Firmy z jedną stawką

Objęcie wszystkich firm jedną liniową stawką, której obecnie podlegają jedynie podatnicy CIT, zakończyłoby dyskryminowanie części przedsiębiorców płacących obecnie podatek PIT - uważa wielu przedstawicieli organizacji zrzeszających podmioty gospodarcze.

Wielokrotnie występowaliśmy z takim postulatem - powiedział PG dr Mieczysław Bąk, dyrektor Instytutu Badań nad Demokracją i Przedsiębiorstwem Prywatnym Krajowej Izby Gospodarczej. Jak wyjaśnił, wielu przedsiębiorców rozliczających się na tzw. zasadach ogólnych przewidzianych w obecnej ustawie o PIT płaci podatek według stawki wynoszącej 30 i 40 proc. Znajdują się więc w gorszej sytuacji niż np. spółki podlegające CIT, które obecnie płacą podatek dochodowy w wysokości 28 proc. Dr Bąk podkreślił, że na wprowadzeniu jednolitego podatku, opartego na regulacjach CIT, mogliby jednak stracić właściciele niewielkich firm, którzy obecnie mieszczą się w pierwszym przedziale skali PIT i płacą podatek według 19-proc. stawki. Część z nich prowadzi działalność podobną do rzemieślniczej. Dlatego, żeby uchronić tych drobnych przedsiębiorców przed zwiększeniem obciążeń podatkowych, proponujemy rozszerzyć dla nich możliwość korzystania ze zryczałtowanych form rozliczeń, czyli z karty podatkowej i ryczałtu ewidencjonowanego - powiedział Mieczysław Bąk. Podkreślił, że dzięki zryczałtowanym formom obciążenia podatkowe właścicieli niewielkich firm byłyby relatywnie niskie. Alternatywnym rozwiązaniem byłoby utrzymanie najniższej stawki obecnego PIT dla najmniejszych podmiotów gospodarczych.

Podobny pogląd na temat koncepcji objęcia wszystkich firm jednolitą stawką wyraził Leszek Janowski, prezes Mazowieckiej Izby Rzemiosła i Przedsiębiorczości. Zastąpienie 19-proc. stawki PIT, której obecnie podlega znaczna część przedsiębiorców, stawką 28 proc., oznaczałoby dla nich zdecydowaną podwyżkę obciążeń fiskalnych - powiedział PG Leszek Janowski. Zaznaczył, że tej niekorzystnej sytuacji można by uniknąć, obejmując znacznie większą niż obecnie liczbę firm kartą podatkową i ryczałtem ewidencjonowanym. Na zdecydowanym rozszerzaniu tych uproszczonych form najbardziej nam zależy. Dlatego już od dłuższego czasu kierujemy do władz takie postulaty - stwierdził L. Janowski.

Nie ulega wątpliwości, że na wprowadzeniu powszechnej stawki CIT dla podmiotów prowadzących działalność gospodarczą zyskaliby przedsiębiorcy, którzy obecnie płacą podatek PIT w wysokości 30 i 40 proc. - powiedział PG Jerzy Bartnik, prezes Związku Rzemiosła Polskiego. Zgodził się, że skutecznym rozwiązaniem, które uchroniłoby właścicieli firm płacących obecnie 19 proc. PIT przed wyższymi obciążeniami, byłoby objęcie ich zryczałtowanymi formami opodatkowania.

Wicepremier i minister finansów Marek Belka, podczas sejmowych dyskusji nad zmianami w PIT zapowiedział, że resort finansów zamierza zaproponować, aby wszyscy przedsiębiorcy - czyli osoby fizyczne i prawne - podlegali jednemu podatkowi dochodowemu ze stawką liniową. Z wypowiedzi wicepremiera wynikało, że wysokość tej wspólnej stawki byłaby równa tej, którą przewiduje obecna ustawa o CIT, czyli 28 proc. - w 2002 r., 24 proc. - w 2003 r. oraz 22 proc. w 2004 r. i w latach następnych.

Biała księga

Pomysł wprowadzenia jednolitej stawki podatkowej dla firm nie jest nowy. Pojawił się kilka lat temu w Białej Księdze Podatków opracowanej przez resort finansów. Przewiduje się od 2000 r. ujęcie w jednej ustawie zasad opodatkowania podatkiem dochodowym wszystkich podmiotów - niezależnie od ich formy organizacyjnej i prawnej oraz rodzajów źródeł przychodów. W ustawie określone zostaną jednolite zasady opodatkowania przychodów z działalności gospodarczej, co wyeliminuje obecnie obowiązujące zróżnicowanie w opodatkowaniu osób prawnych i osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą - głosiła Biała księga.