Drift wokół nowożeńców. Właściciel pojazdu został ukarany najwyższym mandatem

Organizacja wesela to spore wyzwanie nie tylko pod względem logistycznym, ale przede wszystkim finansowym. Poza wynajęciem fotografa czy kamerzysty, część osób idzie o krok dalej, chcąc zapewnić swoim gościom jak najwięcej atrakcji. Tak właśnie było w przypadku młodej pary z Radomia (woj. mazowieckie), która chciała uczcić jedną z najważniejszych chwil w życiu w nietypowy sposób - wokół nowożeńców driftował samochód. Całość została uwieczniona na nagraniu wideo. Filmik trafił do sieci, dzięki czemu o sprawie dowiedziała się policja, która wystawiła spory mandat.

Z informacji przekazanych przez Justynę Jaśkiewicz z Komendy Miejskiej Policji w Radomiu wynika, że do zdarzenia doszło na początku czerwca w Radomiu. Kierowca bmw driftował wokół stojących na środku drogi nowożeńców, a nagranie z tego zdarzenia zostało zamieszczone w internecie. 

Driftował wokół nowożeńców. Właściciel pojazdu otrzymał wysoki mandat

- Nie tylko bezpośredni sprawcy wykroczeń na drodze mogą zostać ukarani mandatem karnym. Również właściciele pojazdów mogą ponieść odpowiedzialność finansową, jeżeli nie wskażą danych osoby, której powierzyli pojazd do kierowania - czytamy na stronie radomskiej policji.

Reklama

Jak twierdzą funkcjonariusze, publiczna droga w Radomiu została "potraktowana jak prywatny tor wyścigowy". - Radomscy policjanci dotarli do filmu, na którym kierujący potraktował drogę jak prywatny tor wyścigowy narażając przy tym na niebezpieczeństwo pieszych - informuje Justyna Jaśkiewicz z Komendy Miejskiej Policji w Radomiu. 

Dzięki temu, że nagranie ze zdarzenia zostało zamieszczone w sieci, policjantom z Wydziału Prewencji Komendy Miejskiej Policji w Radomiu udało się ustalić, kto jest właścicielem znajdującego się na nim samochodu. Okazało się, że auto należy do 31-letniego mężczyzny, który nie chciał wskazać, kto driftował wokół pary młodej.  

- 31-letni mieszkaniec Radomia, który został ukarany mandatem karnym w wysokości 8 tys. zł. Mężczyzna nie wskazał policjantom, komu powierzył swój pojazd w czasie, kiedy popełniono nim wykroczenie drogowe - wyjaśnia Justyna Jaśkiewicz. Dodano, że to najwyższa grzywna przewidziana przez kodeks za niewywiązanie się przez właściciela z obowiązku wskazania komu powierzył swój pojazd. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: policja | mandat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »