​Dopłaty dla mieszkańców gromadzących wodę opadową

W czerwcu Ostrów Wlkp. uruchomi pilotażowy program dopłat dla mieszkańców, którzy będą zbierać i wykorzystywać wodę opadową. Na ten cel w budżecie zabezpieczono 70 tys. zł - poinformowała w tym tygodniu PAP prezydent miasta Beata Klimek. Również Kraków wprowadza ambitny plan dla mieszkańców gromadzących wodę. W pakiecie można liczyć w zależności od wybranego rozwiązania, nawet na 12 tys. złotych.

"Przeciwdziałanie niekorzystnym skutkom klimatycznym powinno stawać się codziennością. To także rola samorządów, by wyznaczać w tej dziedzinie nowe trendy - namawiać i wspierać mieszkańców, by w swoich gospodarstwach domowych oszczędzali wodę i racjonalnie nią gospodarowali" - zapowiedziała prezydent Ostrowa Wlkp. Na ten cel w budżecie miasta zabezpieczono 70 tys. zł. Dotacje będą przeznaczone dla mieszkańców, którzy wybudują systemy deszczowe służące zatrzymywaniu i późniejszemu wykorzystaniu wód opadowych. Wysokość dotacji będzie uzależniona od rozbudowy infrastruktury.

Reklama

Prezydent powiedziała, że trwają prace nad uszczegółowieniem przepisów. "W przypadku bardzo dużego zainteresowania tym projektem, chcemy kwotę przeznaczoną na dofinansowania zwiększyć" - wskazała prezydent.

W czerwcu ruszy również przyjmowanie wniosków od mieszkańców Krakowa, którzy chcieliby dostać miejską dotację na wykonanie systemu do gromadzenia i wykorzystania wód opadowych i roztopowych. Wsparcie, na jakie mogą liczyć w zależności od wybranego rozwiązania, może wynieść nawet 12 tys. złotych. Bezśnieżna zima i znikome opady deszczu wiosną sprawiły, że coraz więcej osób zaczyna myśleć, w jaki sposób zaoszczędzić kurczące się zasoby wody.

W ramach "Krakowskiego programu małej retencji wód opadowych" mieszkańcy od 2014 roku mogą uzyskać dotację celową na wykonanie systemów do gromadzenia i wykorzystywania wód deszczowych. Dotacja mogła pokryć połowę kosztów inwestycji i sięgała maksymalnie 5 tys. zł. Na ten cel od 2014 do 2019 roku przeznaczono ponad 3 mln zł. Powstało 495 instalacji.

Radni w marcu uchwalili nowe zasady udzielania i rozliczania dotacji, a krakowianie mogą dostać dużo większe wsparcie. Na dotację w wysokości 80 proc. poniesionych kosztów mogą liczyć ci, którzy wykonają podziemny zbiornik na wody opadowe i roztopowe. Będzie to nie więcej niż 6 tys. zł za zbiornik o pojemności do 5 m szesc., 8 tys. zł na zbiornik o pojemności od 5 do 10 m sześc. i 10 tys. zł na zbiornik o pojemności powyżej 10 m sześc.

Wsparcie od 200 do 500 zł w zależności od wielkości pojemnika będzie można dostać na wykonanie naziemnego zamkniętego wolnostojącego zbiornika na wody opadowe i roztopowe z dachu wraz z instalacją do podłączenia do rynny.

Maksymalnie 12 tys. złotych mogą otrzymać ci, którzy zdecydują się na wykonanie systemów: bioretencji, drenażu zbierającego wody opadowe i roztopowe (z wyłączeniem odwodnienia dróg i parkingów) lub nawadniania terenów zielonych, terenów zadrzewionych i ogrodów.

Wnioski mogą składać m.in. mieszkańcy, wspólnoty mieszkaniowe, przedsiębiorcy.

- Zainteresowanie programem jest duże, więc spodziewamy się większej niż w latach poprzednich liczby wniosków - powiedziała PAP wicedyrektor Wydziału Kształtowania Środowiska Urzędu Miasta Krakowa Ewa Olszowska-Dej. W tegorocznym budżecie miasta na ten cel zaplanowano 2 mln zł, ale jak zastrzegła Ewa Olszowska-Dej z powodu pandemii koronawirusa program jest rozpoczynany późno, bo w połowie roku i nie wiadomo, czy całą tę kwotę uda się wykorzystać. Nabór wniosków ma ruszyć 1 czerwca. Wcześniej informacja o nim pojawi się w Biuletynie Informacji Publicznej Urzędu Miasta. Dotacja jest rozliczna po wykonaniu zbiornika, ważne jest, żeby do inwestycji przystąpić dopiero po dopełnieniu wszystkich formalności i po podpisaniu umowy.

Retencjonowanie wody chroni zasoby wód podziemnych, ograniczając zużycie wody z sieci wodociągowej i ze studni. Nie bez znaczenia jest także ograniczenie odpływu do sieci kanalizacyjnych, oczyszczalni ścieków oraz rowów i cieków wodnych. Zgromadzona deszczówka może być wykorzystywana m.in. do podlewania trawnika, ogrodu, a także do celów gospodarczo-bytowych np.: spłukiwanie WC, prania czy sprzątania.

W czerwcu rusza kolejny nabór wniosków o dofinansowanie inwestycji miejskich zwiększających ilość retencjonowanej wody - poinformowało Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej. Jest na to 60 milionów złotych.

Jak czytamy, z programu Infrastruktura i Środowisko (POIiŚ) "Projekty mają dwa główne zadania: zwiększyć odporności polskich miast na zjawiska takie, jak ulewy oraz powodzie błyskawiczne, a także przygotować je do walki ze skutkami suszy, dzięki retencjonowaniu wody i wykorzystaniu jej wtedy gdy brakuje opadów" - mówi cytowana w informacji minister funduszy i polityki regionalnej Małgorzata Jarosińska-Jedynak. Dodaje, że obecnie realizowane są 44 projekty, które mają przeciwdziałać zmianom klimatu na łączną kwotę dofinansowania unijnego ponad 1 miliard złotych. Zatrzymywanie wody z opadów - jak zaznacza MFiPR - jest skuteczną metodą przeciwdziałania suszy na terenach leżących poza dolinami rzek, czyli na obszarze ponad 90 proc. powierzchni kraju.

Pobierz darmowy program do rozliczeń PIT 2019

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »