Ekonomiści z Pekao tną prognozy dla polskiej gospodarki. Wzrost PKB będzie niższy też w przyszłym roku

Zespół analityków z banku Pekao obniżył prognozy wzrostu PKB Polski na bieżący i przyszły rok. W opinii ekspertów, tempo wzrostu gospodarczego wyniesie w 2023 roku 0,4 proc., a nie 0,9 proc., natomiast w 2024 r. 2 proc. (poprzednio 3,1 proc.).

"Obniżamy prognozę wzrostu PKB na ten rok z 0,9 do 0,4 proc. i na przyszły rok z 3,1 do 2,0 proc." - napisali na Twitterze ekonomiści z banku Pekao.  

Jak wskazali w następnych wpisach, obniżenie prognozy wzrostu gospodarczego wynika ze słabszych niż oczekiwano danych o stanie polskiej gospodarki za II kwartał. Na przestrzeni kwietnia i czerwca, zdaniem ekonomistów, PKB Polski spadł o 0,6 proc. licząc rok do roku.  

W prognozach na 2023 r. publikowanych przez ekonomistów jeszcze pod koniec ubiegłego roku wskazywano, że najtrudniejszym okresem dla polskiej gospodarki powinny być pierwsze trzy miesiące nowego roku. To właśnie w I kw. miały być odnotowane "najtwardsze" dane, jednak jak wskazują eksperci z Pekao, to właśnie II kw. przyniósł najniższe odczyty.

Reklama

"Od pewnego czasu już było widać, że dynamika konsumpcji prywatnej będzie w II kwartale wyraźnie niższa - w tej chwili zapowiada się na około -3 proc. rok do roku" - jak można przeczytać w uzupełnieniu postawionej przez ekonomistów tezy.  

Problemem będą inwestycje. KPO może nie pomóc

Drugim czynnikiem, który wpłynął na obniżoną prognozę ekonomistów, są inwestycje. Działania na tym polu średnich i dużych firm oceniane są przez analityków bardzo dobrze, natomiast publiczne są ich zdaniem "czarnym koniem". To co może pójść nie tak? 

Powołując się na "świeże plany finansowe" samorządów, eksperci wskazują, że nakłady lokalnych władz na inwestycje powinny wzrosnąć 30 proc. w relacji rocznej. To natomiast może podpompować tegoroczne dane. Powodami stojącymi za wzrostem nakładów są "cykl wyborczy i (przede wszystkim) wydawanie środków UE z poprzedniej perspektywy w ostatnim możliwym momencie". To natomiast odbije się na inwestycjach w 2024 r. i ich roli w odczytach PKB Polski w 2024 r., które mają być niższe.

Polskiej gospodarce nie pomoże także otoczenie zewnętrzne. Te, jak wskazują ekonomiści, pozostaje niekorzystne i nie wierzą oni "w tezy o ożywieniu w gospodarce światowej w II połowie 2023 roku", co jest podyktowane podwyżkami stóp procentowych przez amerykański Fed oraz Europejski Bank Centralny, a które jeszcze nie oddziałowują w pełni. Zdaniem ekspertów USA oraz strefa euro wpadną w recesję. 

"W pewnym sensie zatem ta rewizja sprowadza scenariusz globalny i krajowy bliżej siebie. W 2024 r. flauta w inwestycjach publicznych (nawet pomimo KPO) zderzy się z odbiciem w konsumpcji (dzięki powrotowi dodatnich dynamik realnego dochodu). Efekt to "brnięcie" (muddling through)" - jak napisali analitycy z Pekao w mediach społecznościowych.  

Cel inflacyjny NBP jest poza horyzontem banku centralnego

Ekonomiści wskazali, że "bardziej pesymistyczny scenariusz" dla polskiej gospodarki miałby jednak wpływ na większą presję dezinflacyjną, czyli szybsze hamowanie tempa wzrostu cen. Bo choć te następuję, tak inflacja nadal jest znacznie wyższa niż cel Narodowego Banku Polskiego.

Jak wynika ze wstępnych danych Głównego Urzędu Statystycznego, tempo wzrostu cen w czerwcu wyniosła 11,5 proc. w relacji rocznej. W maju Urząd odnotował analogiczny wskaźnik na poziomie 13 proc. Dla przypomnienia, średnioroczny cel inflacyjny NBP wynosi 2,5 proc., z możliwym odchyleniem o 1 pkt. proc. w górę lub w dół.  

Z ostatniej ankiety makroekonomicznej banku centralnego, opublikowanej pod koniec czerwca, wynika, że cel NBP, przy najbardziej optymistycznych założeniach, może zostać osiągnięty najwcześniej w 2025 r. Jak wskazano w raporcie, średnioroczna inflacja CPI w Polsce w 2023 r. wyniesie pomiędzy 11,6 a 13,3 procent. W następnym 2024 r. ekonomiści prognozują wynik w przedziale 5,4 a 8,9 proc., a w 2025 r. 2,9-6,7 procent. Przy czym prognozy centralne zakładają odczyty odpowiednio 6,9 proc. i 4,4 proc.  

Jeżeli chodzi o tempo rozwoju gospodarczego, eksperci w ankiecie NBP wskazali, że PKB w 2023 r. r. nie wyjdzie poza przedział między 0,3 proc. a 1,6 proc. (granice 50-procentowego przedziału prawdopodobieństwa), przy prognozie centralnej równej 0,9 proc.  

Oprac. Alan Bartman

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: PKB Polski | dane makroekonomiczne | Bank Pekao
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »