Firmom bez kobiet grozi zamknięcie

Około 60 proc. norweskich firm przestrzega obowiązku nakazującego, by co najmniej 40 proc. członków zarządu stanowiły kobiety - poinformowała minister ds. dzieci i równouprawnienia Karita Bekkemellem.

Firmom, które nie podporządkują się temu obowiązkowi, od 1 stycznia 2008 roku będzie grozić zamknięcie, choć rząd nie wykluczył, że zamieni karę na grzywnę.

Norwegia wprowadziła taki przepis w 2005 roku jako pierwsze państwo na świecie. Wówczas tylko 30 proc. firm spełniało ten warunek.

Obowiązku parytetu płci w zarządach musi dopełnić około 500 norweskich firm, w tym te notowane na giełdzie.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »