Elektrownia w Opolu: Rozpoczęła się gigantyczna inwestycja

Budowa nowych bloków energetycznych w Elektrowni Opole to największa inwestycja przemysłowa w Polsce po 1989 r. Inwestycja jest kluczowa dla bezpieczeństwa energetycznego. W listopadzie 2013 r. do dymisji podał się prezes PGE Krzysztof Kilian, od początku niechętny inwestycji jako nie gwarantującej zysków.

Premier przypomniał, że za 11,5 mld zł powstaną dwa bloki na węgiel kamienny o mocy 1800 MW.

Szef rządu zaznaczył, że inwestycja jest kluczowa dla regionu oraz dla bezpieczeństwa energetycznego kraju. - Wszyscy powinni na tym skorzystać, wszyscy powinni na tym wygrać. Tym celem najważniejszym jest bezpieczeństwo energetyczne - powiedział.

Premier dodał, że nowe bloki energetyczne będą produkowały prąd dla dwóch mln gospodarstw domowych, a lokalny samorząd będzie miał roczne dochody o blisko 30 mln zł większe.

Tusk podkreślił, ze w inwestycję zaangażowanych będzie 350 dostawców oraz 200 wykonawców. - To jest skala, jeśli chodzi o liczbę firm zaangażowanych w inwestycję. Przygniatająca większość (prac - PAP) będzie wykonywana przez polskie firmy, bądź zakłady umiejscowione w Polsce - mówił.

Reklama

Premier podkreślił, że mimo europejskiej polityki klimatycznej, polska energetyka przez długi czas będzie oparta na węglu kamiennym i brunatnym.

- - - - -

Budowa bloków 5 i 6 w Opolu jest ważna przede wszystkim z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego i zapewnienia gwarancji dostaw prądu - o co musi dbać państwo. W ciągu najbliższych lat najstarsze elektrownie trzeba będzie wyłączyć i aby energii nie zabrakło, nowe bloki w Opolu są bardzo potrzebne.

Jednak w kwietniu 2013 r. przygotowujący się do tej inwestycji poprzedni zarząd PGE uznał, że projekt jest zbyt ryzykowny dla spółki giełdowej, zgodnie z prawem kierującej się interesem akcjonariuszy. Z analiz wynikało bowiem, że energia na rynku jest na tyle tania, że z zysków ze sprzedaży prądu inwestycja się nie spłaci, a w dodatku nie da się przewidzieć, jak sytuacja będzie wyglądała za kilka lat.

Rynkowa nieopłacalność dużych inwestycji to zresztą problem całej europejskiej energetyki, zwłaszcza węglowej, wypychanej z rynku przez dotowane źródła odnawialne (OZE). PGE, rezygnując z Opola II, nie była osamotniona. Nieco wcześniej francuski EDF zawiesił z tych samych powodów budowę bloku węglowego w Rybniku, a jeszcze wcześniej Energa zawiesiła rozbudowę elektrowni na węgiel kamienny w Ostrołęce.

Rozbudowa Opola była jednak jedną z najważniejszych obietnic rządu w sprawie inwestycji i bezpieczeństwa energetycznego państwa. Dwa miesiące po zawieszeniu projektu premier Donald Tusk oświadczył, że rząd znajdzie "środki i sposoby, by elektrownia powstała". Bezpośrednie wsparcie nie wchodziło w grę, bo niechętna węglowi KE z pewnością nie zgodziłaby się na taką pomoc publiczną, zaczęły się więc prace nad "urentownieniem" inwestycji w inny sposób. M.in. PGE zabezpieczyła dostawy węgla, podpisując z Kompanią Węglową kontrakt na 4,1 mln ton węgla rocznie - jak zapewniała spółka - na warunkach "rynkowych".

W listopadzie 2013 r. do dymisji podał się prezes PGE Krzysztof Kilian, od początku niechętny inwestycji jako nie gwarantującej zysków. Na jego miejsce wybrany został Marek Woszczyk, dotychczasowy prezes Urzędu Regulacji Energetyki, który wielokrotnie deklarował, że bezpieczeństwo energetyczne jest tak ważne, iż państwo powinno tworzyć warunki sprzyjające inwestycjom podnoszącym poziom tego bezpieczeństwa.

W styczniu 2014 r. kierowany przez Woszczyka nowy zarząd PGE ogłosił, że udało się - we współpracy z rządem i regulatorem - opracować warunki rentowności Opola II. Pierwszy warunek to wprowadzany już w polskim systemie element tzw. rynku mocy - czyli wynagradzania elektrowni za zdolności wytwórcze, a nie za produkcję energii. Kolejnym jest kształt przygotowanego przez rząd projektu ustawy o OZE, zakładającego ograniczanie wsparcia dla tych źródeł, co pozostawia więcej miejsca na rynku dla konwencjonalnej energetyki. Dalsze warunki dotyczyły m.in. prognoz cen uprawnień do emisji CO2.

Ostatecznie z końcem stycznia 2014 r. PGE wydało polecenie rozpoczęcia robót konsorcjum Rafako, Mostostal Warszawa, Polimex Mostostal. Udział w budowie ma też spółka Alstom. Zgodnie z kontraktem przekazanie do eksploatacji bloku numer 5 nastąpi w drugiej połowie 2018 r., a bloku numer 6 na początku 2019 r.

Przedstawiciele rządu nie kryli satysfakcji z takiego finału całej sprawy. - Dzięki tej inwestycji za pięć lat powstaną najnowocześniejsze konwencjonalne moce wytwórcze w Europie - mówił minister skarbu Włodzimierz Karpiński.

W ocenie wicepremiera Janusza Piechocińskiego, nowe bloki w elektrowni Opole będą najlepszym dowodem na przywiązywanie przez nas równej wagi zarówno do ochrony środowiska, jak i efektywnego wykorzystania własnych, łatwo dostępnych i przewidywalnych zasobów. Piechociński nie szczędził jednocześnie krytyki poprzedniemu zarządowi PGE, mówiąc, że zajmował się on "handlem energią" zamiast budowy nowy mocy wytwórczych.

Kliknij i pobierz darmowy program PIT 2013

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »