Exatel: Polska musi wzmocnić swoją obecność w cyberprzestrzeni
Exatel wszedł na ścieżkę dodatniego wyniku finansowego - zysk netto w 2020 r. wyniósł 1,4 mln zł. - Udało się odbudować rentowność rok wcześniej niż zakładaliśmy - mówił podczas konferencji prasowej prezes Exatela Nikodem Bończa-Tomaszewski. Jak dodał, dobra sytuacja finansowa spółki pozwala myśleć o akwizycjach na rynku krajowym i zagranicznym.
Przychody w ubiegłym roku sięgnęły poziomu 363 mln zł i chociaż patrząc rok do roku są one niższe, to - jak tłumaczył Bończa-Tomaszewski - związane to było z wycięciem części niskomarżowych usług. - Nie wpłynęło to na rentowność, a wręcz ją poprawiło - dodał.
EBITDA w 2020 r. wyniosła 68,4 mln zł, co jest wzrostem o 21 proc. w ujęciu rocznym; wskaźnik EBIT wzrósł do 1 mln zł, czyli rok do roku o blisko 14 mln zł. - Wynik netto wyniósł 1,4 mln zł, czyli wzrósł o ok. 12 mln zł rok do roku - podkreślił Bończa-Tomaszewski.
Exatel na koniec 2020 r. miał też blisko 93 mln zł środków na koncie, co jest prawie 170-proc. wzrostem rok do roku. Spółka nie korzysta też z kredytów. Trend wzrostowy potwierdzają też dane za pierwsze cztery miesiące 2021 r. - Wszystkie wskaźniki wykazują pełną rentowność. Przychody wyniosły 127,6 mln zł (+10 proc. r/r), EBITDA 23,8 mln (+15 proc. rok do roku) i EBIT 1,1 mln (+2,8 mln w porównaniu do analogicznego okresu w roku ubiegłym.
Wynik netto za pierwsze miesiące 2021 r. wyniósł 0,7 mln zł, a środki pieniężne zmniejszyły się do 75,7 mln zł. Ale jak wyjaśnił Bończa-Tomaszewski: spadek poziomu posiadanej gotówki wynika z faktu, że spółka finansuje budowę teleportu satelitarnego wyłącznie ze środków własnych.
- Mamy zdrową sytuację, jeśli chodzi o rezerwy. Rozpoczęliśmy rozglądanie się za akwizycjami infrastrukturalnymi i firmami z obszarów podstawowej naszej działalności: światłowodowa, data center, technologie sektora kosmicznego, komunikacyjne i cyberbezpieczeństwa - mówił Bończa-Tomaszewski. Przyznał jednak, że na tę chwilę nie są prowadzone żadne zaawansowane procesy akwizycyjne. - Rozglądamy się po rynku krajowym i zagranicznym - dodał.
O czynnikach wzrostu w ostatnich latach mówił natomiast Rafał Magryś, wiceprezes Exatela. Wymienił on m.in. rozwój sieci światłowodowej, rozbudowę punktów wymiany ruchu (pięć w ciągu ostatnich 3 lat), optymalizację połączenia na linii Moskwa-Frankfurt i bazy klientów w obszarze hurtu głosowego.
- Rozwinęliśmy mocno obszar związany z cyberbezpieczeństwem w obszarze infrastruktury krytycznej. Nie zamykamy się na tradycyjne rynki, które rosną jak bankowość i energetyka, ale weszliśmy też do sektora chemicznego, spożywczo-przemysłowego, fin-techów czy gamingu - powiedział Magryś. Jak dodał mocnym filarem wzrostu są także nowe technologie. - Zrealizowaliśmy projekt TAMA. Udało nam się przełączyć wszystkich klientów i pozyskać nowych. SDNbox i SDNcore powinny sprawić, że przestaniemy być uzależnieni w sporej części od dostawców zewnętrznych - zapowiedział wiceprezes Exatela.
W ciągu 3 lat Exatel na projekty badawczo-rozwojowe pozyskał ponad 55 mln zł. Firma kończy też budowę teleportu satelitarnego, który będzie gotowy w czerwcu. Jest też pierwszy klient - Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
Prezes Exatela zwrócił uwagę, że na przyszłość spółki i jej dalszy rozwój będzie miała sytuacja po pandemii. - Klienci z jednej strony wyhamowali wszelkie plany rozwojowe. Proces decyzyjny, co dalej, rozpocznie się zakładamy w II połowie tego roku i będzie trwać do połowy 2022 r. Wtedy zapadać będą decyzje czy firmy utrzymają model hybrydowy pracy czy wrócą do modelu sprzed pandemii - powiedział Bończa-Tomaszewski.
Zwrócił też uwagę, że nową dekadę spółka zaczyna z dodatkowymi obciążeniami i wyzwaniami. - Pandemia nie ułatwiła działalności - zauważył. Ale jak dodał problemów jest znacznie więcej: spadające ceny usług telekomunikacyjnych, impuls inflacyjny, wzrost cen energii (dla Exatela oznacza to wzrost kosztów o 100 proc. w przeciągu ostatniego 1,5 roku), wzrost cen usług dostawców i wzrost wynagrodzeń. Dlatego Exatel poszuka oszczędności. - W poprawie efektywności wewnętrznej działalności, przy budowie i utrzymaniu sieci, co przyniesie oszczędności w wysokości ok. 27 mln zł w ciągu 5 lat - mówił Bończa-Tomaszewski.
Zdaniem Bończy-Tomaszewskiego, Polska powinna być szerzej obecna w cyberprzestrzeni. Chodzi m.in. o budowę światłowodu łączącego Polskę i USA, rozwój projektu Polskiego 5G i budowę bezprzewodowego systemu łączności specjalnej m.in. dla służb mundurowych i ratowniczych oraz budowę konstelacji satelitów służących do obserwacji Ziemi. Łączny koszt wspomnianych projektów - według szacunków Exatela - to prawie 6 mld zł.
Norwegia - zauważył Bończa-Tomaszewski - ma już dwa bezpośrednie połączenia z USA, a obecnie buduje kolejne. - To pokazuje, że ten projekt w Polsce to walka z pewnym zapóźnieniem - ocenił. Wskazał też na podstawowe cele połączenia Polski i USA światłowodem. Po pierwsze bezpieczeństwo i obronność. - Posiadanie wspólnego łącza jest konieczne, by zagwarantować ciągłość działania - mówił. Ale łącze miałoby też uzasadnienie czysto biznesowe. - Byłoby 10 proc. szybsze niż obecne. Połączenie byłoby atrakcyjne komercyjnie nie tylko dla Polski, ale też krajów Trójmorza. Otworzyłoby też szeroko Polskę dla dostawców usług chmurowych, czy rozwiązań opartych o transmisję i przetwarzanie danych - zauważył prezes Exatela. Podkreślił też, że budowa takiego połączenia światłowodowego zajęłaby od 36 do 48 miesięcy. Głównie ze względu na potrzebne i czasochłonne zgody m.in. środowiskowe.
Zdaniem Bończy-Tomaszewskiego wskazane projekty powinny być potraktowane przez państwo jako kluczowe. A to oznacza też znalezienie odpowiedniego finansowania. Sam Exatel nie wyklucza pozyskania finansowania zewnętrznego dla dalszego rozwoju. - Nie wykluczamy lewarowania inwestycji wewnętrznych pożyczkami bankowymi, środkami z KPO czy unijnymi. To dotyczyłoby projektów związanych z samym Exatelem, nie bardzo dużych projektów o odziaływaniu krajowym czy regionalnym - wyjaśnił Bończa-Tomaszewski.
bed