Felieton Gwiazdowskiego: Dżin Rafał Brzoska

Dziś będzie krótko, ale postaram się, by było dosadnie. Usłyszałem opinię, że Pan Premier Donald Tusk wypuścił dżina z butelki. Ten dżin to Brzoska. Rafał Brzoska. Zdania są podzielone co do tego, czy wypuścił go specjalnie, czy niechcący. Rafał ma się rozprawić z absurdami regulacyjnymi, jak Bond z terrorystami. James Bond. Jestem w środku, więc mogę napisać, że wziął się do tego jak kiedyś do walki z przeregulowanym rynkiem pocztowym i monopolem Poczty Polskiej. To może zwiastować sukces.

I politycy się chyba zorientowali, że tego dżina z powrotem do butelki to się tak łatwo nie da wepchnąć. Więc postanowili zadziałać zgodnie z przykazaniem: "jak nie możesz go pokonać, przyłącz się". I powołali sejmową komisję do spraw deregulacji. Tu już chyba trzecia. Pierwsza była w 1998 - jeszcze za Buzka. Druga była już za Tuska. Przyjazne Państwo się nazywała. Szefował jej Janusz Palikot. Nie skończyło się to najlepiej, Ale przysłowie mówi: "do trzech razy sztuka". Oby.

Komisja ma wspierać pomysły Brzoski czy torpedować?

Ja na miejscu posłów powołałbym komisję śledczą - żeby może ustaliła, skąd się wzięły te wszystkie regulacje, które teraz trzeba deregulować. Bo niektóre to z czystej głupoty. Ale niektóre to chyba nie.

Reklama

Nie jestem tylko do końca pewnym, czy ta komisja sejmowa ma wspierać pomysły Brzoski, czy wręcz przeciwnie - torpedować. Bo jak się Brzosce uda, to ktoś może z głupia frant zapytać: po co ci politycy i ich urzędnicy?

Obawiam się, czy komisja sejmowa nie weźmie sobie za ekspertów takich samych wybitnych specjalistów jak komisja śledcza do spraw dezinformacji generała Jarosława Stróżyka, która oficjalnie nazywała się chyba Komisją do spraw wpływów rosyjskich i białoruskich. Okazali się oni superspecjalistami od dezinformacji. Sami je rozsiewali.

Raport Komisji Stróżyka mówił o "wojnie kognitywnej" To określenie bardzo mi się podoba. Rządzący Polską od 35 lat prowadzą z obywatelami wojnę kognitywną.

Dowiedziałem się z niego, że "siewcy dezinformacji koncentrują się na podważaniu zaufania do wspólnot demokratycznych, wzbudzaniu niechęci wobec grup mniejszościowych i dążeniu do polaryzacji społeczeństwa"

Pisz wymaluj jak siewcy regulacji. Koncentrują się na podważaniu zaufania do państwa i wzbudzaniu niechęci wobec grup mniejszościowych jak różni zamożni ludzie, czy przedsiębiorcy (niekoniecznie nawet zamożni) i dążeniu do polaryzacji społeczeństwa: pracodawcy (źli) v. pracownicy (dobrzy), etatowcy (dobrzy) v. zleceniobiorcy (źli), prywaciarze (źli) v. spółki Skarbu Państwa (dobrzy).

Kilka głównych osi narracyjnych dezinformacji

Komisja Stróżyka dostrzegła "kilka głównych osi narracyjnych rosyjskiej dezinformacji". Ja też dostrzegam kilka głównych osi narracyjnych dezinformacji. Raczej nie rosyjskiej. Ale ideologicznej. Opartej na tej właśnie ideologii, którą nam wprowadzono przymusowo w 1945 roku. W naszym przypadku przyszła ona właśnie z Rosji, która nazywała się wtedy Związkiem Socjalistycznych Republik Radzieckich.

Pierwsza dezinformacja: przedsiębiorcy chcą przywrócić mafię vatowską. Spieszę donieść, że mafia vatowska (głownie na rynku paliwowym) działała dzięki: a) regulacjom podatkowym tworzonym w Ministerstwie Finansów i  b) wsparciu (a co najmniej przyzwoleniu) państwowych służb specjalnych. Coś o tym więcej napiszę w którymś z kolejnych felietonów, żeby nie wyszło, że to pustosłowie.

Druga dezinformacja: przedsiębiorcy chcą żeby łatwiej przedawniały się im zobowiązania podatkowe, by nie musieli płacić tego, co się państwu należy. Spieszę donieść, że: a) nie chodzi o to by przedsiębiorcy nie płacili podatków, które zgodnie z prawem zostały im określone, tylko żeby nie płacili podatków, które nie zostały im określone w wyznaczonym dla urzędników terminie i b) żeby urzędnicy (korzystając z przepisów wprowadzonych po to, by ścigać przedsiębiorców) nie mogli krzywdzić zwykłych ludzi, którzy przedsiębiorcami nie są - jak to było w przypadku tak zwanych ofiar ulgi meldunkowej (około 20 tysięcy osób).

Trzecia dezinformacja: przedsiębiorcy chcą uniknąć kar za niepłacenie podatków. Spieszę donieść, że: a) przedsiębiorcy chcą uniknąć kar za niezapłacenie podatku tak samo jak zwykły obywatel unika kary za zabójstwo, gdy przechodnia zabiła doniczka, która niechcący spadła z jego parapetu, jak mył okno.

Podsumowując: cieszymy się (póki co) w Zespole Brzoski z powołania komisji sejmowej. Mamy nadzieję, że to działanie podyktowane chęcią pomocy, a nie obstrukcji. I że nikt nie liczy na to, że się wszystko skończy jak poprzednimi razy. Bo wszyscy jedziemy jednak, jeżeli nawet nie na tym samym wózku, to po tych samych torach.

Robert Gwiazdowski

Autor prezentuje własne opinie i poglądy

Śródtytuły pochodzą od redakcji

Felietony Interia.pl Biznes
Dowiedz się więcej na temat: Rafał Brzoska | ustawa deregulacyjna | przedsiębiorcy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »