ETS: Porozumienia firm ubezpieczeniowych z warsztatami mogą być zmową
Porozumienia, w których zakład ubezpieczeniowy umawia się z warsztatem samochodowym, że zapłaci mu za naprawę aut tym więcej, im więcej polis ubezpieczeniowych warsztat sam sprzeda mogą być sprzeczne z prawem unijnym - orzekł w czwartek unijny Trybunał.
Sprawa rozpatrywana przez Trybunał Sprawiedliwości UE (potocznie zwany Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości) dotyczyła węgierskich warsztatów samochodowych, należących między innymi do dilerów opla i porsche. Warsztaty te zawarły porozumienia z pięcioma firmami ubezpieczeniowymi działającymi na Węgrzech.
Na podstawie porozumień warsztaty zarówno naprawiały samochody ubezpieczone w tych firmach ubezpieczeniowych, jak i sprzedawały - jako pośrednicy - ich polisy, przy okazji sprzedaży i naprawiania aut. Z porozumień wynikało, że godzinowa stawka wynagrodzenia za naprawy będzie zależeć od tego, ile polis sprzeda warsztat.
Porozumienia te zakwestionował węgierski urząd ds. konkurencji. Uznał, że ich celem jest ograniczenie konkurencji na rynku umów ubezpieczeń samochodowych i na rynku usług naprawy samochodów. Z tego powodu zakazał takich praktyk i nałożył kary zarówno na firmy ubezpieczeniowe, jak i dilerów opla i porsche.
Firmy ubezpieczeniowe zaskarżyły te decyzje do sądu, a ten zawiesił postępowanie i skierował pytanie do Trybunału Sprawiedliwości UE. Sąd pytał, czy tego typu porozumienia są sprzeczne z prawem unijnym.
W czwartek Trybunał odpowiedział, że mogą być one sprzeczne z 101 ust. 1 Traktatu o Funkcjonowaniu UE, zakazującym porozumień, których celem lub skutkiem jest zapobieżenie, ograniczenie lub zakłócenie konkurencji wewnątrz rynku wewnętrznego (sygn. C-32/11).
ETS podkreślił, że w tej sprawie chodzi o porozumienia między dwoma, zasadniczo niezależnymi rodzajami działalności - usługami naprawy pojazdów i usługami pośrednictwa ubezpieczeń samochodowych (są to tzw. porozumienia wertykalne - zawarte pomiędzy niekonkurującymi przedsiębiorstwami). Sam związek między tymi dwoma rodzajami działalności nie oznacza automatycznie, że dane porozumienie ma na celu ograniczenie konkurencji - zastrzegł ETS. Może być jednak istotny przy ocenie, czy porozumienie to jest szkodliwe dla "prawidłowego funkcjonowania normalnej gry konkurencyjnej" - orzekł Trybunał.
ETS nie rozstrzygnął, czy tak jest w rozpatrywanej sprawie, bo - jak podkreślił - za każdym razem musi to zbadać sąd krajowy, rozpatrujący dany spór. Jeżeli jednak w wyniku oceny treści i celu takich porozumień, a także kontekstu prawnego i gospodarczego, okaże się, że są one szkodliwe dla konkurencji, to takie porozumienia są sprzeczne z prawem unijnym - podsumował Trybunał.