Dostawy energii: USA razem z UE, Unia liczy na Azerbejdżan

Unia Europejska zwróci się do Azerbejdżanu z prośbą o dodatkowe dostawy gazu. Chce się w ten sposób zabezpieczyć przed turbulencjami, jakie są możliwe w związku z kryzysem rosyjsko-ukraińskim. Z kolei Biały Dom podał w piątek, że Stany Zjednoczone i UE współpracują ze sobą, "aby uniknąć szoków w dostawach energii". - Chcemy zapewnienia Ukrainie bezpieczeństwa energetycznego i stopniowej integracji Ukrainy z rynkami gazu i energii elektrycznej UE - poinformowali we wspólnym oświadczeniu szefowa KE Ursula von der Leyen i prezydent USA Joe Biden.

Kadri Simson, unijna komisarz ds. energii, poleci do Baku na początku przyszłego miesiąca. Będzie tam rozmawiała z azerskimi ministrami ds. energii i zasobów naturalnych, Parvizem Szahbazowem i Mukhtarem Babayevem, by przygotować awaryjny plan dostaw gazu - zauważa "Financial Times".

Dostawy miałyby być realizowane rurociągiem biegnącym z Turcji do południowej Europy. Jego roczna zdolność przesyłowa wynosi ok. 10 mld m sześc.

- Azerbejdżan zawsze był uwzględniany, jeśli chodzi o dywersyfikację dostaw z Rosji (...). Nie jest zaskoczeniem, że Unia puka do azerskich drzwi - powiedział Emre Peker, dyrektor na Europę w Eurasia Group.

Reklama

Konflikt rosyjsko-ukraiński, który rzutuje też na relacje Rosji z Unią, może uderzyć w europejski rynek gazu. Rosja zaspokaja około 40 proc. unijnego zapotrzebowania na błękitne paliwo. Bruksela obawia się, że nałożenie sankcji na Rosję, gdyby ta zaatakowała Ukrainę, przełoży się bezpośrednio na odpowiedź Moskwy, która będzie gotowa ograniczyć tłoczenie na Zachód gazu.

Eskalacja napięć politycznych może spowodować dalszy wzrost cen. Jak podaje CNN, administracja prezydenta USA prowadzi rozmowy z krajami w Europie, na Bliskim Wschodzie i w Azji na temat zwiększenia produkcji LNG, który w razie potrzeby mógłby zasilić europejskie rynki.

USA i Unia szukają nowych źródeł gazu dla Europy

- Podzielamy cel zapewnienia Ukrainie bezpieczeństwa energetycznego i stopniowej integracji Ukrainy z rynkami gazu i energii elektrycznej UE - poinformowali we wspólnym oświadczeniu szefowa KE Ursula von der Leyen i prezydent USA Joe Biden.

Von der Leyen i Biden wydali w piątek wspólne oświadczenie w sprawie współpracy amerykańsko-unijnej w zakresie bezpieczeństwa energetycznego.

 - Wspólnie jesteśmy zaangażowani w bezpieczeństwo energetyczne i zrównoważony rozwój Europy oraz w przyspieszenie globalnego przejścia na czystą energię. Podzielamy również cel zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego Ukrainy i stopniowej integracji Ukrainy z rynkami gazu i energii elektrycznej UE - wskazali w oświadczeniu.

- Stany Zjednoczone i UE wspólnie pracują nad ciągłymi, wystarczającymi i terminowymi dostawami gazu ziemnego do UE z różnych źródeł na całym świecie, aby uniknąć problemów w dostawach, w tym tych, które mogą wynikać z dalszej rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Stany Zjednoczone są już największym dostawcą skroplonego gazu ziemnego (LNG) do UE. Współpracujemy z rządami i operatorami rynkowymi w zakresie dostaw dodatkowych ilości gazu ziemnego do Europy z różnych źródeł na całym świecie. LNG w perspektywie krótkoterminowej może zwiększyć bezpieczeństwo dostaw - dodali.

Komisja Europejska zapowiedziała, że będzie działać na rzecz zwiększenia wykorzystania terminali LNG w UE.

- Zamierzamy współpracować w ścisłej koordynacji z państwami członkowskimi UE nad dostawami LNG dla bezpieczeństwa i planowania awaryjnego. Wymienimy również poglądy na temat roli magazynowania w bezpieczeństwie dostaw. Mówiąc szerzej, wzywamy wszystkie kraje będące głównymi producentami energii, aby przyłączyły się do nas w zapewnieniu stabilności i zaopatrzenia światowych rynków energii. Te prace już się rozpoczęły i będziemy je kontynuować na posiedzeniu Rady Energetycznej USA-UE 7 lutego - podsumowali liderzy USA i UE.

Współpraca w zakresie dekarbonizacji i przystępnych cenowo dostaw

Prezydent Joe Biden i szefowa KE podkreślili, że UE i Stany Zjednoczone ściśle współpracują w zakresie polityki energetycznej, dekarbonizacji i bezpieczeństwa dostaw.

- Zobowiązania UE i Stanów Zjednoczonych do osiągnięcia celów porozumienia paryskiego poprzez czystą energię, w szczególności odnawialne źródła energii, efektywność energetyczną i technologie, stanowią drogę do bezpieczeństwa energetycznego i zmniejszenia zależności od paliw kopalnych. Obecne wyzwania dla bezpieczeństwa europejskiego podkreślają nasze zaangażowanie w przyspieszenie i staranne zarządzanie przejściem z paliw kopalnych na czystą energię - wskazali.

Jak czytamy w oświadczeniu, w ciągu ostatniej dekady UE inwestowała w dywersyfikację dostaw poprzez infrastrukturę i wzmocnienie swoich wewnętrznych sieci energetycznych, zwiększając odporność i elastyczność unijnych rynków energii. Komisja Europejska zintensyfikuje współpracę z państwami członkowskimi na rzecz bezpieczeństwa dostaw na przejrzystych i konkurencyjnych rynkach gazu w sposób zgodny z długoterminowymi celami klimatycznymi i osiągnięcia zerowej emisji netto do 2050 roku.

Politycy podkreślili też zaangażowanie w ścisłą współpracę w celu przezwyciężenia dzisiejszych wyzwań związanych z bezpieczeństwem dostaw i wysokimi cenami na rynkach energii.

- Zobowiązujemy się do zintensyfikowania naszej strategicznej współpracy energetycznej na rzecz bezpieczeństwa dostaw i będziemy wspólnie pracować nad udostępnieniem niezawodnych i przystępnych cenowo dostaw energii obywatelom i przedsiębiorstwom w UE i jej sąsiedztwie - czytamy.

Pytania o przyszłość Nord Stream 2

Już teraz mamy do czynienia z bardzo silnym wzrostem cen gazu, co jest efektem polityki handlowej Rosji. Gazprom nie dostarczał do Europy zwiększonych wolumenów, mimo bardzo dużego zapotrzebowania na gaz na Starym Kontynencie, naciskając w ten sposób na szybsze uruchomienie Nord Stream 2 i podbijając ceny błękitnego paliwa, które doszły do rekordowych poziomów. O kluczowej roli Gazpromu w kształtowaniu cen gazu w ostatnich kilkunastu miesiącach przekonanych było wiele państw i instytucji, w tym m.in. Międzynarodowa Agencja Energii.

Kristine Berzina z centrum badawczego Niemiecki Fundusz Marshalla w USA, przywoływana przez CNN, ocenia, że Moskwa skorzystała na napięciach wokół gazociągu. Jej zdaniem celem Rosji jest skłócenie tradycyjnych sojuszników i rozbicie jedności w Unii Europejskiej i NATO. I udało jej się to osiągnąć.

Zarówno Rosja jak i Niemcy przez długie lata przekonywały, że gazociąg jest projektem czysto biznesowym, nie mającym nic wspólnego z polityką. Tymczasem zwłaszcza w Europie Środkowo-Wschodniej od początku nie brakowało obaw o bezpieczeństwo energetyczne regionu, ale i całego kontynentu. Część krajów Unii i USA podkreślało, że gazociąg uzależnia Europę w jeszcze większym stopniu od rosyjskiego gazu.

Monika Borkowska


INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »