Emerytura Joe Bidena. Po zakończeniu kadencji wypłacą mu dwa świadczenia
Joe Biden poinformował w niedzielę, że rezygnuje z udziału w wyborach prezydenckich i podkreślił, że jego miejsce w wyścigu o Biały Dom powinna zająć Kamala Harris, obecna wiceprezydentka USA. Ile pieniędzy dotychczasowy konkurent Donalda Trumpa będzie dostawał po zakończeniu swojej kadencji? Amerykańscy eksperci wyliczyli, że jako polityczny emeryt może liczyć na więcej, niż zarabiał jako urzędujący prezydent.
Joe Biden wielokrotnie podkreślał, że będzie się starał o reelekcję i nie zrezygnuje z wyścigu o Biały Dom, jednak wydaje się, że wydarzenia ostatnich tygodni, w tym m.in. spadek poparcia wśród polityków z Partii Demokratycznej czy nieudany zamach na Donalda Trumpa, nakłoniły go do zmiany decyzji.
Podczas gdy media na całym świecie analizują sylwetki potencjalnych kandydatów demokratów na najważniejszy urząd w USA i wpływ decyzji Bidena na wynik listopadowych wyborów, sprawdźmy, na jakie pieniądze będzie mógł liczyć obecny prezydent USA po zakończeniu kadencji. Jego emerytura może być o co najmniej o 13 tys. dol. wyższa od obecnej pensji wynoszącej 400 tys. dol. rocznie (ponad 1,5 mln zł).
Kilka dni temu serwis MarketWatch.com informował, że obecnie Joe Biden pobiera pensję w wysokości około 400 tys. dol. rocznie, co w przeliczeniu daje ponad 1,5 mln zł. Zdaniem amerykańskich ekspertów z National Taxpayers Union, niewykluczone, że na emeryturze prezydent USA będzie mógł liczyć na jeszcze wyższe przelewy. "Po opuszczeniu urzędu podatnicy prawdopodobnie zapłacą mu więcej niż zarabia teraz" - czytamy na stronie MarketWatch.com.
Joe Biden będzie mógł liczyć na wypłatę dwóch emerytur - jednej z tytułu wielu lat spędzonych w Senacie (1973-2009) i drugiej - z czasów, kiedy był prezydentem.
"Joe Biden reprezentuje wyjątkową sytuację. Dzięki swojej długiej kadencji w Kongresie i kolejnym latom jako wiceprezydent i prezydent, Joe Biden może znacząco skorzystać z obu systemów, potencjalnie otrzymując łączną wypłatę zaczynającą się od około 413 tys. dol." - powiedział Demian Brady, wiceprezes ds. badań z National Taxpayers Union, którego słowa przytacza serwis coloradopolitics.com.
Oznacza to, że na konto Joe Bidena będzie mogło wpływać nawet około 1,6 mln zł rocznie z tytułu dwóch świadczeń. Na tę kwotę, jak wskazuje Brady, składa się kongresowa emerytura w wysokości ok. 166 tys. dol. (około 652 tys. zł) i emerytura prezydencka w wysokości 246 tys. dol. (około 967 tys. zł).
Eksperci z National Taxpayers Union twierdzą, że w początkowych latach swojej kariery w amerykańskim Senacie Joe Biden mógł przystąpić do "bardzo hojnego federalnego planu emerytalnego", który został zamknięty dla nowych członków kilka lat później.