Finansiści przejmują ten kraj!
Zdaniem "Naszego Dziennika", finansiści usiłują obsadzać swoimi ludźmi strategiczne miejsca w aparacie państwowym i najważniejszych spółkach Skarbu Państwa, aby mieć wpływ na podejmowanie kluczowych decyzji. Po Komisji Nadzoru Finansowego wzięli na cel resort finansów.
W ostatnich dniach do pracy w Ministerstwie Finansów, w Departamencie Rozwoju Rynku Finansowego, wrócił Przemysław Morysiak, były dyrektor tego departamentu, postać mocno związana z tym, co premier Jarosław Kaczyński określił mianem "układu". Ściągnięty został do resortu finansów z Poznania w 1996 r. przez ludzi Aleksandra Kwaśniewskiego. Jego karierze miał patronować sam Jan Kulczyk. A była to kariera błyskawiczna - zaznacza "ND", prezentując jej przebieg, "z lewa na prawo".
Gazeta odnotowuje, iż w środowiskach finansowych i parlamentarnych panuje przekonanie, że rola Morysiaka - np. w sprawie zaginięcia w resorcie finansów kluczowych dla zbadania afery prywatyzacyjnej PZU dokumentów, dotyczących kondycji finansowej Eureko BV w chwili zakupu PZU oraz charakteru działalności holenderskiego inwestora - nie jest jasna. Dziś, za rządów PiS, okazuje się, że owe niejasności są doskonałą rekomendacją do powrotu na stanowiska rządowe związanie z finansami - ironizuje "Nasz Dziennik".