Felieton Gwiazdowskiego: Podatek od KGHM anno 2026
Minister Domański zapowiedział zmiany w podatkach. Niezbyt duże. Wręcz kosmetyczne. Kosmetyczne upiększenie systemu podatkowego ma się zacząć od podatku od KGHM. Sam go tak nazwałem, jak go uchwalali.
W 2012 roku rząd Tuska go wprowadził. Teraz rząd Tuska chce go zmienić. Znaczy się zrobił kiedyś regulację, a teraz trochę będzie deregulował. No to chyba miałem trochę rację, jak go krytykowałem, gdy go uchwalali. Nazywają go też "miedziowym", choć oficjalnie jest to podatek od wydobycia niektórych kopalin. Ale tak się składa i od początku było to wiadomym, że głównie od wydobycia miedzi i srebra. A te wydobywa głównie KGHM. Więc ten podatek "od kopalin" nie był przedmiotowym podatkiem od kopalin, tylko był podmiotowym podatkiem od KGHM. W 2016 roku kolejny rząd - tym razem już nie PO, tylko PiS - rozszerzył go na ropę naftową i gaz - czy de facto na Orlen i PGNiG, które wówczas działały jeszcze oddzielnie. W kwestiach gospodarczych POPiS działa popisowo. Oni się o politykę tylko awanturują i o to, kto będzie rządził tymi spółkami.
Przypominałem wówczas (w 2011 roku) że podatki mają konsekwencje. Zły podatek od nieruchomości był przyczyną secesji Niderlandów od Hiszpanii w XVI wieku, a obecnie jest przyczyną upadku centrów wielu miast amerykańskich. Złe podatki były też przyczyną "tej osobliwej łatwości, z jaką mahometanie dokonali swoich zdobyczy" - jak pisał Monteskiusz. "W miejsce nieustannych udręczeń, jakie wymyśliła chciwość cesarzy, ludy spotykały się z daniną prostą, łatwą do płacenia i do ściągania: wolej im było podlegać barbarzyńcom, niż skażonemu rządowi."
Państwo zabiera podatnikom pieniądze, które mogłyby zostać przeznaczone na rozwój gospodarczy i finansuje te przedsięwzięcia, które sensowne ekonomicznie nie są, ale za to mają szanse uzyskać największe poparcie wyborców.
Każdy podatek wywiera efekt akcyzowy. Gdy coś opodatkowujemy, mamy tego mniej. Gdy opodatkowujemy kapitał, jest go mniej, albowiem kapitał wybiera takie miejsca inwestycji, w których fiskus nie jest nadmiernie zachłanny, a spodziewane zyski są najwyższe. Oczywiście KGHM nie może się z Polski wynieść, ale zainwestował w Chile. Sensowność tej inwestycji to inna bajka, ale potwierdza prawidłowość. Jak zmniejsza się ilość kapitału, którym można finansować inwestycje, to ilość inwestycji zostaje ograniczona. I KGHM miał mniej na inwestycje. A nawet na wypłaty dla pracowników, którzy mając większe wynagrodzenia, generowaliby większy popyt. Oczywiście państwo dało im 500+, żeby generowali popyt, ale to taki by-pass. A wiadomo, że jak serce jest zdrowe, to by-passy są niepotrzebne.
Mieliśmy do czynienia działaniem niebiorącym pod uwagę otoczenia gospodarczego i prawnego - czyli z czymś, przed czym przestrzegał nie jakiś "podejrzany" z definicji liberał, ale znany szwedzki socjalista Gunnar Myrdal, notabene laureat Nagrody Nobla z ekonomii. Stawka podatku została określona jako matematyczna funkcja cen miedzi i srebra. I wzrastała progresywnie wraz ze wzrostem cen. Rząd oparł się na założeniu, że ceny surowców będę tylko rosły.
I teraz najzabawniejsze. Wprowadzając ten podatek rząd Tuska argumentował, że to nie jest żaden podatek od KGHM. Że będą też podatki od innych kopalin. A już zwłaszcza od wydobycia gazu łupkowego! Bo przecież mieliśmy być gazowym eldorado. No i te podatki od tych kopalin miały - teraz UWAGA - sfinansować nasze przyszłe emerytury.
Zabawne, że był to jeszcze czas, gdy rząd się nie zorientował, że narobił takiego manka, że grozi mu przekroczenie konstytucyjnych progów ostrożnościowych zadłużenia państwa i może za to odpowiadać przed Trybunałem Stanu. Więc wtedy jeszcze nie planował częściowej likwidacji OFE. A OFE miały akcje KGHM. I z tych akcji miały mieć dywidendy, z których miały być - a jakże - sfinansowane nasze przyszłe emerytury! A jak miały OFE zarabiać na nasze emerytury, skoro rząd wprowadził podatek, który wyprowadzał zyski ze spółki, w której OFE miały akcje, do jednego akcjonariusza - czyli Skarbu Państwa??? Ale przecież nikt nie posądza rządu o konsekwencję ani o umiejętność logicznego myślenia a priori. Dopiero jak coś się popsuje, to ex post się będzie naprawiać. No i naprawiamy.
Bo przecież - jak stanowi jedno z fundamentalnych praw Murphy’ego - "ludzie postępują rozsądnie dopiero wówczas, gdy wszystkie inne możliwości zawiodą". W szczególności dotyczy to rządu.
"Polska potrzebuje inwestycji. Polska potrzebuje również więcej inwestycji w wydobycie. Dlatego przeanalizowaliśmy formułę, na bazie której skonstruowany jest ten podatek, i widzimy przestrzeń oraz możliwość zmiany" - ogłosiło Ministerstwo Finansów. No pewnie, że potrzebujemy inwestycji. Pisałem o tym, jak ten podatek wprowadzano! Formułę, na bazie której sformułowany został ten podatek, przeanalizowałem już wtedy, gdy go wprowadzano.
Ale na koniec rząd pochwalę. Bo przecież mógł w tej głupocie z uporem tkwić, a postanowił się jednak z niej wycofać. O co mu łatwiej, bo przecież mało kto pamięta, kto tę głupotę wprowadził. Nieprawdaż?
Robert Gwiazdowski
Autor prezentuje własne opinie i poglądy
Śródtytuły pochodzą od redakcji