Dziesięć rad na niepewne czasy

Co nas czeka? Ryzyko osłabienia złotego znacznie wzrosło, co może odbić się na cenach kredytów walutowych. Polska może działać w oparciu o prowizorium budżetowe - wydatki będą ustalane przez rząd. Sparaliżowany parlament nie uchwali ustaw korzystnych dla przedsiębiorców. Co powinniśmy zrobić?

1. Czy kurs złotego może ulec osłabieniu?

Juliet Sampson
ekonomista banku inwestycyjnego HSBC w Londynie

Pewne jest, że w najbliższych dniach i miesiącach siła polskiego pieniądza będzie w dużym stopniu zależeć od rozwoju sytuacji politycznej w Polsce. Jeżeli PiS będzie w stanie utworzyć rząd większościowy, nie ulegając populistycznym żądaniom zwiększenia wydatków budżetowych, to pozytywnie wpłynie to na złotego. Jeżeli jednak dojdzie do przyspieszonych wyborów parlamentarnych, możliwe są różne scenariusze - nawet te pesymistyczne. Dla złotego każdy scenariusz jest lepszy niż taki, w którym populistyczne żądania Samoobrony wygrywają w rządzie i znajdują się w budżecie. Złoty może sobie dlatego całkiem nieźle radzić w takiej sytuacji zamieszania, jaka panuje obecnie nie tylko w Polsce, ale w całym regionie tzw. rynków wschodzących.

2. Jestem inwestorem - czy muszę się obawiać, że spadną notowania na giełdzie?

Hung Le Tu
zarządzający Pioneer Pekao TFI

W tym tygodniu polityka może mieć duży wpływ na giełdę, zwłaszcza że w całym regionie te czynniki ryzyka są wysokie - trwają przecież niepokoje społeczne na Węgrzech. Brak jest stabilności, co negatywnie wpływa na postrzeganie regionu przez inwestorów zagranicznych. Raczej więc indeks WIG20 spadnie w okolice 2800 pkt niż wzrośnie do 3000 pkt. Rynek do góry może pociągnąć jedynie gwałtowna zwyżka cen ropy i miedzi, co mogłoby wpłynąć na kurs PKN Orlen czy KGHM, a te firmy mają duży udział w indeksach. Nowe wybory na pewno nie polepszą nastrojów - jesień może być więc nerwowa.

3. Jestem kredytobiorcą - czy zamieszanie polityczne może wpłynąć na wysokość płaconych przeze mnie rat?

Mateusz Szczurek
główny ekonomista ING Banku Śląskiego

Jak do tej pory zmiany koalicyjne powodowały stosunkowo niewielkie i krótkotrwałe zmiany na rynkach walutowych. Oczywiście skala osłabienia waluty mogłaby być wyższa, gdyby doszło do nowych wyborów, choć zazwyczaj są to zmiany nieprzekraczające 2-3 proc. Jeśli więc złoty osłabnie o 3 proc. wobec obecnego kursu, to w przypadku kredytu we frankach i raty w wysokości 1500 zł oznaczać będzie dodatkowe 45-50 zł. Osłabienie może być chwilowe i po 1-2 miesiącach kurs waluty może wrócić do poprzednich poziomów. W przypadku kredytów złotowych znaczenie polityki jest mniejsze. Ustalanie stóp jest domeną banku centralnego.

4. Czy muszę obawiać się wzrostu cen?

Maciej Reluga
główny ekonomista BZ WBK

Obecne zawirowania polityczne nie powinny mieć istotnego wpływu na gospodarkę i konsumentów, tak jak to było przy tworzeniu paktu stabilizacyjnego lub przy powstawaniu koalicji rządowej PiS, Samoobrona, LPR. Oczywiście będą pewne negatywne konsekwencje, ale krótkotrwałe. Nie powinniśmy więc wpadać w panikę i nie przesadzać z negatywną reakcją rynków finansowych na obecne wydarzenia polityczne. Możemy spokojnie planować zimowy wyjazd na narty, bo zmiany kursu złotego nie będą na tyle istotne, aby spowodowały podwyżki cen usług turystycznych. Konsumenci muszą się jednak liczyć z tym, że do końca roku będą płacić więcej za żywność, ale nie mogą winić za to polityków, tylko pogodę, która sprawiła, że mieliśmy mniejsze zbiory warzyw i zbóż.

5. Jestem przedsiębiorcą - czy mogę stracić na zmianach kursu walutowego?

Romuald Rytwiński
dyrektor generalny General Motors Poland

Żyjemy z eksportu, więc każda zmiana na rynku walutowym ma duże znaczenie. Dla nas najważniejsza jest przewidywalność kursu. Teraz jesteśmy na etapie przygotowania planów budżetowych na przyszły rok i stabilność jest najważniejsza.

Tomasz Sarapata
prezes Zakładów Odzieżowych Bytom

Mam nadzieję, że wyborów nie będzie. Obawiałbym się wówczas osłabienia złotego. Dla mnie to kłopot. W walutach obcych więcej wydaję niż kupuję, bo z zagranicy sprowadzamy materiały do produkcji. Ponieważ strategia spółki polega na maksymalizowania sprzedaży pod własną marką w kraju, obecnie silny złoty mi sprzyja, a efektów jego osłabienia nie da się zbilansować większym importem.

Wiesław Walendziak
wiceprezes Prokom Investments, członek rady nadzorczej Biotonu

Niebezpieczne jest to, że kłopoty na scenie politycznej przeżywa kilka krajów regionu jednocześnie: Polska, Węgry, Słowacja, nawet Czechy. To daje niepewność jutra, a dla inwestorów jest sygnałem, że trzeba uważać.

6. Jestem przedsiębiorcą - czy muszę się martwić, że wzrosną podatki?

Wiesław Zawadzki
szef ekspertów Business Centre Club

Przedsiębiorca powinien obawiać się o wzrost podatków w sytuacji, gdy odkładana jest reforma finansów publicznych. Nie tylko nie dokonuje się racjonalnych cięć w wydatkach budżetowych, ale składane są jeszcze obietnice dofinansowania kolejnych sfer społeczno-gospodarczych. Nie można więc wykluczyć, że będzie trzeba szukać nowych źródeł dochodów budżetowych. To zaś może oznaczać konieczność zwiększenia obciążeń fiskalnych, w tym przedsiębiorców. Przekonanie, że właściciele firm mogą płacić wysokie podatki, gdyż mają pieniądze, jest złudne. Podnoszenie obciążeń dla przedsiębiorców doprowadzi do tego, że będzie im pozostawać coraz mniej środków na inwestycje. A zmniejszenie tempa rozwoju firm może obniżyć ich dochody na konkurencyjnym rynku. W konsekwencji zmniejszą się wpływy. W takiej sytuacji nie będzie również tworzonych wiele nowych miejsc pracy.

7. Czy, jeśli nie zostanie uchwalony budżet, nauczyciele i lekarze muszą się obawiać, że zabraknie pieniędzy na ich pensje?

Michał Bitner
Instytut Nauk Prawno-Administracyjnych Uniwersytetu Warszawskiego

Negatywnych konsekwencji dla pracownika sfery budżetowej nie będzie. Jeśli chodzi o wynagrodzenia w sferze budżetowej, możliwe są dwa sposoby ich ustalania. Pierwsza grupa pracowników, do której należą kierownicy urzędów, ministrowie, służby mundurowe, sędziowie, prokuratorzy i in., podlega systemowi mnożnikowemu. To znaczy, że wynagrodzenia tych osób ustalane są na podstawie kwoty bazowej ustalonej w budżecie albo w prowizorium budżetowym, oraz mnożnika ustalonego w odpowiedniej ustawie ustrojowej. A zatem, zarówno w przypadku budżetu, jak i prowizorium, musi być ustalona kwota bazowa. W prowizorium budżetowym może to być taka sama kwota, jak w przypadku budżetu. Druga grupa pracowników nie jest objęta systemem mnożnikowym, a zatem ich wynagrodzenia kształtują się na poziomie z roku poprzedniego rewaloryzowane wskaźnikiem określonym przez Komisję Trójstronną. A zatem dla pracownika nie ma żadnego znaczenia, czy to będzie ustawa budżetowa, czy o prowizorium.

8. Czy będzie waloryzacja rent i emerytur?

Jeremi Mordasewicz
Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych Lewiatan

Resort pracy przygotował projekt ustawy przewidujący powrót do corocznych podwyżek emerytur i rent. Następna miałaby się odbyć w marcu 2007 roku. Myślę, że projekt ten zyska akceptację zarówno rządu, jak i Sejmu. Dotyczy on prawie 10 mln osób, które otrzymują świadczenia podlegające waloryzacji i trudno się spodziewać, żeby w perspektywie zbliżających się wyborów ktoś chciał zrazić do siebie tak potężny elektorat. Ewentualne spory mogą dotyczyć wysokości waloryzacji - resort pracy chce, aby odbywała się ona nie tylko o inflację, ale także o część wzrostu płac, na co mogą się nie znaleźć pieniądze w budżecie. Jednak marcowa podwyżka wydaje się przesądzona. Żadna z partii nie będzie chciała w perspektywie zbliżających się wyborów blokować tego projektu.

9. Jestem urzędnikiem - czy muszę się obawiać o pracę w administracji?

Grzegorz Rydlewski
prof. Uniwersytetu Warszawskiego, kierownik zakładu nauki o państwie i administracji publicznej

Dla administracji obecna sytuacja jest niepewna podwójnie. Po pierwsze, jeśli dojdzie do wcześniejszych wyborów, może nastąpić zmiana rządu. Wówczas z mocy prawa ministrowie i wojewodowie będą musieli podać się do dymisji.

Myślę jednak, że w tym momencie skład rządu zmieni się tylko częściowo. W takiej sytuacji jednak swoich stanowisk nie zachowa wielu sekretarzy i podsekretarzy stanu. Pracę mogą także stracić dyrektorzy.

Po drugie, w niedługiej przyszłości każda zmiana polityczna będzie równoznaczna z wymianą pracowników administracji. W momencie wejścia w życie ustaw o służbie cywilnej i Państwowym Zasobie Kadrowym każdy nowy minister będzie mógł wymienić wszystkich podwładnych na wyższych stanowiskach, w tym szefów urzędów. W tym momencie, aby dokonać takich zmian, musi np. zreorganizować urząd albo poczekać na upłynięcie kadencji.

10. Czy wyhamowanie uchwalania ustaw zaszkodzi biznesowi?

Zbigniew Mrowiec
partner w kancelarii Dewey Ballantine

Ewentualny upadek Sejmu oznacza, że dojdzie do zablokowania procesu legislacyjnego nad dotychczasowymi ustawami. Zapewne na kilka dobrych miesięcy. Przedsiębiorcy czekają na ustawy, które pomogą im w biznesie. Na przykład na zmiany w ustawie o swobodzie działalności gospodarczej.

Reklama

Krzysztof Tomaszewski, Miłosz Marczuk, Adam Woźniak, Łukasz Zalewski, Hanna Tobolska, Jolanta Góra, Janusz K. Kowalski

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: ekonomista | złoty | rząd | zarobki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »