Europa pomoże liniom lotniczym

Unia Europejska zgodziła się na wyjątek od swoich zasad i zezwoliła na czasowe wsparcie dla linii lotniczych państwowymi dotacjami. Mimo to przewoźnicy czuli się w środę nieco rozczarowani, mogli liczyć na nieco więcej.

Unia Europejska zgodziła się na wyjątek od swoich zasad i zezwoliła na czasowe wsparcie dla linii lotniczych państwowymi dotacjami. Mimo to przewoźnicy czuli się w środę nieco rozczarowani, mogli liczyć na nieco więcej.

Komisja Europejska jasno wytyczyła granice, w których rządy mogą pomagać swoim przewoźnikom i nieco sięgają one zbyt daleko. Europa nie będzie miała swojego odpowiednika dla amerykańskiego planu pomocy wartości 15 mld USD.



Pomoc ograniczona



Rządowe dotacje będą mogły dotrzeć do przewoźników ? poinformował wczoraj europejski komisarz ds. komunikacji, pani Loyola de Palacio. Amerykańskie linie lotnicze nie mogą znaleźć się w uprzywilejowanej pozycji wobec swoich europejskich konkurentów ? mówili już wcześniej europejscy komisarze. Jednak pomoc tego typu jak w USA nie jest możliwa w Unii bez całkowitej zmiany w przepisach UE. Dlatego Komisja zezwoliła tylko na rekompensatę bezpośrednich skutków zamachów w USA, w dodatku sama nie zamierza sięgnąć do swojej kasy.

Reklama

Rząd będzie mógł teraz zrekompensować przewoźnikom swojego państwa koszty poniesione w wyniku zaprzestania lotów do USA, po tym jak zamknięto przestrzeń powietrzną nad tym krajem. Będzie mógł też pomagać w opłacaniu wyższych składek ubezpieczeniowych i kosztów dodatkowej ochrony.



Air Europa



Przemysł musi się zmienić i sam sobie poradzić - wynikało z wypowiedzi pani de Palacio i komisarza ds. konkurencji Mario Montiego. Żeby przetrwać, branża musi się zmienić. To oczywiste, że wśród europejskich firm muszą nastąpić fuzje i porozumienia. Trzeba porzucić ideę przewoźnika narodowego. Możliwe, że będziemy potrzebować czegoś takiego, jak przewoźnik europejski, takie jest uwarunkowanie sektora - mówiła na wczorajszej konferencji prasowej pani de Palacio.

Z europejskiego raportu o stanie lotnictwa pasażerskiego wynika, że w długiej perspektywie na kryzysie zyskają najsilniejsi. Najtrudniej będzie przetrwać samodzielnie średnim przewoźnikom. W branży może nastąpić konsolidacja wokół takich firm jak: Lufthansa, British Airways, czy Air France. Nawet jeśli dzisiaj i ich sytuacja wygląda źle. British Airways poinformowało wczoraj, że do planowanych zwolnień i redukcji floty powietrznej i połączeń (m.in. BA nie będzie już latać do Gdańska) dodaje zamrożenie premii i płac na 2002 r.

Kryzys idei narodowych przewoźników zdają się potwierdzać kłopoty Sabeny (Lufthansa zaskarżyła wczoraj projekt rządowej pomocy dla belgijskiego przewoźnika), Swissairu i irlandzkiego Aer Lingus (2 mln funtów strat dziennie). Z drugiej strony swoje dobre dni przeżywają linie niskobudżetowe (jak Crossair, który ma zastąpić Swissair jak główny przewoźnik Szwajcarii) i czarterowe - jak EasyJet.

Komisja ocenia, że średnio przewozy pasażerskie po 11 września zmniejszyły się o 10-30 proc. w zależności od trasy.



Na większym minusie



Ogranicznie przewozów lotniczych spowodowane terrorystycznymi atakami doprowadziło do trudnej sytuacji także polskiego przewoźnika. Tegoroczne wyniki LOT z działalności podstawowej będą gorsze od osiągniętych w roku ubiegłym - powiedział PG Leszek Chorzewski, rzecznik prasowy LOT. Jego zdaniem skala operacji uległa w tym roku znacznemu zwiększeniu, jednak spółce nie udało się sprzedać w całości dodatkowo oferowanych miejsc w samolotach i co za tym idzie - poprawić ujemnego wyniku. Przypomnijmy, LOT w I półroczu br. odniósł stratę w wysokości blisko 252 mln zł.

Rzecznik LOT przyznał, że wtorkowa decyzja rządu o dokapitalizowaniu LOT w wysokości 400 mln zł stworzy warunki dla zachowania płynności firmy w newralgicznym okresie najbliższych kilku, kilkunastu miesięcy. Wydarzenia ostatnich tygodni przyniosły znaczący spadek ruchu na połączeniach LOT. Jego przychody z działalności operacyjnej nie pozwalają na pokrycie kosztów, z których większość ma charakter kosztów stałych.

Zdaniem przedstawicieli LOT, najtrudniejsze dla firmy będą najbliższe miesiące. Zbliża się sezon zimowy, który zawsze wiąże się ze spadkiem liczby pasażerów, nałoży się na to kryzysowa sytuacja na światowych rynkach lotniczych, a także problemy partnera strategicznego - grupy Swissair.

W związku z utrzymywaniem się niekorzystnej tendencji, która zarysowała się w tym roku zarząd LOT podjął kilka decyzji mających na celu poprawę sytuacji finansowej firmy, z których najważniejszą jest wyleasingowanie samolotów wraz z załogami. Taki zabieg daje firmie - zdaniem Chorzewskiego - dodatkowe miliony dolarów oraz umożliwi jej zmianę siatki połączeń oraz realizację Programu Zmian 2001, przyjętego przez LOT. Jego efekty mają być widoczne już latem 2002.

LOT oświadczył, że po uzyskaniu dokapitalizowania nie zamierza sprzedawać aktywów, aby nie wywołać zamieszania na rynku finansowym. Jednak posiadanie takich aktywów wpłynie znacząco na wzmocnienie jej siły finansowej i pomoże w realizacji przyszłych transakcji finansowych.

Janusz Steinbrarth

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: Europa | linia lotnicza | PLL LOT | firmy | USA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »