Dzisiaj to kobieta wybiera telewizor, a facet mleko
Współczesna Polka po mleko i proszek wysyła męża. Jednak meble i sprzęt RTV woli już wybierać wspólnie z partnerem. Przed Dniem Kobiet działające na Śląsku centra handlowe 3 Stawy i Centrum Sosnowiec zapytały swoich klientów, jak panie dzielą się obowiązkami domowymi ze swoimi partnerami.
Widok mężczyzny przechadzającego się wśród sklepowych półek z listą produktów, na które w domu czekają ich żony i partnerki nikogo już dziś nie dziwi. Metod dzielenia obowiązków domowych jest tyle, co rodzin. W jednych domach to kobieta woli zostawić męża z dzieckiem i samej wybrać "najładniejsze mięso", inne z gotową listą zakupów wysyłają do hipermarketu partnera. O to, jak mężczyźni na co dzień pomagają płci pięknej, z okazji Dnia Kobiet zapytały swoich klientów śląskie centra handlowe w przygotowanej specjalnie dla nich ankiecie.
Pobierz: program do rozliczeń PIT
Z badania wynika, że ponad 60 proc. kobiet woli przygotować listę niezbędnych do domu produktów i wysłać z nią męża do sklepu. 90 proc. kobiet w tej grupie stanowią panie czynne zawodowo do 40. roku życia, które z racji codziennej pracy wspólne kupowanie produktów spożywczych lub chemii codziennego użytku traktują jako zwykłą stratę czasu. Jak wynika z sondażu, panie wolą w tym czasie zajmować się domem.
- Podział obowiązków domowych zdecydowanie przyspiesza ich załatwianie - przyznaje Joanna, 36-letnia klientka centrum handlowego.
- Z dobrze przygotowaną listą zakupy nie są męczące. Dlatego najlepiej, jak produkty są pogrupowane w kategorie. Znam rozkład sklepu, więc znacznie szybciej wracam do domu, niż żona, która przy okazji wypatrzy jakiś nowy kosmetyk czy bluzkę w promocyjnej cenie - przekonuje 31-letni Tomasz.
Jak wynika z badania, 62 proc. mężczyzn tygodniowe zakupy do domu potrafi wykonać w niespełna 30 minut, co udaje się zaledwie 8 proc. kobiet. 69 proc. ankietowanych przedstawicielek płci pięknej na zakupy przeznacza do 2,5 godziny i więcej. Natomiast żaden z biorących udział w ankiecie mężczyzn nie przyznał się do zakupów dłuższych niż 3 godziny. Panowie w takich sytuacjach wolą odwieźć partnerkę do centrum handlowego i wrócić do domu, aby pod telefonem czekać na sygnał, kiedy mogą ją odebrać z pakunkami. Panie chętnie przystają na takie propozycje, gdyż - jak wynika z sondażu - większość kobiet udział mężczyzn we wspólnych zakupach traktuje jako wsparcie w noszeniu toreb.
Co ciekawe, 38 proc. ankietowanych przyznało, że artykuły wyposażenia domu oraz aranżacji wnętrz kupują razem. Większość kobiet nie jest gotowa do samodzielnego ponoszenia odpowiedzialności za wybór sprzętu AGD i RTV, czy dobór mebli.
- Jak wchodzę do sklepu z odzieżą, to mąż siada na ławce w alejce. Dla mnie tak jest lepiej, bo nie marudzi, że śliwka to owoc, a nie kolor. Z kolei, gdy planujemy wymienić lodówkę lub meble, to on przejmuje inicjatywę. Dla mnie musi ona być funkcjonalna i ładna. Dla niego liczą się walory techniczne. Jego pomoc w tym przypadku jest nieoceniona - mówi Aneta z Czeladzi.
40 proc. klientek preferuje samodzielne robienie zakupów. W tej grupie przeważają panie po 50. roku życia i gospodynie domowe. Ich zdaniem mężczyźni nie są dostatecznie cierpliwi, żeby stać w kolejce za mięsem. A jeśli nawet panowie nauczą się wytrwałości, to nie potrafią wybrać najświeższego schabu, czy najmniej tłustego boczku.
- Oczywiście zdarzają się wśród panów wyjątki, którzy znają się na mięsie i gotują znacznie lepiej niż kobiety. Jednak to pojedyncze przypadki, a mój mąż do nich zdecydowanie nie należy - śmieje się 57-letnia Dorota.
Jak pokazują wyniki sondy, mężczyzn na zakupach można podzielić na dwie grupy: tych, co pomagają i tych, którzy nie przeszkadzają. Pierwszą grupę stanowią młodzi tatusiowie i mężczyźni po 50-tym roku życia, którzy wspierają swoje partnerki w codziennych domowych czynnościach. Drugą grupę reprezentują mężczyźni, którym - co może być zaskakujące - to kobieta wybrała w związku taką właśnie formę partnerstwa.
- Zakupami i domem wolę zająć się sama, gdyż mam pewność, że wszystko będzie zrobione tak, jak tego oczekuję. Mężczyzna najlepsze co może zrobić, to nie przeszkadzać - mówi 52-letnia Małgorzata.
* Badania przeprowadzono na grupie tysiąca mieszkańców, klientów w wieku od 20 do 65 lat