Fabryka Opla wstrzyma pracę do 2022 r. Przez brak części
Brak półprzewodników uderza w kolejne firmy motoryzacyjne. Opel zamknie swoją fabrykę w niemieckim Eisenach "do 2022 r.".
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
Rzecznik firmy potwierdził, że niemiecka fabryka Opla w Eisenach (Turyngia) przestanie pracować w przyszłym tygodniu - i pozostanie zamknięta "do początku 2022 r.".
- Cały przemysł motoryzacyjny musi sobie poradzić z bardzo trudną sytuacją. Zmagamy się z pandemią, ale i z ogólnoświatowym kryzysem na rynku półprzewodników - dodał rzecznik firmy.
Pracownikom w trakcie tych miesięcy ma być wypłacane postojowe - dodała firma. Producent aut przyznał, że "sytuacja jest wymagająca, więc koncern Stellantis (właściciel marki Opel - red.), musi się do niej dostosować".
Przyczyną problemów Opla, ale i większości innych koncernów motoryzacyjnych, są opóźnienia z dostawami półprzewodników. To kluczowe elementy dla systemów elektronicznych samochodów, ale potrzebują ich też wytwórcy elektroniki. Wytwórcy z Azji nie wyrabiają się z dostawami przez problemy logistyczne - przez pandemię urwały się łańcuchy dostaw. Półprzewodniki nie dochodzą też na czas przez zwiększone zapotrzebowanie - w czasie pandemii bardzo dużo osób kupiło bowiem sprzęt elektroniczny, jak komputery, laptopy czy konsole.
Analitycy branży motoryzacyjnej szacują, że przez kryzys dostaw nie zostanie w tym roku wyprodukowanych nawet 7,7 mln aut. Firma Alix Partners szacuje straty branży na nawet 210 mld euro.
(AFP, mat), Redakcja Polska Deutsche Welle