Fala strajków we Włoszech
Paraliż komunikacji miejskiej, a także poważne utrudnienia w pracy urzędów administracji państwowej i publicznej służbie zdrowia oraz kursowaniu pociągów i ruchu lotniczym spowoduje piątkowy strajk generalny we Włoszech, ogłoszony przez autonomiczne związki zawodowe.
Przypuszcza się, że w proteście proklamowanym przez znanych z radykalizmu związkowców udział weźmie około półtora miliona pracowników. W całym kraju odbędzie się ponad 30 manifestacji.
Media ostrzegają, że Włochów czeka czarny piątek. Strajk, ogłoszony na znak protestu przeciwko projektowi przyszłorocznej ustawy budżetowej i polityce socjalnej rządu, będzie najbardziej odczuwalny w transporcie miejskim, przede wszystkim w Mediolanie i Rzymie.
W poszczególnych miastach strajki odbędą się w różnych godzinach, ale mają zostać zapewnione połączenia w porach największego ruchu.
Alitalia z powodu całodziennego strajku pracowników odwołała w sumie 96 połączeń, w tym 30 na rzymskim lotnisku Fiumicino. Prawdopodobnie także inne linie zrezygnują z niektórych lotów.
Kolejarze będą strajkować w godzinach od 9 do 16. Do akcji strajkowej przyłączą się na 4 godziny strażacy.
Z piątkowym strajkiem związkowców zbiegnie się w czasie akcja protestacyjna w słynnym mediolańskim teatrze operowym La Scala. Jego pracownicy protestują przeciwko zerwaniu negocjacji na temat układu zbiorowego. Z powodu ich strajku nie odbędzie się wieczorem koncert "Requiem" Verdiego pod dyrekcją Daniela Barenboima.