Drobniejszy krok stóp

Następnej obniżki można się spodziewać dopiero w styczniu - uznał rynek, po środowej decyzji RPP o cięciu wszystkich stóp o 25 pkt bazowych.

Następnej obniżki można się spodziewać dopiero w styczniu - uznał rynek, po środowej decyzji RPP o cięciu wszystkich stóp o 25 pkt bazowych.

Rada Polityki Pieniężnej przeszła na drobniejszy krok obniżek stóp procentowych - ocenił rynek wczorajszą decyzję Rady o obniżeniu wszystkich stóp po raz pierwszy tylko o 25 pkt bazowych i od razu przyjął pozycję wyczekującą na następne cięcia prawdopodobnie w styczniu 2003 r.

RPP wraz z jej szefem, prezesem NBP, Leszkiem Balcerowiczem, przypomniała, że stopy nie są jedynym czynnikiem wpływającym na kurs złotego. Siła złotego jest wywołana ruchami spekulacyjnymi - twierdzi RPP. Rada utrzymała neutralne nastawienie w polityce pieniężnej.

Reklama

Rynek, lekko rozczarowany przejściem RPP na cięcia po 25 punktów bazowych zamiast po 50, nie czeka już w tym roku na kolejną obniżkę. Najbliższe cięcie spodziewane jest w grudniu. Rada zakończyła w środę dwudniowe posiedzenie przypomnieniem, że NBP nie będzie interweniował na rynku walutowym.

Zmiany stóp nie są jedynym czynnikiem wpływającym na kurs złotego - tłumaczył po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej jej przewodniczący, prezes NBP, Leszek Balcerowicz. Siła walut krajów Europy Środkowej jest wywołana - według członka RPP Marka Dąbrowskiego - pewnym wyścigiem spekulacyjnym. Niskie stopy w Japonii i najniższe w historii stopy w USA kierują zainteresowanie na kraje z bliską perspektywą wejścia do UE.

Na pojawiające się spekulacje, że obniżki stóp nie są tylko dyktowane niską inflacją (w I połowie listopada ceny żywności niespodziewanie spadły), ale również oddziaływaniem na osłabienie złotego, członek RPP Bogusław Grabowski powtórzył, że NBP nie będzie interweniował na rynku walutowym, a RPP nie będzie się zajmowała przekłuwaniem bańki na rynku walutowym.

Ósma w tym roku obniżka stóp, oczekiwana przez większość analityków, przyjęta została z rozczarowaniem, bo rynek liczył jednak na cięcia o 50 pkt bazowych. W takiej skali dokonywane były wszystkie tegoroczne obniżki z wyjątkiem pierwszej z 31 stycznia br. Wówczas ciecia było największe z tegorocznych, bo o 150 pkt bazowych. Główna stopa, interwencyjna spadła z 11,5 proc. do 10 proc.

Argumentem głównym za cięciem listopadowym miała być bardzo niska inflacja. Ale jeszcze kilka miesięcy temu, gdy spodziewany był jesienny wzrost, a nie spadek cen, ekonomiści, w tym także zagraniczni oceniali, że w Polsce stopy powinny spaść zdecydowanie poniżej 6 proc. I łącznych cięć w takim wymiarze rynek spodziewa się w pierwszej połowie przyszłego roku.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: spodziewać | Rada Polityki Pieniężnej | cięcia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »