Europa wychodzi z kryzysu?

Szorowanie po dnie, a nie żadne wyjście z kryzysu - tak informacje o wzroście gospodarczym Niemiec i Francji komentuje ekonomista Ryszard Petru. Francuska i niemiecka gospodarka niespodziewanie ruszyły do przodu o 0,3 procent kwartał do kwartału.

Zdaniem ekonomistów, każda optymistyczna wiadomość jest dobra, ale na wielką poprawę nie ma co liczyć. Trzeba pamiętać, że zarówno Niemcy, jak i Francja wpompowały w swoje gospodarki wielkie pieniądze, co przyniosło niewielki efekt. Powstaje jednak pytanie i obawa, czy na przykład po wyborach w Niemczech rządowe programy pomocowe się nie skończą. Gdyby się tak stało, to nasi zachodni sąsiedzi znów przeżyją ciężkie chwile. Po tym lekkim wzroście, takim sztucznym, może być mała zapaść - mówi Ryszard Petru.

A to zwiastuje, że wychodzenie z kryzysu będzie miało kształt litery "W": po wielkim spadku - małe odbicie, potem właśnie wspomniana mała zapaść i na koniec wielkie odbijanie się od dna.

Reklama

Prawdopodobnie już gorzej nie będzie i najgorsze za nami, ale to wcale nie oznacza, że najlepsze jest tuż przed nami. Moim zdaniem, najbliższe cztery kwartały będą trudne, czyli to jest tak naprawdę szorowanie po dnie - przewiduje ekonomista.

Czytaj również:

Europa wychodzi z recesji? Niemcy i Francja "na plusie"

Sąsiedzi Polski zarabiają coraz lepiej!

Największe ofiary kryzysu gospodarczego

RMF
Dowiedz się więcej na temat: ryszard | Francja | ekonomista | Ryszard Petru | Europa | niemiecka gospodarka | Niemcy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »