Drogie wypadki, tanie bezpieczeństwo

Wypadki spowodowane m.in. złym stanem dróg kosztują rocznie średnio 20 mld zł. Wydatki na poprawę bezpieczeństwa - około 65 mln zł.

Premier Kazimierz Marcinkiewicz i Jerzy Polaczek, minister transportu, prezentując rządowy program budowy dróg, jako jeden z najważniejszych celów określili poprawę ich bezpieczeństwa. Będzie co robić, bo stan polskich dróg jest fatalny, a wydatki na poprawę bezpieczeństwa bardzo skąpe. Spośród 18 tys. km dróg krajowych dobrą nawierzchnię ma tylko 48,9 proc., złą - 24,9 proc., a tzw. niezadowalającą - 26,2 proc. Efektem są liczne wypadki. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) informuje, że w latach 1990-2004 w Polsce zarejestrowano 820 tys. wypadków drogowych. Ich bezpośredni koszt sięgnął 300 mld zł, czyli około 20 mld zł rocznie. Tymczasem w ostatnich ośmiu latach na poprawę bezpieczeństwa ruchu drogowego (BRD) wydano... zaledwie 509,3 mln zł. W tym roku była szansa na ich wzrost ze względu na uruchomione unijne fundusze. Okazuje się jednak, że będzie to tylko łatanie dziury po obcięciu budżetowych środków na drogi.

Reklama

- Z unijnego Sektorowego Programu Operacyjnego Transport (SPOT) uruchamiamy środki na przebudowę 25 skrzyżowań, by poprawić stan bezpieczeństwa. Musieliśmy jednak ograniczyć wydatki, bo ponad 1 mld zł z akcyzy paliwowej na drogi trzeba było przekazać na kolej. Część tych pieniędzy przeznaczaliśmy dotychczas na poprawę bezpieczeństwa, budowę chodników, odśnieżanie etc. - mówi Zbigniew Kotlarek, p.o. generalnego dyrektora w GDDKiA.

Ze SPOT na skrzyżowania zostanie przekazane 71 mln zł. Razem ze środkami, które dołoży Krajowy Fundusz Drogowy, kwota wzrośnie do 97 mln zł. Budżet dołoży tylko 11 mln zł, podczas gdy rok temu przekazał ponad 100 mln zł. Cofnęliśmy się więc do roku 1998, kiedy na poprawę bezpieczeństwa wydano zaledwie 10 mln zł.

Ostre cięcia

Ograniczenie budżetowych wydatków na projekty wpierające poprawę bezpieczeństwa na drogach negatywnie ocenia Wojciech Malusi, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa. Uważa, że tegoroczne budżetowe wydatki na BRD mogą wynieść zaledwie 5 mln zł. Prognozuje ponadto drastyczny spadek wydatków pośrednio związanych z poprawą bezpieczeństwa.

- Zmniejszą się nakłady na utrzymanie porządku i czystości na drogach z 12,59 mln zł do zera, zimowe utrzymanie dróg ze 150 mln zł do 101,43 mln zł - uważa Wojciech Malusi. Koszt budowy i przebudowy chodników może zmniejszyć się z 50 do 5 mln zł, a wydatki na wzmocnienie mostów ze 118,6 do 50 mln zł.

Czarna weryfikacja

Zbigniew Kotlarek twierdzi jednak, że bezpieczeństwo na drogach poprawi się dzięki inwestycjom w odnowę nawierzchni dróg. W latach 2006-09 na ten cel dyrekcja zamierza wydać 4 mld zł. Środki mają pochodzić z Banku Światowego i Europejskiego Banku Inwestycyjnego. Dyrektor Kotlarek ma też nadzieję, że w przyszłym roku budżetowe wydatki na BRD ponownie wzrosną, bo z akcyzy paliwowej na drogi i kolej zamiast 12 proc. ma być przekazane 18 proc. Zwiększenie wydatków na BRD jest konieczne. Ponownie trzeba zweryfikować tzw. czarne punkty i przeanalizować przyczyny wypadków w tych miejscach.

- Prowadzone statystyki nie eksponują wpływu stanu technicznego dróg, oznakowania etc. na liczbę i rodzaj wypadków. Wypadki spowodowane złym ich stanem w statystykach najczęściej są kwalifikowane jako wypadki spowodowane niedostosowaniem prędkości do warunków panujących na drodze, poruszaniem się pojazdu z nadmierną prędkością lub po prostu z "innych przyczyn" - uważa Wojciech Malusi.

Jeździć trzeba jednak ostrożniej.

Katarzyna Jaźwińska

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: wypadku | wydatki | wypadek | tanie | bezpieczeństwo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »