Fed może wprowadzić QE4 przed końcem roku - Morgan Stanley
Skala środków przeznaczanych na luzowanie ilościowe w Stanach Zjednoczonych nie jest wystarczająca, żeby doprowadzić do znacznego wzrostu wycen akcji wchodzących w skład indeksu S&P 500. Amerykański bank centralny może dlatego jeszcze przed końcem roku zwiększyć wartość skupu aktywów - oceniają analitycy Morgan Stanley.
"QE3 prawdopodobnie nie wystarczy, żeby znaczenie poprawić sytuację na rynkach akcji, dlatego wcale by nas nie zaskoczyło, gdyby Fed zdecydował się zwiększyć wartość obecnego programu jeszcze przed końcem roku, szczególnie jeśli dane z gospodarki i korporacji będą wskazywały na kontynuację pogorszenia widocznego w ostatnich kilku tygodniach" - napisał w poniedziałek w nocie do klientów Adam Parker, główny analityk ds. amerykańskiego rynku akcji Morgan Stanley.
Analitycy Morgan Stanley opierając się na efektach poprzednich programów QE obliczyli, że przy środkach obecnie przeznaczanych na skup obligacji MBS, wzrosty będące efektem luzowania ilościowego, w przypadku indeksu S&P 500, wyniosą tygodniowo 25 pkt bazowych.
"Chociaż wzrost ten będzie podlegał akumulacji w kolejnych miesiącach to i tak jego skala jest bardzo nikła w porównaniu z historycznie notowaną tygodniową zmiennością indeksu S&P 500 (2,3 proc. od 1980 oraz 3,0 proc. od listopada 2008 r.).
Wpływ QE3 może zostać łatwo stłumiony przez dane makro, wyniki spółek i wydarzenia geopolityczne. Oczekujemy dlatego zwiększenia środków kierowanych na QE3 (co będzie oznaczało QE4) przed końcem roku, przy założeniu, że nie poprawi się tendencja widoczna we wskaźniku EPS" - ocenił Parker.
14 września, w ramach trzeciej rundy luzowania ilościowego, Fed rozpoczął skup obligacji zabezpieczonych hipotekami MBS wartych 40 mld USD miesięcznie. Fed oświadczył, że skup nie jest ograniczony czasowo i jeśli nie przyniesie on zakładanej poprawy na amerykańskim rynku pracy, jego wartość zostanie zwiększona.
Biznes INTERIA.PL na Facebooku. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze