA

Najlepsze założenie to przyjęcie obecnego poziomu złoty/euro. Wyższa inflacja i podwyżki stóp w Polsce powinny działać na rzecz umocnienia złotego, ale w drugą stronę może działać rosnący deficyt w obrotach bieżących. Oczekuję też osłabienia dolara wobec euro, znaczące jest prawdopodobieństwo przekroczenia 1,5 dolara za euro.

ADAM CZYŻEWSKI

Najlepsza projekcja to taka, że kurs nie zmieni się znacząco w horyzoncie roku, to jest potwierdzone badaniami. Spodziewam się, że kurs złotego do euro się nie zmieni, ale możliwa jest lekka tendencja do osłabienia złotego. Natomiast dolar może się nieznacznie umocnić, a banki inwestycyjne wskazują na poziom 1,35 dolara za euro.

JAKUB FARYŚ

W perspektywie roku, dwóch dolar może się jeszcze osłabić.

ANDRZEJ BETLEJ

Złoty może na wiosnę być pod presją i albo się wybroni na obecnym poziomie, albo może się przejściowo osłabić. Według mnie za rok możliwy jest poziom 1,4 dolara za euro, co przełoży się na poziom 2,46 zł do 2,60 zł za dolara.

SZERSZA PERSPEKTYWA - ŚWIAT

Inwestorzy na rynku finansowym śledzą doniesienia na temat lokowania rezerw walutowych Chin, które wynoszą już 1,43 bln USD. W ciągu roku wartość rezerw wzrosła o 45 proc., a w związku z osłabieniem dolara przedstawiciele chińskiego rządu zaczęli wysyłać sygnały o możliwości poszukiwania innych sposobów na inwestowanie rezerw. Obecnie Chiny mają największy udział w kupowaniu amerykańskich obligacji, a ograniczenie popytu na amerykańskie papiery mogłoby zmusić amerykański bank centralny do podniesienia stóp procentowych. Nie jest znany dokładny skład rezerw walutowych Chin, a ekonomiści wskazują, że 60-70 proc. rezerw to papiery wartościowe denominowane w dolarach.

Debatę prowadzili Paweł Czuryło i Kuba Kurasz

Reklama
Gazeta Prawna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »