Firmy czekają na cięcia
Bez zmniejszenia obciążeń podatkowych firm gospodarka nie ruszy. A zmniejszania obciążeń wciąż nie widać - tak przedsiębiorcy komentują plan ministra Kołodki.
Po kilkunastu godzinach od opublikowania pełnego tzw. Programu Naprawy Finansów Rzeczypospolitej, autorstwa Grzegorza Kołodki, przedsiębiorcy nie są w stanie jednoznacznie poprzeć go lub odrzucić. Podkreślają, że z ich punktu widzenia - a więc dla dobra gospodarki i dla jej szybkiego wzrostu - potrzeba przede wszystkim zasadniczego ograniczenia drenażu kiszeniu firm i przedsiębiorców przez fiskusa.
Dlatego biznes chętnie poparłby wszelkie zmiany zmierzające do obniżenia podatków i uproszczenia systemu podatkowego. Bez obniżki podatków nie da się osiągnąć żadnego efektu, a podatki obniżane nie są - zaznacza Mariusz Gajowniczek z Polfy Rzeszów.
Przedsiębiorcy obawiają się jednak, że ostrożne zapowiedzi obniżania obciążeń podatkowych mogą pozostać tylko obietnicami - w rzeczywistości zaś zmniejszenie jednych obciążeń będzie powodowało wzrost innych. Minister Kołodko nie jest bowiem zwolennikiem wycofywania się państwa z ingerencji w gospodarkę.
Wręcz przeciwnie - szef resortu finansów wielokrotnie podkreślał, że to właśnie budżet powinien być głównym stymulatorem rozwoju.
Minister jest zwolennikiem budowania budżetu o dużych wydatkach. Tymczasem przydałoby się zupełnie coś odwrotnego - uważa Przemysław Chabowski, prezes ZM Morliny.
Pojawiają się jednak głosy przedsiębiorców, którzy twierdzą, że po latach zaniechań każde zwycięstwo ministra finansów w walce o reformę finansów publicznych trochę firmom ulży. Dlatego nawet jeśli niektóre elementy programu Kołodki nie są najlepsze, a niektóre nie przejdą, dobre i to, co uda się zrobić. Każda decyzja, która zwiększa możliwość inwestowania, przyczyni się do wzrostu gospodarczego i spadku bezrobocia Ń podkreśla Michał Skipietrow z Mostostalu Export.
Pozostaje oczywiście pytanie, czy cokolwiek zostanie z propozycji ministra Kołodki. Po pierwszej przymiarce rząd Leszka Millera przyjął program zaledwie -kierunkowo-. Podobno na niektóre rozwiązania nie zgadzają się poszczególni ministrowie. Nawet jeśli jednak rząd program przyjmie, pozostaje walka w Sejmie. Minister Kołodko deklaruje, że będzie szukał sojuszników. Nikt jednak nie spieszy się z poparciem tez ministra przed analizą projektu.
Żaden rząd mniejszościowy nie jest w stanie zapewnić wprowadzenia sensownego programu - uważa Przemysław Chabowski.