Fala oleju napędowego z Możejek
Sejm w Wilnie zaaprobował umowy, dotyczące przejęcia litewskiej rafinerii przez płocki koncern.
Za sprzedażą Możejek Orlenowi głosowało wczoraj aż 97 posłów litewskiego Sejmu. Od głosu wstrzymało się siedmiu, a tylko jeden był przeciw transakcji. Decyzja, podjęta przez parlamentarzystów w trybie pilnym, znacznie przybliżyła PKN do przejęcia litewskiej rafinerii. - Wszystko, co jest wymagane przez litewskie prawo, zostało właśnie wypełnione - stwierdził Cezary Smorszczewski, wiceprezes Orlenu ds. inwestycji kapitałowych. Teraz konieczna jest jeszcze zgoda Komisji Europejskiej.
Możejki spodziewają się, że w 2006 r. ich zysk będzie o 62 proc. niższy niż rok wcześniej - podała PAP, powołując się na komunikat giełdowy spółki. Wiceprezes Orlenu powiedział "Parkietowi", że nie ma żadnego potwierdzenia tych informacji i nie wie, skąd mogą pochodzić.
Dodał, że Orlen ma własne prognozy dotyczące wyników Możejek i jest o nie spokojny. Cezary Smorszczewski stwierdził też, że Orlen, po przejęciu Możejek, ma zamiar rozwijać rynek detaliczny w krajach bałtyckich, co zresztą zapisał w programie inwestycyjnym dla litewskiej spółki.
- Niespełna 30 stacji to bardzo niewiele - stwierdził. Dodał, że PKN chce do 2009 roku mieć na Litwie ok. 100 placówek i we wszystkich trzech krajach bałtyckich osiągnąć w tym czasie kilkunastoprocentowy udział w rynku. Wiceprezes płockiego koncernu nie przewiduje natomiast, aby zakup Możejek spowodował zmianę planów rozwoju sieci detalicznej w Polsce. Będzie miał jednak wpływ na sprzedaż hurtową.
Dziś ok. 0,5 mln ton paliw sprzedawanych na naszych stacjach pochodzi z Litwy. Większość to olej napędowy. - Będziemy mogli zwiększyć sprzedaż hurtową oleju w Polsce. Możejki dają nam na to ogromną szansę - powiedział C. Smorszczewski.
Bartłomiej Mayer
