"FAZ": Czy megalotnisko CPK zagrozi niemieckim portom lotniczym?

Niemiecki dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung“ pisze o planowanym megalotnisku na Mazowszu i zastanawia się nad skutkami dla portów lotniczych w Niemczech.

BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami

"Polski rząd planuje budowę nowego centralnego portu lotniczego, który ma się stać europejskim węzłem komunikacyjnym" - pisze Kevin Hanschke we "Frankfurter Allgemeine Zeitung" ("FAZ"). Lotnisko między Warszawą a Łodzią ma mieć dwa pasy startowe i cztery terminale. Centralny Port Komunikacyjny (CPK) "połączy wszystkie drogi komunikacyjne i będzie punktem zwrotnym w rozwoju infrastruktury Polski" - zapowiada cytowany przez gazetę rzecznik CPK, spółki skarbu państwa odpowiedzialnej za inwestycję.

Reklama

Początkowo mowa była o obsłudze ponad 100 mln pasażerów i rozpoczęciu budowy w 2020 roku, ale z powodu pandemii koronawirusa i spadku liczby pasażerów plany uległy zmianie - informuje niemiecki dziennik. Otwarcie planowane jest na rok 2027.

Kontrowersyjna inwestycja

"Ponadto budowa lotniska budzi kontrowersje. Krytyka pochodzi od opozycji, inicjatyw obywatelskich i linii lotniczych. Rząd podtrzymuje jednak swoje poparcie dla projektu, który mógłby konkurować z lotniskami we wschodnich i środkowych Niemczech" - czytamy.

Jedna z tras kolejowych ma połączyć polskie lotnisko z Frankfurtem nad Odrą i zredukować prawie o połowę czas podróżowania między Berlinem a Warszawą. Niewykluczone zatem, że berlińczycy będą w przyszłości podróżować z nowego lotniska w Polsce - zapowiedział w 2018 roku ówczesny prezes spółki.

Zgodnie z planem na nowe lotnisko można będzie z Berlina szybciej dojechać pociągiem niż na lotnisko we Frankfurcie nad Menem. Jak pisze "FAZ", w przeciwieństwie do berlińskiego lotniska BER nowy port lotniczy ma oferować także dużą liczbę połączeń międzykontynentalnych. "Czy zatem już wkrótce znacznie więcej ruchu lotniczego będzie obsługiwane przez Polskę?" - pyta dziennik.

Konkurencja dla Niemiec?

"Eksperci i firmy lotnicze nie są zgodni co do jednoznacznej odpowiedzi" - czytamy. Niemieckie porty lotnicze na razie ze spokojem obserwują rozwój sytuacji w Polsce. Rzecznik spółki Mitteldeutsche Flughafen AG, która zarządza lotniskami w Lipsku/Halle i Dreźnie, przyznaje dla "FAZ", że jest za wcześnie, by mówić o przesunięciach w liczbie pasażerów. Jak dodał, od lat obserwuje się stały wzrost liczby podróżnych z Czech i Polski. W przypadku transportu lotniczego, w którym port lotniczy w Lipsku jest europejskim liderem, można się według rzecznika spodziewać synergii, a nie konkurencji.

Podobnie BER nie postrzega CPK jako konkurencji i nie spodziewa się żadnych skutków - powiedziała "FAZ" rzeczniczka spółki. CPK jest oddalone od BER o ponad trzy godziny jazdy samochodem, a zatem znajduje się poza jego "obszarem".

Polscy podróżni są również interesujący dla Berlina, bo polski rynek podróży lotniczych jest jednym z najszybciej rozwijających się na świecie - pisze "FAZ". W 2004 roku, kiedy Polska przystępowała do UE, ponad 8,8 mln osób w Polsce podróżowało samolotami. 15 lat później już ponad 50 mln.

Katarzyna Domagała-Pereira, Redakcja Polska Deutsche Welle

Deutsche Welle
Dowiedz się więcej na temat: CPK
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »