Energetyka jądrowa i OZE zamiast gazu i węgla
Polityka energetyczna Polski do 2040 roku - opisująca strategię zmian w energetyce w następnych dziesięcioleciach - zakładała pierwotnie, że paliwem przejściowym transformacji energetycznej od węgla do odnawialnych źródeł energii będzie gaz.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
Polityka energetyczna Polski do 2040 roku - opisująca strategię zmian w energetyce w następnych dziesięcioleciach - zakładała pierwotnie, że paliwem przejściowym transformacji energetycznej od węgla do odnawialnych źródeł energii będzie gaz.
- Z tym mamy do czynienia obecnie, dlatego też gaz przestaje być bezpiecznym źródłem dostaw w naszej części Europy - jeżeli ma pochodzić z Rosji. Dlatego po pierwsze potrzebna jest dalsza dywersyfikacja, którą Polska prowadzi w miarę konsekwentnie od kilkunastu lat - powiedział serwisowi eNewsroom Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.
- Po drugie konieczne jest zmniejszenie roli gazu w transformacji energetycznej, a więc niestety przedłużenie życia niektórych bloków węglowych, niektórych nawet do 2035 roku. W ten sposób można nie zwiększać zależności od gazu w energetyce i przeskoczyć od razu z węgla w energetykę jądrową, połączoną z energetyką odnawialną. OZE będzie się rozwijać tym szybciej, im większy będzie kryzys energetyczny - bo poza tym, że chroni planetę, to obniża także rachunki za energię oraz ciepło, więc po prostu się coraz bardziej opłaca. A zatem nie możemy iść w gaz, musimy dłużej zostać przy węglu. Jest przyzwolenie z Komisji Europejskiej na takie rozwiązanie, ponieważ bezpieczeństwo zyskuje priorytety w naszej polityce energetycznej - wyjaśnia Jakóbik.