Efekt braku ograniczeń wiekowych i niskiej akcyzy
W tym roku w okresie styczeń-luty liczba używanych samochodów sprowadzonych przez prywatnych importerów była wyższa od liczby nowych aut sprzedanych przez dealerów. Import ten stanowi 55 procent wszystkich nowych rejestracji na rynku polskim.
W lutym sprowadzono do kraju prawie 36 tysięcy samochodów osobowych, o 117 procent więcej niż w analogicznym okresie roku ubiegłego. Całkowity import do Polski samochodów używanych w ciągu dwóch pierwszych miesięcy tego roku zamknął się liczbą 57.182 sztuk. W tym czasie dealerom udało się sprzedać tylko 48.700 nowych pojazdów. Eksperci szacują, że wyniki za marzec moga być jeszcze gorsze biorąc pod uwagę lawinę starych samochodów, jaką importerzy zdążyli wprowadzić do kraju przed 10 marca, datą obowiązywania nowych, wyższych stawek podatku akcyzowego na auta używane.
Jeśli przyjrzymy się strukturze wiekowej sprowadzanych do kraju samochodów okaże się, że w styczniu i lutym najwięcej trafiło do nas samochodów starych, których wiek przekracza 10 lat.
Tylko w lutym import takich aut wyniósł blisko 18 tysięcy sztuk (średnia wartość pojazdu wynosiła 5.220 zł). To efekt liberalnych przepisów celnych, które umożliwiają od 1 stycznia tego roku sprowadzanie do kraju pojazdów starszych niż dziesięcioletnie.
KOMENTUJE DLA PG WOJCIECH DRZEWIECKI spółka Samar
To, co wydarzyło się na naszym rynku było efektem informacji prasowych na temat planowanego ograniczenia importu używanych samochodów. Osoby, które były zainteresowane takim importem zintensyfikowały swoje działania i wcześniej sprowadziły auta z zagranicy. Import w marcu będzie jeszcze zatem wysoki. Trzeba pamiętać, że w ciągu doby na jednym przejściu granicznym celnicy potrafili odprawić około tysiąca samochodów. Najgorsze, że zdecydowaną większość stanowiły pojazdy ponad dziesięcioletnie. Importerzy nie mogą ich dziś sprzedać, gdyż musieliby w takim przypadku zapłacić wyższą stawkę akcyzy.