Fiat traci moc

Najważniejsza część koncernu Fiata - Fiat Auto - która odpowiada za prawie 43% jego przychodów, aż w siedmiu z ośmiu ostatnich lat nie była w stanie wypracować zysku.

Najważniejsza część koncernu Fiata - Fiat Auto - która odpowiada za prawie 43% jego przychodów, aż w siedmiu z ośmiu ostatnich lat nie była w stanie wypracować zysku.

Sytuacja finansowa Fiata - największego na półwyspie Apenińskim pracodawcy oraz potentata branży samochodowej - z kwartału na kwartał pogarsza się. Wprowadzenie na rynek nieudanych modeli, tj. Stilo i Punto, doprowadziło do sytuacji, w której udział spółki na włoskim rynku samochodowym obniżył się do najniższego w historii poziomu 28,7%. W październiku, w ramach redukcji koszów, podjęto decyzję o zwolnieniu ponad 8 tys. pracowników firmy.

Najważniejsza część koncernu Fiata - Fiat Auto - która odpowiada za prawie 43% jego przychodów, aż w siedmiu z ośmiu ostatnich lat nie była w stanie wypracować zysku. Według prognoz, w roku bieżącym strata netto samochodowej części wyniesie 2 mld USD. Koncern jako całość ponosi natomiast straty na poziomie netto już cztery kwartały z rzędu. W okresie lipiec-wrzesień br. strata wyniosła 413 mln euro. Podczas gdy w pierwszym kwartale br. przychody Fiata sięgnęły ok. 14 mld euro, to w ostatnich trzech miesiącach było to już tylko 12 mld euro. Spadek przekroczył 14%. - Sytuacja w spółce będzie się pogarszać dopóki nie zostaną na rynek wprowadzone nowe modele samochodów osobowych, które będą się ludziom podobały i zapewnią wzrost przychodów i zysków - twierdzi Paolo Wenk, analityk Banco di Sangrena.

Reklama

Jedną z głównych przyczyn nasilenia się kłopotów finansowych włoskiego koncernu są - według większości analityków - niepowodzenia nowych modeli: Stilo i nowej wersji Punto. Pierwszy z nich, w założeniach miał konkurować z Fordem Focusem, nie znalazł się w dziesiątce najlepiej sprzedawanych w Europie samochodów, podczas gdy konkurent ma miejsce siódme i przynosi swojemu koncernowi spore zyski.

Poza drastycznym spadkiem (do najniższego w historii poziomu) udziału Fiata w rodzimym rynku motoryzacyjnym, regularnie pogarsza się także jego sytuacja na arenie międzynarodowej. W październiku zeszłego roku udział włoskiego potentata w liczbie nowo sprzedawanych w Europie samochodów osobowych wyniósł 9,5%. W tym samym miesiącu roku bieżącego było to już tylko 8,2%. Roczny spadek wyniósł więc 1,3 pkt. proc., 13,7%. Nie umniejsza znaczenia tego faktu wzrost udziału w stosunku do września br. o 0,9 pkt. proc. (12,3%).

W związku z nawarstwiającymi się problemami oraz spadającą z miesiąca na miesiąc sprzedażą, kierownictwo Fiata zdecydowało się ostatnio na radykalne kroki, mające na celu poprawę wyników. Nie mogąc zwiększyć przychodów, podjęto próbę ratowania sytuacji spółki po stronie kosztów. W zeszłym tygodniu Fiat podał, że zamierza zwolnić ponad 8 tys. pracowników oraz zwiększyć poziom wykorzystywanych zdolności produkcyjnych z 70%-80% obecnie, do ponad 90%. Takie stwierdzenie spowodowało ogólnonarodowe niezadowolenie. W piątek w całych Włoszech ponad pół miliona ludzi z różnych branż i zakładów produkcyjnych wyszło na ulice, protestując przeciwko tym planom. Doprowadziło to do przerwania produkcji w wielu fabrykach, narażając zarówno Fiata, jak i inne włoskie spółki, na wielomilionowe straty.

Choć częściowo firmie na pomoc przyszedł rząd, zobowiązując się do udostępnienia jej pieniędzy z państwowego funduszu, które będą przeznaczone na zasiłki dla nowych bezrobotnych, to sukces jest w tym względzie tylko połowiczny - Fiat będzie mógł bowiem zwolnić tylko 50% z planowanych ośmiu tysięcy ludzi. Silna pozycja związków zawodowych we Włoszech, mających wpływ na rząd, dodatkowo komplikuje sytuację.- Zagraniczni inwestorzy, tacy jak General Motors, który jest zainteresowany aliansem z Fiatem, nie zechcą inwestować we Włoszech, ponieważ będą mieli związane ręce w przypadku, kiedy trzeba będzie ciąć koszty - twierdzi Gianluca Ferrari z Banca Valsabbina. Dodatkowo pogarsza to perspektywy Fiata na międzynarodowym rynku. Już teraz krótkoterminowe papiery dłużne Fiata mają w agencji Standard&Poor`s najniższy możliwy rating.

Niepewna sytuacja włoskiego potentata znajduje swoje odzwierciedlenie także w cenach akcji na giełdzie. Podczas gdy indeks mierzący koniunkturę w europejskiej branży motoryzacyjnej Bloomberg Europe Auto Manufacturers obniżył się od początku roku o ok.12%, akcje Fiata staniały o ponad 50%. Obecna kapitalizacja firmy wynosi "tylko" 4,6 mld euro.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: Fiat | auto | Fiata
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »