Finanse w metawersum

Metawersum to trójwymiarowy, cyfrowy i współdzielony świat, równoległy do istniejącej rzeczywistości, znany głównie z gier wideo. Coraz więcej firm tworzy strategie biznesowe oparte na oferowaniu różnorodnych cyfrowych produktów i usług w tej przestrzeni.

Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc

Szacunki potencjału rynku metawersum rosną z miesiąca na miesiąc. W grudniu zeszłego roku Bloomberg podał wartość 800 mld dolarów dotyczącą 2024 r. w porównaniu z 470 mld w 2020 r. Na połowę tej sumy będzie się składał segment gier (np. Roblox, Microsoft i przejęty przez niego za ponad 68 mld dol. Activision Blizzard, Electronic Arts, Take-Two, Tencent), na drugą część - inne formy rozrywki, w tym koncerty, wydarzenia sportowe, filmy oraz różne rodzaje działalności związane z mediami społecznościowymi. W 2021 r. wydatki na cyfrowe aktywa i produkty, w tym m.in. produkty przemysłu modowego, dzieła sztuki, wirtualne nieruchomości, przekroczyły 55 mld dol.

Reklama

Firma Gartner przewiduje, że za cztery lata 25 proc. dorosłej ludności globu będzie spędzać w trójwymiarze przynajmniej jedną godzinę dzienne, wykonując pracę, robiąc zakupy, ucząc się lub korzystając z rozrywek. Prognozy długoterminowe są jeszcze bardziej obiecujące. Citi GPS w obszernej analizie pod tytułem "Metaverse and Money" z marca tego roku szacuje liczbę aktywnych użytkowników w trójwymiarowej wirtualnej przestrzeni na 5 mld osób, a potencjał rynku na kwotę 8-13 bln dol. w 2030 r. To niewiele mniej niż obecna wartość całej światowej cyfrowej gospodarki. 

Rozpiętość w szacunkach wielkości gospodarki metawersum zależy od sposobu liczenia użytkowników: czy zaliczamy do nich osoby korzystające z technologii wirtualnej i rozszerzonej rzeczywistości (VR/AR) za pomocą dedykowanych gogli, czy także innych użytkowników internetu, którzy będą mogli dokonywać transakcji w metawersum w uproszczony sposób, dzięki specjalnym aplikacjom dostępnym na smartfonach lub tabletach.

Do osiągnięcia wysokiej jakości streamingu trójwymiarowego kontentu niezbędny jest jednak standard 5G, z którego w 2025 r. będzie mogło korzystać najwyżej 25 proc. światowej populacji. By metawersum stało się bardziej powszechne, konieczne są więc ogromne nakłady na infrastrukturę, a dla użytkowników odpowiednie urządzenia zapewniające dostęp. To z kolei wymaga znacznego podniesienia możliwości obliczeniowych komputerów, nawet tysiąckrotnie w porównaniu ze stanem obecnym.

Finansowa specyfika metawersum

Ekonomiczny i finansowy potencjał metawersum jest związany przede wszystkim z otwartymi projektami (permissionless metaverse), które zakładają szeroką i dowolną działalność użytkowników, w przeciwieństwie do prowadzonych przez firmy technologiczne, Big Tech (Meta) i część podmiotów z branży gier wideo projektów zamkniętych (permissioned metaverse), z określoną i limitowaną aktywnością klientów. Do największych otwartych przestrzeni metawersum należą obecnie Decentraland, Sandbox i Somnium Space. Stoją za nimi również firmy gamingowe, jednak dopuszczają one swobodne kreowanie przestrzeni przez użytkowników. Ich liczba bardzo szybko rośnie. 

Decentraland ma już ponad 800 tys. zarejestrowanych cyfrowych portfeli opartych na tokenie Mana. Sandbox (token SAND) i Somnium (CUBE) nieco mniej, ale można je odwiedzać także w roli gościa. Do firm zarządzających tymi projektami kapitał od funduszy VC płynie coraz szerszym strumieniem - wskazuje raport Outlier Ventures. W przyszłości mogą powstawać także narodowe, trójwymiarowe światy metawersum (amerykański czy chiński) umożliwiające dostęp tylko osobom z danego kraju.

Kształtujący się system finansowy w otwartym metawersum określany jest mianem MetaFi. Ma on umożliwić powstanie i rozwój równoległej gospodarki cyfrowej dla milionów, a nawet miliardów użytkowników. Będą w nim współistnieć zdecentralizowane formy aktywów (DeFi), różne formy kryptowalut, waluty cyfrowe banków centralnych (CBDC) oraz funkcjonujące już stablecoiny, czyli kryptowaluty oparte na tradycyjnych walutach fiducjarnych - przewiduje analiza Citi GPS. 

Umożliwi to powstanie nowych, specyficznych i hybrydowych instrumentów finansowych, deponowanych w cyfrowych portfelach. Staną się one przedmiotem obrotu na zdecentralizowanych giełdach (DEX), gdzie będzie można je pożyczać w celu osiągnięcia zysku (yield farming), jak w przypadku tokenów używanych w grach i kolekcjonerskich tokenów NFT (protokół Uniswap).

Takie aktywa zaczynają zwracać uwagę funduszy inwestycyjnych funkcjonujących wyłącznie w metawersum. Niedawno powstał pierwszy taki fundusz - DAOventures. Na razie to bardzo niszowa działalność. Więcej jest tradycyjnych funduszy inwestujących w akcje firm rozwijających technologię metawersum. Należy do nich Roundhill Ball Metaverse ETF, który w niespełna rok pozyskał do zarządzania ponad 100 mln dol. Z kolei kalifornijski Bitkraft Ventures, który zebrał 75 mln dol., inwestuje zarówno w tokeny gamingowe, jak i NFT.

Jeszcze większe możliwości zapewni interoperacyjność środków płatniczych pomiędzy poszczególnymi przestrzeniami metawersum, co zwiększy podaż płynności finansowej. Świat cyfrowy i realny mogą też się łączyć - dane na temat aktywności finansowej w metawersum mogą być wykorzystywane do analizy zdolności kredytowej w świecie realnym, a kryptoaktywa będą zabezpieczeniem kredytu. W sytuacji odwrotnej pożyczka w kryptowalutach może bazować na stanie i historii konta w tradycyjnym banku. Na razie to początkujący rynek, gdyż tylko 5 proc. kryptoaktywów pełni funkcję zastawu pod udzielone bankowe pożyczki.

Płynne tokeny NFT

Niewymienne tokeny NFT reprezentujące własność powiązanych z nimi cyfrowych dzieł sztuki, utworów muzycznych i filmowych, również memów, nieruchomości czy elementów luksusowej mody, jak ubiory dla awatarów zaprojektowane przez uznane marki, mogą być istotną podstawą ekonomii w przestrzeni metawersum. Wartość kreowanych tokenów szybko rośnie, głównie za sprawą cyfrowych obiektów kolekcjonerskich. Należy do nich pierwszy tweet Jacka Dorseya, założyciela Twittera. Prawa do wpisu zostały sprzedane za równowartość 2,9 mln dol. Z kolei cyfrowy obraz artysty o pseudonimie Beeple uzyskał cenę 69 mln dol.

Jak podaje Fortune, wartość rynku NFT przekroczyła na koniec zeszłego roku kwotę 17 mld dol. Rok wcześniej było to zaledwie 82,5 mln dol. Tokeny NFT generuje się i obraca nimi na specjalnych platformach. Największą z nich jest OpenSea.io oparta na blockchainie etherum. Ma około 600 tys. użytkowników, jednak w lutym zanotowała ponad 100 mln wejść. W zeszłym roku przychody wyniosły 14 mld dol., czyli 646 razy więcej niż rok wcześniej, a jej wycena na początku bieżącego roku przekroczyła 13 mld dol. Później jednak spadła wskutek kradzieży należących do 32 inwestorów tokenów o wartości 1,7 mln dol. Inne podobne platformy to Rarible, Poligon, SuperRare i Klaytn.

Tokeny NFT mogą zapewniać płynność finansową, stając się zabezpieczeniem pożyczek nie tylko w cyfrowym świecie. Zaczynają powstawać projekty, które to ułatwiają. Platformy takie jak Arcade, NEFti czy TrystNFT pozyskują już miliony dol. na rozwój, bo inwestorzy venture capital obiecują sobie po nich zyski. Płynność może być generowana przez podział NFT. Własność cyfrowego dzieła sztuki można podzielić na stu albo więcej posiadaczy, którzy będą dysponować potwierdzającymi to tokenami. Mogą one stać się z kolei podstawą kreacji nowych przepływów cyfrowego pieniądza.

Nowi gracze już stosują tak zwaną frakcjonalizację. Działający w Kanadzie, Tajlandii i Hongkongu fintech Fraction specjalizuje się w kreowaniu płynności z wykorzystaniem zarówno rzeczywistych, jak i cyfrowych nieruchomości. Nawet ułamek wartości służy do emisji opartych na inteligentnych kontraktach tokenów NFT lub udziałów, które mogą stać się podstawą obrotu finansowego.

Podobną funkcję pełnią już tokeny stanowiące wygraną w trójwymiarowych grach w przestrzeni metawersum. Do najbardziej popularnych gier typu play-to-ern (P2E), wykorzystujących technologię blockchain, należą Silks, Splinderlands, Alien Worlds czy Gods Unchained.

Banki w metawersum

Wiele firm konsultingowych wskazuje na duży potencjał gospodarki metawersum, który banki mogą wykorzystać. PwC szacuje go na 1,5 bln dol. w 2030 r., a Goldman Sachs mówi nawet o sumie przekraczającej 12 bln dol. Obliczenia opierają się na założeniu, że jedna trzecia obecnej gospodarki cyfrowej przesunie się do trójwymiarowej cyfrowej przestrzeni rynkowej. Pierwszym globalnym bankiem, który kupił wirtualną nieruchomość w metawersum Decentraland i w lutym br. otworzył w niej lożę dla klientów, był JPMorgan Chase. Stał za tym jego podmiot podporządkowany Onyx, odpowiedzialny za rozwój projektów opartych na technologii blockchain. W wirtualnym oddziale klienci są reprezentowani przez awatary i mogą dokonywać zarówno zakupów nieruchomości, jak i innych wirtualnych aktywów. Oddział w tym samym metawersum ma już inny globalny bank - HSBC, a także banki południowokoreańskie, np. Kookmin Bank.

Własną platformę metawersum tworzy brytyjski fintech płatniczy Sokin. Umożliwi ona dokonywanie płatności na rzecz różnych marek i operatorów e-commerce, którzy będą dysponować wydzielonymi salami dla klientów. Użytkownicy będą mogli kupować w nich realne produkty i usługi.

Dostępna już jest także pierwsza wykorzystująca tokeny NFT hybrydowa karta karta wydana przez licencjonowany cyfrowy EQI Bank, przeznaczona również do dokonywania kryptopłatności w metawersum.

Coraz więcej banków zaczyna dostrzegać potencjał metawersum jako nowe źródło pozyskiwania klientów i miejsce nabywania przez użytkowników doświadczenia na bazie kryptopłatności, wirtualnych aktywów i pożyczek oraz usług powierniczych w zakresie ich kryptoportfeli. Koreański IBK Bank pod koniec zeszłego roku ogłosił zamiar wprowadzenia wirtualnych produktów do metawersum Cyworld. Podstawowym produktem umożliwiającym inne kryptousługi ma być rachunek dotori. Z kolei w styczniu kanadyjska firma TerraZero ogłosiła zakończenie projektu umożliwiającego graczom finansowym udzielanie kredytów hipotecznych na wirtualne nieruchomości na platformie Decentraland. Liczba takich rozwiązań i strategii finansowych w wirtualnym trójwymiarze będzie szybko rosła. Tego rodzaju operacje przeprowadza się na giełdach kryptoaktywów, jak choćby Coinbase. Mogłyby one świadczyć usługi powiernicze i tworzyć dzięki kryptoaktywom produkty pochodne.

Wiele banków już oferuje usługi związane z kryptoaktywami, więc kolejnym krokiem może być wejście na platformy metawersum. Banki mogą tworzyć własne światy metawersum, powiązane z ich tradycyjną i realną infrastrukturą. Ich rola będzie też polegać na weryfikacji cyfrowej tożsamości, a więc zapewnieniu cyberbezpieczeństwa, szczególnie niedoświadczonym inwestorom i kreatorom cyfrowego kontentu. Tych ostatnich na świecie jest blisko 50 mln, z czego mniej niż 5 proc. to profesjonaliści. Interesujące może być także rozwijanie usług na już istniejących platformach metawersum. Będzie to okazja do zdobycia nowych klientów i testowania unikalnych, "trójwymiarowych" modeli biznesowych.

Mirosław Ciesielski

Wykładowca akademicki, opisuje rynki finansowe, zmiany na rynku fintechów i startupów

Obserwator Finansowy
Dowiedz się więcej na temat: Meta | tokeny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »