Eks-prezes PZU szefem NBP?
Wśród kandydatów na prezesa Narodowego Banku Polskiego (NBP) - oprócz najczęściej wymienianych: Urszuli Grzelońskiej, Zyty Gilowskiej czy Stanisława Kluzy - jest były prezes PZU Jerzy Zdrzałka - tę informację przedstawił poseł PiS Artur Zawisza.
Zdrzałka, który jest prezesem spółki JW Construction, wyjaśnia, że nikt nie składał mu propozycji kandydowania na prezesa NBP.
Kandydatów przybywa a wraz z nimi wątpliwości... - Jerzy Zdrzałka to także rozpatrywana kandydatura. Każda z nich ma jakieś wady. Wadą Gilowskiej jest to, że jest wicepremierem. Wadą Kluzy jest to, że jest szefem nadzoru" - wylicza poseł Zawisza.
Zawisza potwierdza, że wśród kandydatów znajdują się też m.in. prezes BGK Wojciech Kuryłek, a także twórca programu gospodarczego PiS Cezary Mech.
- Prezes Kuryłek, Cezary Mech na pewno. Z kręgów profesorskich jest to Grzelońska, Sławiński i Wojtyna (dwaj ostatni są członkami Rady Polityki Pieniężnej - przyp. INTERIA.PL), ale oni mają mniejsze szanse, bo z jednej strony konieczne są kompetencje ekonomiczne, a z drugiej administracyjne, potrzebne do zarządzania i profesor, to może być za mało - dodaje poseł PiS.
Zawisza podkreśla, że decyzja w sprawie prezesa NBP nie zapadnie w kręgach PiS, a zostanie podjęta przez prezydenta.
- Jest nieprawidłowość polegająca na tym, że próbuje się sądzić, iż ktoś poda kandydaturę prezydentowi na srebrnej tacy, a on ją przyjmie z zamkniętymi oczami. A to naprawdę decyzja należy do prezydenta - stwierdził poseł.
Nowego szefa Narodowego Banku Polskiego poznamy przed świętami Bożego Narodzenia.