Euro wybierzemy w referendum?
Referendum, w którym Polacy mogliby zdecydować, czy chcą wprowadzenia euro w naszym kraju wydaje się być w miarę dobrym rozwiązaniem. Wzięlibyśmy sprawy w swoje ręce wybierając zgodną z własnymi poglądami ekonomicznymi drogę: za euro lub przeciw euro.
Liga Polskich rodzin chce właśnie takiego referendum. Powołałą już nawet komitet na rzecz przeprowadzenia tegoż.
Jak twierdzi poseł Szymon Pawłowski, skoro Polska już teraz płaci pewną cenę za to, że dostosowuje się do warunków przystąpienia do wspólnej europejskiej waluty, to "powinniśmy jak najszybciej zdecydować czy w ogóle mamy wchodzić do strefy euro".
Zdaniem Pawłowskiego, jest kilka argumentów, które przemawiają za nieprzystępowaniem naszego kraju do strefy euro. "Państwo w ten sposób pozbywa się bardzo ważnego instrumentu polityki gospodarczej, jakim jest polityka pieniężna" - tłumaczył.
Poseł LPR zwrócił także uwagę, że "w całej Europie po wprowadzeniu euro ceny gwałtownie wzrosły, o kilka do kilkanaście procent".
Ale to jeszcze nie wszystkie "przeciw". Pawłowski uważa także, iż ważnym argumentem jest "niepewna przyszłość strefy euro". "Wspólna europejska waluta zakończy swój żywot najdalej za dziesięć lat" - cytował Pawłowski wypowiedź z 1999 roku znanego ekonomisty, laureata Nagrody Nobla Miltona Friedmana.
Badania przeprowadzone przez TNS OBOP dla dzienników "Fakt" i "Dziennik" "Faktu" pokazały nieciekawą przyszłość dla polskiego euro: spośród 1001 zapytanych Polaków w wieku powyżej 15 lat aż 61 proc. nie chce euro. Tylko 30 proc. zgadza się na nową walutę.