Euro nie spowoduje inflacji, może zaś pomóc wzrostowi

Wbrew obawom wprowadzenie do obiegu euro nie powinno spowodować wzrostu inflacji w Unii Europejskiej. Może natomiast być impulsem dla odbicia unijnej gospodarki.

Wbrew obawom wprowadzenie do obiegu euro nie powinno spowodować wzrostu inflacji w Unii Europejskiej. Może natomiast być impulsem dla odbicia unijnej gospodarki.

Zdaniem ekonomistów ghłównym makroekonomicznym skutkiem wprowadzenia do obiegu na terenie dwunastu państw Unii Europejskiej nowej waluty może być przyspieszenie wzrostu gospodarczego, będące rezultatem wzrostu popytu konsumpcyjnego. Bowiem zarówno nielegalne pieniądze, bądź chowane "pod materac" śrpdki, będą musiały być wymienione lub wprowadzone do obiegu w trakcie dwumiesięcznego okresu przejściowego. Szacuje się, że chodzi o około 100 mld EUR.

- Chodzi nie tylko o nielegalnie zarobione środki, ale i o pieniądze chowane w sejfach np. przez niemieckich rzemieślników, lub dużą ilość marek będącą w obiegu na terenie państw Europy Środkowej i Wschodniej - napisali w specjalnym raporcie analitycy banku inwestycyjnego Merrill Lynch.

Reklama

Brudne wydatki

Najprawdopodobniej posiadacze pieniędzy pochodzących z nielegalnych żródeł nie będą skorzy do ich wymiany w bankach. Dlatego raczej będą je inwestować. W grę wchodzi kupowanie antyków, biżuterii, dóbr luksusowych jak samochody, czy wreszcie nieruchmości. We Francji, uważanej za największą przechowalnię brudnych pieniędzy, już odnotowano wzrost popytu na budynki i mieszkania oraz wydatków na ich renowację.

- Przyjmujemy założenie, że połowa ze 100 mld EUR zostanie wymieniona w bankach, a połowa przeznaczona na inwestycje. Oznacza to wzrost popytu konsumpcyjnego w 2002 r. na terenie UE o 1,5 proc., co powinno dodać do dynamiki wzrostu gospodarczego 0,8 proc. To powinno przewyższyć wydatki związane z kosztami wprowadzenia euro i dać impuls słabnącej euro-gospodarce - szacują ekonomiści Merrill Lynch.

Ceny stabilne

Pod koniec ubiegłego roku unijne środowiska konsumenckie artykułowały obawy o wzrost cen związany z przeliczaniem walut narodowych na euro, i póżniejszym zaokrąglaniem do "marketingowych granic". Obawiano się także, że handlowcy wykorzystają moment wymiany do wprowadzenia planowanych na póżniej podwyżek, czy do przerzucenia części kosztó· operacji na konsumentów. Zgodnie z listopadowymi wynikami Eurobarometru, aż 69 proc. unijnych konsumentów obawiało się wzrostu cen w styczniu.

Ekonomiści twierdzą tymczasem, że proces zamiany walut nie powinien spowodować istotnego wzrostu inflacji. Argumentują, że jeśli dynamika cen miałaby wzrosnąć, to już by się to stało. Tymczasem inflacja w strefie euro spada. Co prawda zauważono ponadnormatywny wzrost cen niektórych grup produktów (patrz tabela poniżej), jednak ich wpływ na inflację jest niewielki, a udział w indeksie cen towarów i usług konsumpcyjnych (CPI) szacuje się na około 5 proc.

- W niektórych krajach, m.in. w Austrii i Francji, wprowadzono porozumienia handlowców, którzy zgodzili się pozostawić ceny na niezmienionym poziomie. Jednak najważniejszym hamulcem jest presja konkurencyjna. Kto podniesie ceny może stracić klientów - uważają ekonomiści Merrill Lynch.

Ich zdaniem w realiach słabnącej gospodarki firmom i handlowcom pozostała już tylko konkurencja cenowa. Z kolei konsumenci stali się bardziej wrażliwi na poziom cen. Dlatego trudno będzie podnieść ceny bez jednoczesnego spadku obrotów.

OKO EKSPERTA

Sharda Dean, ekonomista Merrill Lynch

Koniec prawnego funkcjonowania marki niemieckiej, franka francuskiego czy włoskiej liry ma wymiar przede wszystkim symboliczny i sentymentalny. Jednak wprowadzenie nowych banknotów i monet odbywa się we właściwym momencie. Proces ten raczej nie doprowadzi do wzrostu inflacji, może jednak sprowokować obywateli UE do większych zakupów. W połączeniu z prognozowanym na przyszły rok odbiciem gospodarczym wzrost popytu konsumpcyjnego powinien jeszcze przyspieszyć proces wychodzenia gospodarki unijnej z fazy stagnacji.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: merrill lynch | ekonomiści | Lynch
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »