Fatalny znak dla gospodarki

Pensje w sferze publicznej są wyższe i rosną szybciej niż w prywatnej. Rząd czeka ciężka przeprawa ze związkami o emerytury pomostowe - odnotowuje "Puls Biznesu".

Pensje w sektorze publicznym po raz pierwszy od lat rosną szybciej niż w prywatnym. - Dla gospodarki to fatalny znak - mówią ekonomiści. - To sygnał ostrzegawczy dla rządu i związków zawodowych. Koszty pracy w sektorze publicznym rosną szybciej niż w prywatnym, tymczasem wydajność jest znacznie niższa i podnosi się powoli(...) - ostrzega Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu.

Czym może grozić wyścig płac w sektorze publicznym? Po pierwsze - nierównowagą w finansach państwa. Po drugie - wzrost wynagrodzeń wzmacnia presję inflacyjną. - Pieniędzy do wydania przybywa, więc konsumpcja rośnie. A to pcha ceny w górę - wyjaśnia Małgorzata Krzysztoszek, ekspert PKPP Lewiatan.

Reklama

Premierze, niech pan nie mięknie - apeluje "Puls Biznesu" do Donalda Tuska.

PAP/PulsBiznesu
Dowiedz się więcej na temat: puls | zarobki | Puls Biznesu | znak | rząd
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »